kobietko no mnie tez cieszy.uspokoiłam sie wreszcie chyba...ostatnio znerwicowana byłam tymi napinaniami.oczywiscie nerwy w ryzach trzymałam,bo wiem,ze małej to nie słuzy,ale jak tu sie nie martwic jak lekarz sam mowi,ze byleby wytrwac do 34tc...w prawdzie zaznaczył,ze jakby sie cos działo to mam startowac do szpitala odrazu,nie czekac na wizyte u niego,ale jest dobrej mysli...kochana ja trzymam &&& za ciebie,za to co powiedza lekarze,za wyniki.bardzo bym chciała zeby było wszystko dobrze.zebys byla w ciazy,bo wiem jak jej pragniesz,ale zeby było wszystko oki.bez zadnych przeszkod.a jesli nie to wiem,ze ci ulzy z jednej strony,ale i tak kibicuje nadal
kłaczku nio to fajnie,ze ma sie kto zajac tymi wszystkimi sprawami papierkowymi,ze wy nie musicie biegac,załatwiac itd,ze macie od tego ludzi.mam nadzieje,ze i nam kiedys bedzie dane miec swoj własny dom...
lenka to nie czytaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! czemu zakładasz,ze moga wyjsc zle wyniki?????? ja jestem najlepszym przykładem na cytomegalie...zaszlam w ciaze przy igg i igm dodatnich...i myslałam,ze znowu poronie.a co sie okazalo???? ze nabyłam odpornosc wczesniej,bo ktores z mian-juz nie pamietam ktore-były wysokie,ale one swiadczyły o tym,ze to wysoka odpornosc,a te drugie spdały.jesli chcesz moge ci podac nawet wyniki cytomegalii i daty jak robiłam...lekarka tez nam odradzala ciaze,ale co poradzic...wyszło jak wyszło i widzisz jak jest.nie nakrecaj sie bez powodu...elka kochana ja nie pomoge z tempka,bo sie nie znam
.
u nas przechodzi własnie burza
wrrrrrrr