reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

nadzieja ja na dzień dzisiejszy mojemu pierwszemu ex podziękowałabym gdybym go spotkała, za to, że odszedł. też były takie słowa, że musi ode mnie odpocząć, że powinniśmy się rozstać na jakiś czas, może na miesiąc.. nie było ciąży w gratisie, ale też był dla mnie wszystkim. pozwoliłam żeby wyniósł się z mojego życia a kilka dni później mój przyjaciel przekazał mi info z kim mnie zdradzał bo jak się dowiedział, że tamten odszedł to się porozglądał i popytał... wszystko okazało się prawdą. jestem mu wdzięczna, że wyniósł się z mojego życia, że miałam szansę na wartościowego partnera jakim jest mój mąż.to było parę ładnych lat temu a teraz jestem mu wdzięczna że zabrał swoje manatki i bye bye oszuście i kłamco. on próbuje z wynieść się z Twojego życia.. uciekaj od tego faceta, jesteś na pewno wartościową kobietą i zasługujesz na miłość i szacunek. nie na kłamstwa. teraz wydaje Ci się to trudne, uwierz w to, że sama dasz sobie szansę jak odejdziesz, minie troszkę czasu i znajdziesz idealnego ojca dla swoich dzieci, spróbuj i daj sobie szansę, ten facet to nieporozumienie, a życie masz tylko jedno, szkoda je marnować na kanalię.
 
reklama
nadzieja ja na dzień dzisiejszy mojemu pierwszemu ex podziękowałabym gdybym go spotkała, za to, że odszedł. też były takie słowa, że musi ode mnie odpocząć, że powinniśmy się rozstać na jakiś czas, może na miesiąc.. nie było ciąży w gratisie, ale też był dla mnie wszystkim. pozwoliłam żeby wyniósł się z mojego życia a kilka dni później mój przyjaciel przekazał mi info z kim mnie zdradzał bo jak się dowiedział, że tamten odszedł to się porozglądał i popytał... wszystko okazało się prawdą. jestem mu wdzięczna, że wyniósł się z mojego życia, że miałam szansę na wartościowego partnera jakim jest mój mąż.to było parę ładnych lat temu a teraz jestem mu wdzięczna że zabrał swoje manatki i bye bye oszuście i kłamco. on próbuje z wynieść się z Twojego życia.. uciekaj od tego faceta, jesteś na pewno wartościową kobietą i zasługujesz na miłość i szacunek. nie na kłamstwa. teraz wydaje Ci się to trudne, uwierz w to, że sama dasz sobie szansę jak odejdziesz, minie troszkę czasu i znajdziesz idealnego ojca dla swoich dzieci, spróbuj i daj sobie szansę, ten facet to nieporozumienie, a życie masz tylko jedno, szkoda je marnować na kanalię.
lubię to!!! nic dodać nic ująć...
 
Plenitude - no lepiej bym tego nie ujęła, jak bym o sobie czytała. Co się człowiek napłakał a ten pajac jeszce mi wmawiał, że zostanę na świecie sama jak palec, a tu figa. Mam wspaniałego męża i sprawdzonych przyjaciół. Tylko dzieciaczka na brak ale i z tym jakoś dajemy sobie radę.

Nadziejko - trzymaj się i walcz, bo warto. Walcz o siebie.
 
angel to króciutkie streszczenie mojego pierwszego związku który trwał 4 lata, cierpiałam bardzo, to zachwiało moją samooceną i wywróciło mój świat do góry nogami. leczyłam się kilka lat z tego uczucia i tak jak zjola napisała nie żałuję. dlatego wiem, że takie słowa to sygnał by uciekać jak najdalej od takiego faceta, bo poza złudną nadzieją nie ma w nich nic.

zjolu ja usłyszałam, że się mną znudził, później dowiedziałam się nawet, że aby odpocząć trochę (bo ile mógł mnie oglądać) on w weekendy ( nic nie wiedziałam) jeździł z kumplem do Karpacza poodpoczywać.. nigdy tam z nim nie byłam, czułam jakbym dostała obuchem w głowę gdy nagle z dnia na dzień zażyczył sobie rozstania. to długa historia na szczęście zakończona dla mnie super. owszem, do dziś odczuwam to co mi zaserwował, niska samoocena, duża surowość w ocenie samej siebie. ale warto było się pomęczyć wyrwać go ze swojego życia jak perz na polu.
 
Ostatnia edycja:
nadzieja , pierwsze co przyszło mi do głowy po przeczytaniu twoich postów to
to że on już z tobą nie chce być i to nie dlatego że poroniłaś , tylko że na to zapowiadało się od dawna
obstawiam inną panienkę w jego życiu , Plenidude ma rację
bolesne to pewnie , ale później będziesz zadowolona z takiego obrotu sprawy
i edytuj posty , bo moderatorka wkroczy do akcji:tak:
 
reklama
czarna napisała to co ja zawarłam w domyśle.. on w tym nieszczęściu znalazł dla siebie furtkę, czy ucieka do innej kobiety czy we własną niedojrzałość i infantylność to już jego kwestia. nie przeszkadzaj mu w tym. uznał, że i tak cierpisz więc nie będzie gorzej jak Cię zostawi, albo może tylko odrobinkę.. Może nawet odetchnął z ulgą gdy straciłaś dziecko, wiem, że to okrutne co napisałam, ale chcę Ci tylko przekazać, że to nie jest fair wobec Ciebie i nie pozwól na to by ktoś taki jak on traktował Cię przedmiotowo.
 
Do góry