Amna ja Cię doskonale rozumiem .Straciłam 4 dzieci..
Pozwolisz ,że im zapalę (*) (*) (*) (*)
Mam niepełnosprawnego syna i bardzo,ale to bardzo go kocham.
Z perspektywy czasu patrzę jednak na to nieco inaczej.
Gdybym wiedziała ,że droga do jego zdrowia będzie tak trudna wolałabym ,żeby się nie urodził....
Walczyłam o niego jak o wszystkie swoje maluchy ,ale teraz nie dałabym już rady.
I mówię szczerze ,jeśli ma się urodzić kolejne chore dziecko to ja chcę ,żeby bóg je zabrał teraz póki serce mniej boli....
Jeśli dziecko przestaje się rozwijać to znaczy ,że czegoś mu brakowało .Jeśli jest ciąza pozamaciszna to błąd po prostu organizmu ,czasami się zdarza ,a co ma do tego Bóg?
To my przeżywamy życie jak chcemy ,robimy co chcemy i jak chcemy on nas nie kontroluje ,bo nie ma takiej mocy.
Jemu to do niczego nie jest potrzebne .
Bóg nas stworzył i dał wolną wolę ,więc wybór jest nasz.
Od nas zależy jak przeżyjemy życie.
On jest początkiem i końcem ,alfą i omegą .
Odpowiedzialny za początek życia i za życie po śmierci .
Reszta należy do nas.