Oja już 5 zebów ma Marcel...
Mój nawet jednego i nie zapowiada sie żeby coś wychodziło...
ale moj dziasłami gryzie wszystko, jabłka, ciastka, parówki, arbuza, biszkopty ;P Bo jak mial 3 miesiace mu zaczelam podawać takie papki i nauczył sie jesc. I powiem szczerze ze teraz je wszystko co trzeba gryźć a nie chce zup za bardzo. dzis mu pyszna zupe ugotowałam. To zjadł taki maluśki słoiczek i to nie cały chodz jak na niego to mega dużo... wogole wypływa mu z buzi mimo ze robie dosc gestą bo dodaje mannę.
Dzis ugotowałam jabłko i na tym wywarze ugotowałam mu maluska marchewke, selera, pietruszke, 2 male dzwoneczki brokuł i po ugotowaniu tego widelcem podziabałam żeby byly kawalki i do wywaru manna mu dałam, a no i troszke masła dostal i szczypte soli i posłodziłam zupe jabłkiem( tata z włoch mega słodkie jabłka przywozi)
I porównując do zwyklego rosolku to to mu baaardzo smakowalo bo innych zup zjada ze 4 łyżeczki jego ;P
A dziewczyny chwalimy się!
Michał sam siada, twardo siedzi juz i juz mega dobrze stoi, dziś w łóżeczku trzymając sie szczebelka szedł do takiego wiatraczka kolorowego
Cwaniak, i co wejde do pokoju to go klade bo i tak zaraz usiadzie a że mu mało wrażen to musi wstać a potem iść!
hehe
Sugar a Twoj Marcel ile je w ciągu dnia?
Mój ostatnio jadł 3 razy dziennie po 160 kaszy na mleku (bo samego mleka nie ruszy) i ze 2 biszkopty i kilka lyzek obiadu
a teraz je 3 razy dziennie po 220ml kaszy i zje zupy kilka łyżek, po 2h drugie danie to zje wiecej (bo lubi) i podwieczorek je np jablko upieczone/ugotowane albo parówki troszeczke.
Martwiłam sie ze mało jadł ostatnio a teraz troszke wiecej zaczął