reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bunt, histerie... czyli o emocjach naszych dzieci.

Dzieki nikita33!!!
Dzis na szczescie moja corcia jest w dobrym humorze i chociaz tez przewaza slowo"nie",to przynajmniej mniej marudzi.
 
reklama
O rany, nareszcie poczytałam o dzieciach takich jak moje! Myślałam, że tylko mój Macius tak chciałby kierować całym światem, że potrafi dotąd leżeć na podłodze - z krzykiem lub bez - aż dostanie to, czego chce. Pozdrawiam mamusie :laugh:
 
Ja mam też w domu czasami małą 20-sto miesięczną złośnicę mówię czasami bo udało mi się skutecznie temu zaradzić po prostu klapsem,i uwierzcie mi reakcja była automatyczna,mała natychmiast się uspakajała i jeszcze zaraz się do mnie przytulała.Tylko że ja nie czekałam aż dziecko mniebędzie terroryzować swoim zachowaniem tylko od samego początku były tłumaczenia a jeśli to nie pomagało to leciutki klaps i to w dodatku przez pieluszkę i teraz mam praktycznie spokój.Rozumiem bunt buntem a złe zachowanie spowodowane brakiem konkretnej reakcji ze strony dorosłych to już inna sprawa no bo w jaki sposób malutkie jeszcze dziecko ma zrozumieć co wolno a co nie,przecież z tą umiejętnością się nie rodzi.Wątek ten mój szczególnie kieruję do punty....Pozdrawiam i cierpliwości w WYCHOWANIU
 
HIHI, to z patelną jest dobre, niezła przytulanka... a tak na serio, to mój Filip też narazie grzeczniutki, ale po tym ,co napisałaś, wolę nie nastawiać się na to, że tak już będzie zawsze... ale nie martw się, u Twojego malucha pewnie jak przyszło, tak odejdzie - za jakiś czas znów będziesz miała w domu grzecznego synka. A narazie może jakaś melisa na ukojenie nerwów (oczywiście dla mamusi, bo na dzieci to raczej rzadko działa ;D)

pozdrawiam
nikita
 
Kuncusia reakcją na klapsa u mojej córecki jest przewrotny uśmiech (zadziorny), wszelki tłumaczenia powodują odwrotny efekt. Jeśli usłyszy, że ma czegoś nie robić, bo to i tamto, przystępuje do działania ze zdwojoną energią :p. Czasami myślę że mogłabym ją zatłuc (odnośnie klapsów), a Martynka wstanie i będzie robić swoje. ;D Dodam, że zaczęlo się to dwa tygodnie temu, a wcześniej byla względnie posłuszna. Więc faktycznie też mam wrażenie,że >:D w nią wstąpił.


pozdrawiam
 
Niestety, tak. :mad:
Szczególnie, kiedy oboje dają do wiwatu. Chociaż Patryk jest już w tej chwili ułożonym dzieckiem, to czasami zdarzają mu się głupie pomysły. ;)
 
reklama
No właśnie, mi też. I czuje się potem tak beznadziejnie. Ale Martyna naciąga momentami moje nerwy do granic wytrzymałości i pękają jak guma od majtek. Najgorsze jest jak zachowuje sie jakby ogłuchła. Zero reakcji na moje uwagi.Jakbym do siebie mówiła. Wtedy mam ochotę wyć do księżyca. No i z przykrością donoszę, że czasami wydrę sie na nią jak nienormalna.Ostatnio zdarzyło mi sie to nawet w sklepie.Wszyscy patrzyli na mnie jak na wredną matkę.........Wtedy to mi sie płakać zachciało :laugh: :laugh: :laugh:

 
Do góry