Ilii - ja miałam za wysoką prolaktynę (wyszło mi to po pierwszym poronieniu). brałam na to norprolac - draństwo strasznie drogie, ale pomagało, bo później 2 razy udało mi się zajść w pierwszych cyklach starań. mi lekarz powiedział, że ta wysoka prolaktyna raczej nie była przyczyną poronienia, bo ona częściej powoduje właśnie niemożność zajścia w ciążę. głowa do góry, będzie dobrze
Karola1388 - dziękuję za opis Twoich doświadczeń, no właśnie u mnie było tak, że brzuch mnie w ogóle nie bolał, poszłam normalnie na siku i jak się podcierałam to zobaczyłam coś różowego, prawie niezauważalnego. dopiero jak po chwili przyłożyłam papier jeszcze raz, to widać było już wyraźnie krew, później byłam jeszcze 2 razy w wc i było już o wiele więcej tej krwi. dzisiaj na szczęście jest już jej mniej, ale i tak się boję chodzić do łazienki. a no i brzuch mnie tylko tak delikatnie ćmi - nie wiem czy to dobrze czy źle. nie wiem też czy przy tych krwawieniach powinnam przyjmować luteinę dopochwowo - zapomniałam spytać doktorka...? a tak w ogóle, to on nie pracuje w szpitalu, kiedyś pracował, a teraz przyjmuje prywatnie, ale ma super sprzęt, pomógł wielu moim koleżankom z "trudnymi" ciążami i jakoś tak wyszło, że od kiedy poszłam do niego z pierwszą, niestety już wtedy martwą ciążą, to ufam mu w 100%. ważne jest też dla mnie to, że w każdej chwili mogę do niego zadzwonić jak mnie coś niepokoi.