reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bunt, histerie... czyli o emocjach naszych dzieci.

agnieszka nie ma za co przepraszac ;-)
po prostu napisalam ze sie do tego nie przyznam :-p

punta brawa dla Ciebie za takie dobre wyniki wychowawcze :tak:
 
reklama
Melanie ja wiem czy dobre? Mogłyby być lepsze, gdybym miała więcej ciepliwości, ale tego to chyba każdej matce brakuje :) A dzieci potrafią psocić :) Ale jak patrzę na to co było, to faktycznie Kacper jest o wiele lepszy, a Ola- no cóż w okresie buntu dwulatki w miarę do wytrzymania :)
 
A patrząc też na to, że jestm dla nich w sumie i matką i ojcem to jakoś mi idzie :) Tatusia niestety mamy za granicą , przyjeżdża, ale co 5-6 tygodni na 2-3 dni, więc jako wychowawca dzieci po prostu się nie nadaje, bo nie ma u dzieci poważania, po prostu go nie słuchają :)
 
punta- no to witaj w klubie:-) u nas tatusia mamy praktycznie tylko na weekendy, więc jak tata jest w domu, to jest istny szał: nie ma spania, jedzenia, są dzikie szaleństwa, a mamusia wówczas mogłaby nie istnieć:wściekła/y::-D tata jest od rozpieszczania:-)
 
No to i ja witam "w klubie"... czasem warczę jak pies, a czasem krzyczę... na szczęście jakoś do bicia mie nie ciągnie, raczej walnę czymś obok... drzwiami, tupnę (aż sąsiedzi podskoczą), ale to i tak wyprowadza dziecko jeszcze bardziej z równowagi, więc powstaje kołomyja... Jak już tak wybuchnę, to często ją biorę na ręce i przytulam tak długo dopóki się nie uspokoimy obie. Ale ona jest jeszcze mała... a co będzie jak podrośnie???
 
Nie daj sie malej! Ona ma 2 lata tylko- poczytaj ksiazki, artykuly na necie - z problemami na pewno dacie sobie rade bo przeciez nie zloscisz sie bez przyczyny

Zmien cos to i mala sie zmieni
 
Ojojoj,widze ze tez mamcie kochane mamy podobdy problem-nerwy.Ja juz myslalam ze cos jest ze mna nie tak,niestety tez mi puszczaja nerwy,a moja kochana coreczka potrafi wyprowadzic z rownowagi.:wściekła/y:i doprowadzic do bialej goraczki.Coz taki chyba maja okres dwulatki,chca by wszystko bylo po ich mysli,za wszelka cene.
 
Ale wiecie, żeby było ciekawiej, to ja nie złoszczę sie na nią, bo coś zrobi złego... ja wiem- bunt dwulatka, ale ja się najbardziej wściekam jak ona mi ryczy całkiem bez powodu, albo ja go nie umiem znaleźć... Czasem się obudzi i już od rana miągwa z niczego nie zadowolona i wyje co trochę... a jak zbierze się to razem z moim jakimś pośpiechem, albo złym samopoczuciem, to jest do kwadratu źle. Ja wiem, ze to ja jestem dorosła i powinnam nad sobą panowac, ale czasem puszczą nerwy... jak się za bardzo skumulują... Ja nie chciałabym byście myślały, że to tak cały czas i codziennie.. nie nie.. zupełnie nie, tylko czasami... naprawdę.. zresztą zapewne tak jest i u Was... Na ogół jesteśmy pogodne i zadowolone... Zresztą spójrzcie na zdjecia w podpisie.. czy to dziecie wygląda na jakieś mocno zestresowane????
 
reklama
novaczka-zapewniam Cię ze u nas jest dokładnie tak samo:-) przykład dzisiaj: ani razu nie wkurzyłam sie na Kubusia- ja byłam zrelaksowana, w dobrym humorze i zadowolona z życia-i on też.Wiesz co mi się wydaje? nasze dzieci to takie małe lusterka-w nich wszystko się odbija-nasze nastroje również, gdy ja jestem podminowana, smutna Kuba tak samo....i wtedy zaczyna się piekło:-D
 
Do góry