Dziewczyny, dzieki za wsparcie...
Karola, ja tego sie trzymam. Nie biore zadnego podtrzymania, czyli gdyby cos sie zaczelo dziac na serio, to by bylo tak jak kiedys - nasilalo by sie, a jest spokoj. Tylko stres makabryczny... Polezec to sie przy Karolu nie da, ale staram sie jak najwiecej siedziec, nie obciazac, nie podnosic na ile to mozliwe. Sie to nazywa "oszczedzac". Minela prawie doba, wiec zaczynam miec nadzieje ze to byl tylko taki ekscesik bez znaczenia dla Ziabki.
Karola, ja tego sie trzymam. Nie biore zadnego podtrzymania, czyli gdyby cos sie zaczelo dziac na serio, to by bylo tak jak kiedys - nasilalo by sie, a jest spokoj. Tylko stres makabryczny... Polezec to sie przy Karolu nie da, ale staram sie jak najwiecej siedziec, nie obciazac, nie podnosic na ile to mozliwe. Sie to nazywa "oszczedzac". Minela prawie doba, wiec zaczynam miec nadzieje ze to byl tylko taki ekscesik bez znaczenia dla Ziabki.