reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

liluś to super, u mnie pierwsze usg z serduszkiem też wskazywało 5t3d a byłam w 7t2d, dopiero następne było już takie jak wg OM, ale zawsze jest granica tolerancji, na razie idzie w dobrym kierunku.
 
reklama
liluś to super, u mnie pierwsze usg z serduszkiem też wskazywało 5t3d a byłam w 7t2d, dopiero następne było już takie jak wg OM, ale zawsze jest granica tolerancji, na razie idzie w dobrym kierunku.

pleni mi właśnie powiedział że wg usg to 5t2d a wg om wyliczyl mi ze 6t 5d, jakoś dziwnie bo mi wg ostatniej miesiaczki- 25 marca wczoraj wychodził 6t 3d. Nie wiem jak oni to licza...
Ale najważniejsze że widziałam pulsujące serduszko. Widok piękny:)))
Dziękuję Wam wszystkim za kciuki!!!
 
plenitude może nie końca dobrze się wypowiedziałam na temat przepisywania dupka. On twierdzi, że teraz jest moda na przepisywanie tego leku, z czego większość jest bez uzasadnionej przyczyny, przepisuje się go od tak dla pewności. I to jest prawda, bo praktycznie każdy lekarz przepisuje ten lek. A on jest zdania, że przez pierwsze 12 tygodni powinno się jak najmniej ingerować jakimikolwiek lekami, bo te pierwsze 12 tygodni to tak naprawdę ruletka. Robiono badania, w których wyszło, że biorąc dupka czy nie biorąc, to jeśli było cokolwiek nie tak z zarodkiem, to do poronienia tak czy siak dochodziło.
Jest on specjalistą w leczeniu niepłodności i jest dobrym lekarzem, byłam w sumie jeszcze u trzech innych i żaden nie był tak konkretny. Przed pierwszą ciążą byłam u niego jak przez pół roku nie mogłam zajść. Zważając na to, że jestem młoda, powiedział wprost, że jeśli przez rok się nie uda, to wtedy będziemy robić badania itp., itd., bo jeśli do roku czasu się nie zajdzie, to wtedy można się czegoś doszukiwać. Zaproponował wtedy, że jeśli chcę to możemy monitować cykl, ale według niego to bez sensu, bo akurat jak byłam u niego wtedy, to było widać pęknięty pęcherzyk, więc owulacja była. Na pewno ma on inne podejście do kobiet, które, mają tak jak ty problemy z owulacją czy cyklem czy jakiekolwiek inne problemy, bo wielu kobietom pomógł zajść i urodzić dzieci. Ale zauważyłam, że on głównie stawia na ciążę w jak najbardziej naturalny sposób, bez niepotrzebnej ingerencji. Dla niego ważniejsze jest aby się ciężarna zdrowo odżywiała, niż żeby brała witaminy.
W takich przypadkach jak ja, że cykle mam prawidłowe, owulację też, jedną prawidłową ciążę bez problemów za sobą, leków nie przepisuje i jak to dogłębniej sama przeanalizowałam to ma rację. Na pewno bym na to inaczej patrzyła, gdybym miała problem z utrzymaniem ciąży, u mnie tego problemu nie było, bo organizm nawet martwą utrzymywał.
 
Witajcie.
U mnie awaria internetu.
Srednio mam kontakt z internetem 20-30 minut dziennie i mnie coś trafia....

Nawet nie próbuję wszystkiego czytać ,bo to jest nierealne .
Gratuluję wsystkim zafasolkowanym !!!!
Ciężaróweczki kciuki za Was trzymam &&&&&&&&&&&&
starających modlitwą wspomagam
Aniołkom światelka zapalam.

u nas jest znośnie .
Małej idą czwórki i mamy cyrk na kółkach ,bo przestała całkowicie jeść .
Przyjmuje z ochotą tylko mamusinego cycusia i tym sposobem karmimy się znów 7-10 razy na dobę .
Niedługo to do sofy normalnie przyrosnę na stałe ;-):-):-):-D:-D
Po za tym jest super !!!!

Pozdrawiam Was serdecznie.

nie pamiętam cZy wklejałam fotki z roczku .
Jeśli tak to przepraszam ,a jeśli nie to poglądajcie sobie,
 

Załączniki

  • DSC_0270.jpg
    DSC_0270.jpg
    26,2 KB · Wyświetleń: 48
  • DSC_0269.jpg
    DSC_0269.jpg
    18,9 KB · Wyświetleń: 46
  • DSC_0274.jpg
    DSC_0274.jpg
    11,1 KB · Wyświetleń: 46
  • DSC_0275.jpg
    DSC_0275.jpg
    16,2 KB · Wyświetleń: 43
  • DSC_0280.jpg
    DSC_0280.jpg
    13,9 KB · Wyświetleń: 47
  • DSC_0284.jpg
    DSC_0284.jpg
    14,2 KB · Wyświetleń: 59
  • DSC_0278.jpg
    DSC_0278.jpg
    17,8 KB · Wyświetleń: 48
Hej dziewczynki ciesze sie ze u was ok ja fazeruje sie antybiotykami i czekam.
Prija-masz tesame bakcyle co ja nie wiem o co chodzi ze jestesmy tak wrazliwe na nie:
 
plenitude skurczowo juz u ciebie bedzie widocznie do konca.taka wasza uroda.wazne ze mala jest ruchliwa,ze czujesz ja i,ze juz niedlugo bedziecie ja tulic.swoja droga masz konkrety rozmiar biustu:szok:.ja cierpie na kompleks z powodu prawie jego braku...:no:...liluś ciesze sie ogromnie,ze jest serdunio.teraz bedzie juz dobrze.napewno.as u nas wyzynaja sie gorne jedynki.mala generalnie je slabo,tyle ile jej sie zachce.dzis mi sie budzila w nocy z placzem,widac juz gorna jedynke wiec obstawiam,ze to przez to..mala jest bardzo do ciebie podobna i juz jaka duza...
 
A propos rozmiarow, rozsmieszyla mnie ostatnio reklama intimissimi w telewizji. Reklamuja sie jako miejsce, w ktorym mozna znalezc swoj rozmiar i oczywiscie wypisuja wszystkie. Rewelacja, tyle tylko, ze ich rozmiarowka konczy sie mniej wiecej na C. Miseczka C to na naprawdeniewielki biuscik jest. Wiele kobiet nie zna swojego wlasciwego rozmiaru biustu i nosi zle dobrane staniki, a sieciowki na tym bazuja. Ja np. Nosze 70F / 70 G (zaleznie od firmy i modelu) i jakkolwiek by to nie brzmialo, jest to normalnej wielkosci biust, raczej wiekszy niz mniejszy, ale nie jakis ewenement. Wczesniej nosilam 90C, poki sie nie nauczylam dobierac rozmiaru. I caly czas sie borykalam z problemami z serii 'cycek wypadl z miseczki', np. Przy biegu, wiazaniu butow itp. Teraz z dobrze dobranym stanikiem nie pamietam, ze go mam. I jest swietny na bolacy, ciazowy biust, bo utrzymuje go niemal nieruchomo ;) warto sie przejsc na tzw. Brafitting.

znowu pisze z komorki i nie ogarniam poprzednich postow, wiec do wielu sie nie odniose. Czekam na wyniki powtorki bety. Oby byly w porzadku...
 
hej,
Pleni ja tu się chwale D, a Ty tu dopiero masz się czym chwalić:szok: ale itak jestem ze swoich dumna;-)
Karola dziękuje czuje się nawet ok. Czasem mam kryzysy tak jak np dzisiaj,ale jest coraz lepiej. Nie wymiotuje, mdłości niemam, zawrotów glowy też więc już normalnie funkcjonuje. a Aluśka jak zawsze cudna. a jak Wy się macie?
Katherinne następna ma czym oddychać, a ja tu się chwale swoimi pyrtkami.
Liluś bosko:) uwielbiam takie wieści!!! Gratuluje!
Neta w Zamościu nie byłam,ale jak tak zachwalasz to może w wakacje się wybiore. Ciesze się, że wypad się udał. Ja tęsknie za spacerami po starówce, wypadami do ulubionych barów.

Mnie w nocy bolał brzuch. Po nospie przeszło,ale na krótko, rano znowu bolał,ale zażylam drugą nospe i jest ok. Mam nadzieje, że to nic groźnego.
M mnie też wkurza i to też nie nastawia pozytywnie.
 
reklama
juchu tak też napisałam w poprzednim poście, że rozumiem, że branie jakiejkolwiek formy progesteronu nic nie da jeśli zarodek jest wadliwy i akurat tego od początku nie podważam w zupełności, nic jej nie utrzyma, ja też brałam dupka 3x1 a i tak zaczęłam plamić, a na usg wyszło, że serduszko nie biło. odstawienie dupka tylko przyspieszyło samoistne poronienie. jednak nie to zupełnie mam na myśli, nikt nie bada naszych poronionych zarodków i nie wiadomo ile z tych ciąż to ciąże ronione z powodu wad zarodka a ile z powodu dysfunkcji organizmu matki.. wrzucanie wszystkiego do jednego worka pod tytułem 'wadliwy zarodek' mija się z prawdą ponieważ nie jesteśmy w stanie powiedzieć czy zarodek miał wadę czy ciałko żółte nie działało i zarodek obumarł (lub płód) z tego powodu, że nie miał wystarczającej ilości progesteronu i nie miał czym się odżywiać i z czego rosnąć. zrzucanie na modę kojarzy mi się z podejściem w Wielkiej Brytanii gdzie podawanie progesteronu raczej nie ma miejsca a jeśli już to w rzadkich przypadkach. bez szczegółowych badań każdego poronienia nic nie wiemy na pewno. zasadą jest, że dla pewności przepisuje się mamom po poronieniach progesteron 'dla pewności' bo może nie pomoże a nie zaszkodzi - bo nie ma pewności czy kobieta nie traci ciąż z powodów innych niż wady zarodka.. zresztą przykład enyi.. ma jedno zdrowe dziecko i lekarze sami nie chcieli dopuścić do siebie myśli, że coś jest z jej organizmem nie tak, próbować, próbować aż się uda.. niestety musiała trafić do specjalisty bo zwykłym ginom wyczerpały się możliwości, immunologia i genetyka- a też ją wrzucali do jednego worka bo jedno zdrowe dziecko ma. nigdy nie wiadomo do końca (bez badań) dlaczego traci się ciążę, powodów może być wiele, nie podważam kompetencji Twojego gina, ale tym co pomógł na pewno też musiał podejść indywidualnie i mimo przekonań o modzie progesteron mógł być w wielu sytuacjach potrzebny, nie wierzę, że go wówczas nie przepisał, mój gin na nfz nie kazał badać progesteronu tylko dawał go od razu bo ja zgoła inny przypadek jestem, ale dwie moje zdrowe koleżanki z pracy chodzące prywatnie do gina miały zrobić na samym początku 4/5 tydzień i leciały na alarmie po kontakcie telefonicznym do gina po duphaston bo ciąża zagrożona poronieniem, zdrowe kobiety, żadnych niepowodzeń położniczych, problemów z zajściem, zero plamienia. gdyby straciły te ciąże to pewnie też byłoby, ze wadliwy zarodek, a dzieci mają dorodne, jedna brała progesteron do 12 tc a druga do porodu bo okazało się z czasem, że łożysko się ginowi nie podobało. badania, które przytoczyłaś są dla mnie jak najbardziej zrozumiałe i pokrywają się z moimi poglądami, jednak mam raczej na myśli problem z organizmem matki z którego nie zdaje sobie sprawy dlatego 'modę' rozumiem tak, że podawanie nie zaszkodzi a część kobiet bez wsparcia progesteronem traci kilka ciąż zanim lekarz zorientuje się, że to może nie wadliwe zarodki.. skoro więc nie zaszkodzi a pomóc może w przypadkach z poronieniami w wywiadzie to dlaczego nie, nie wszystkie kobiety są zdrowe na tym polu, nisiao ma PCOS, ja też, enya też choć u niej akurat to nie przeszkadza - bardziej immunologia i genetyka, katka PCOS, neta jeszcze się nie badała, ale też chce szukać przyczyn braku ciąży.. nie każda szybciutko zachodzi i sama donosi - tu potrzebna jest zwiększona czujność i myślenie lekarza bo po co narażać na niepotrzebne poronienia. nawet zespół antyfosfolipidowy powinno się sprawdzić po każdym poronieniu bo może się pokazać np. po 3 a kobieta ma już zdrowe dziecko.. nie mam też na myśli hurtowego przepisywania każdej kobiecie progesteronu ale tej z niepowodzeniami położniczymi może się okazać pomocne. jeśli lekarz nie każe badać progesteronu to zrobić samemu, bo lutka dopochwowa kosztuje bodajże 6-8 zł refundowana jak ktoś nie chce drogiego duphastonu, może nie pomoże ale i nie zaszkodzi, lekarze nie lubią wystawiać skierowań na badania niestety. kobiety po stracie inaczej podchodzą już do ciąży, a to nie jest moda tylko ludzkie emocje, strata ciąży. warto jej zapobiegać jeśli nie mamy pewności co do przyczyn poprzednich niepowodzeń położniczych.
troszkę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że wyjaśniłam w miarę czytelnie swoje zdanie w tej kwestii.:-)

karola pewnie masz rację z tymi skurczami, we wtorek mam wizytę to się lekarz nasłucha ;-) macica jest strasznie przewrażliwiona, nawet dopasowane ubranie ją wkurza więc dobrze, że na komunię jutro śmigam w sukience:tak: co do biustu byłam wniebowzięta jak odkryłam kilka lat temu w moim mieście sklep z brytyjską rozmiarówką, owszem płacę za biustonosz średnio 150 zł, ale mam 4 kupione 3-4 lata temu i są w super formie, fiszbiny nigdy nie wyszły, nic się nie pruje, rozciąga się tak minimalnie, że szok, regulacja tylko poziomem zapięcia.. do dziś je noszę i nie kupuję nigdzie indziej tylko w jednym sklepie, bardzo się cieszę, że ktoś to wymyślił, polska rozmiarówka dla mnie nie istnieje;-)

as jaka fajna rodzinka, tym bardziej się te zdjęcia podziwia gdy pamiętamy co przeszłaś..

katka łykaj cierpliwie lekarstwa, ja trzymam kciuki, Twój czas też nadejdzie &&&&

liluś mnie to pierwsze usg zestresowało, ale lekarz powiedział, że nie widzi nic niepokojącego i tego starałam się trzymać, od kolejnego usg już było wszystko z terminem ciazy jak najlepiej, do dziś mam różnicę +-2 dni do terminu i nie więcej.

katherinne ja dokładnie z takiego sklepu z brafittingiem korzystam ( kupuję w karoline) i jak kupuję to głównie panache, freyę, wczoraj kupiłam z kris line bo mi podpasował. miałam ten sam problem, już w liceum biegałam z rękoma przyciśniętymi do biustu bo wypadały, koszmar z tym był, jakikolwiek bieg, schylanie - wszystko się przemieszczało, obwód był zawsze za duży więc z czasem szyłam go sama bo miałam dość. teraz mam wszystko na miejscu, mogę biegać, skakać i zupełnie nie pamiętam o biustonoszu, a tym bardziej o jego poprawianiu i upychaniu wszystkiego do środka..

agnieszkaala to normalny rozmiar, polskie staniki nosiłam w rozmiarze f, ale już nigdy nie chcę tych staniczków oglądać, a tym bardziej min sprzedawczyń na pytanie czy jest większa miseczka;-) dla mnie brafitting okazał się wybawieniem od problemów biustowych a były totalną zmorą.
 
Ostatnia edycja:
Do góry