reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bunt, histerie... czyli o emocjach naszych dzieci.

Wiem ten temat był już napewno poruszany,ale prosze pomóżcie nie mam już siły.Do pewnego czasu moja niunia to był istny aniołek od jaiegoś czasu jakby diabeł w nią wstąpił.stała się uparta,krnąbrna niczego nie da się wytłumaczyc najgorsze sa te jej ryki a najgorsze jest to że ja też na nią wrzeszcze i wychodzi z tego konkurs kto głosniej (sąsiedzi za chwile zaczną się interesować co się dzieje u nas w domu).Naprawde nic nie pomaga groźby,prośby,karne krzesło,zdażyło mi się dać klapsa,przeprosi a za chwile to samo.Już wysiadam nerwowo i z przerażeniem stwierdzam,że ciesze się,że od września córcia idzie do przedszkola i na reszcie odpoczne.
 
reklama
Częć Mamuśki. Ja niestety też nie mogę się pochwalić cierpliwością aniołka:dry:. Niestety tez mam skłonności do wydzierania się na mojego Dawidka. A teraz jest on już w takim wieku,że potrafi mi powiedzieć, "nie krzycz na mnie, tak nie wolno".:shocked2: Więc ja od razu przepraszam go i mówię mu dlaczego krzyczałam. Przynajmniej potrafi mnie już przystopować;-). Życzę nam wszystkim całego oceanu cierpliwości, chwli oddechu,której nam tak bardzo brakuje i dobrej pogody na codzień,żeby przynajmniej nasze dzieciaczki mogły wyszleć się na dworzu i choć trochę zgubić swojej niewyczerpanej energii :-p
 
Witaj. Wiem co czujesz Monia. Co prawda mój Dawidek póki co sie trochę uspokoił, ale też potrafi dać czadu,że najlepiej wystawiłabym go za drzwi:wściekła/y:. Już wkrótce pójdzie do przedszkola więc wkóncu trochę odsapniesz i nabierzesz choć trochę dystansu. A póki co, wychodź jak najczęściej na dwór i niech tam się wyszaleje, a ty chociaż przez chwile będziesz mogła odpocząć. Ja jak tylko jest pogoda odrazu zabieram go na plac zabaw i już mi lepiej :-)
 
Czytając Wasze wypowiedzi troszkę się uspokoiłam, bo myślałam, że moja zaczyna mieć jakiś syndrom jedynaka (wszystko moje).
Jeśli bawi się zabawkami innych dzieci jest ok, ale jak ktoś weźmie jej zabawkę to już nie obejdzie sie bez mojej interwencji.
Codziennie jej tłumacze, że to są jej zabaweczki i nikt ich nie zabierze tylko się troszkę pobawi i odda, ale jakoś cieżko jej to zrozumieć :-(
 
i ja krzycze :sorry: - a jola mowi "nie krzycz mamo - cisza" i przyklada paluszek do ust... za kazdym razem mi glupio i czesto ja przepraszam i tlumacze - co nie zmienia faktu ze czasem nie wytrzymuje i wybucham...
 
o jesuuuuuuu :szok:
a ja myślałam, ze tylko ja jestem taka porypana :-D:-p:zawstydzona/y:
na młodszego nie krzyczę, bo nie ma za co :crazy: za młody jest ....
ale starsza... Boszszsze jak ona potrafi mnie wku... rzyć :crazy:

w ogóle to jest aniołkiem
ale jak jej się włączy faza ryku połączonego z histerią i miauczeniem, to wychodzi ze mnie Hitler :crazy:

ja też nie mam na kogo liczyć na pomoc,
mąż pomoże jak nie pracuje i nie ma czegoś tam do zrobienia,
jestem sama na obczyźnie
i nawet jak spadł mi nóż na nogę i chciał obciąć palucha :crazy:
to najbardziej sie nie bałam tego, ze będę inwalidką
tylko tego, ze nie ma się kto dziećmi zająć :no:
szybko wróciłam do formy ale palec sie nie rusza :sorry:
jednak psychika działa cuda,
nie wiem jak to możliwe ze po 2 dniach już mogłam biegać !! :szok:

Piszecie o tym, ze największe wkur...nie przychodzi, kiedy czlowiek ma za dużo na głowie i czuje, ze troszke sobie nie radzi,
lub kiedy mam po prostu cos nie przygra.
I ja się pod tym podpisuję,
kiedy jestem bardziej cierpliwa i czekam na koniec marudzenia
a nie atakuję dzieciaka krzykiem,
to młoda jest marudna ale tylko na krótki dystans
jak dre pape to ona dłużej się stawia i robi się wojna !!

kurde... na święta poproszę o wielgachną dawkę cierpliwości :crazy:
i niczego więcej nie potrzebuję

ziółek się boję, żebym nie zasnęła na spacerze :happy2: i tak chodze nie dospana :nerd:

matki paskudne !!!
wspierajmy się, bo inaczej dostaniemy w głowkę z tym poczuciem winy...
sama nie wiem co jest gorsze....
nerwy kiedy dre pape
czy poczucie winy i ten dół psychiczny po takiej akcji :no:
 
buuuuuuuuu to ja jestem najgorsza z Was wszystkich bo klapa dam czasem :sorry::crazy::wściekła/y::no: wiem wiem zaraz mnie tu zlinczujecie...
po prostu nie wyrabiam chwilami:no: nie to żebym lała dziecko broń Boże! ale czasem mi się wszystko wymyka z pod kontroli, mały marudny, rozrabia za trzech :-) i takie ostrzegawcze klapsy były: przyznaje się :-(
 
do klapsa (nie jednego niestety) tez sie musze przyznac... chociaz kiedys sobie obiecalam ze nie...
staram sie tego nie robic - bo w zasadzie zawsze ma odwrotny skutek... ale czasem (tez jestem jeszcze sama) nie wytrzymuje...
ehhh a najgorsze wyrzuty to mam ze tyle godzin (10-11) przebywa w przedszkolu :zawstydzona/y: - na szczescie jeszcze tylko 6 tygodni...
 
reklama
To jeszcze bedzie bunt trzylatka:). No to mi się zacznie bunt dwulatka u młodszej i trzylatka u starszej, już się nie mogę doczekać hihi. A na poważnie to ostatnio nawet można jej coś wytłumaczyć, ale bardzo się złości jak jej coś nie wychodzi. I nadal obgryza paznokcie i niby miało być lepiej:(.
 
Do góry