Mart81
Fanka BB :)
Ilii ja też miałam problemy z prolaktyną, i to chyba podobne wychylenia do Twoich. Zarówno przed pierwszą ciążą, jak i po stracie. Wszystkie pozostałe wyniki miałam w normie, hormony tarczycy itd. I u mnie nazwano to skokami fizjologicznymi - czyli jak tylko chciałam zajść w ciążę i chciałam żeby wszystko było super, to od razu skakała mi prolaktyna. Z powodu stresu, z powodu tego że tak bardzo chciałam, i o niej myślałam. I od razu skoki. Nie martw się niczym. Są dwie opcje, możesz wziąć przez 2-3 miesiące leki (polecam parlodel , bo ma mniejsze skutki uboczne niż Bromergon), albo poczekać aż samo się ureguluje. Bo naprawdę Twoje wychylenie jest niewielkie i zapewne świadczy o tym samym co u mnie. Przed obecną ciążą po stracie znowu miałam skok, i trafiłam do bardzo fajnego lekarza, który powiedział że to przez moją chęć zajścia w ciążę. Że mam iść do domu, wyluzować się, nie myśleć, kochać się z partnerem. I miał rację. Wszystko wróciło do normy i zaszłam w ciążę.
dziewczyny, rzadko zaglądam, ale pozdrawiam i przesyłam pozytywną energię. Będę miała synka. Czekam na powtórne echo serduszka, bo narazie jest jakaś drobna niedomykalność zastawki trójdzielnej. Ale staram się nie martwić, bo to ponoć częsta dolegliwość która najczęściej sama zanika jeszcze w czasie ciąży lub tuż po urodzeniu.
buziaki
dziewczyny, rzadko zaglądam, ale pozdrawiam i przesyłam pozytywną energię. Będę miała synka. Czekam na powtórne echo serduszka, bo narazie jest jakaś drobna niedomykalność zastawki trójdzielnej. Ale staram się nie martwić, bo to ponoć częsta dolegliwość która najczęściej sama zanika jeszcze w czasie ciąży lub tuż po urodzeniu.
buziaki