reklama
alis838
Zaangażowana w BB
Maciusiowi[+]
Kochana podziwiam twoją siłę@!
Kochana podziwiam twoją siłę@!
madziulina-bardzo zla
mama dwojki szkrabow
Poplakalam sie, to bardzo przykre co napisalas, tak bardzo mi zal twojego synusia i ciebie, swoje przezylas, pozdrawiam serdecznie, brak mi slow.
Mnie też się strasznie smutno zrobiło, jak przeczytałam Twój list, mam córeczke 11 m-cy i nie wyobrażam soebie, żeby jej nie było. Kiedy człowiek czyta takie rzeczy boi sie rodzić w Polsce, znam wiele takich przypadków z lekarzami , ale trudno z nimi wygrać w sądzie - niestety
Osobiście przeszłam natomiast przez szpilate a moim straszym dzieckiem (trafił do szpitala jak miłoa 6 tyg ) z diagnozą zapalenia płuc, a to tez byla wina pediatry w przechodni, zaniedbała moje obawyLekarze w szpitalu od razu mi walnęli prosto z mostu, że mam się przygotować na najgorsze Teraz kiedy urodziłam drugie dziecko po 11 latach bojhe się strasznie jak tylko mała kichnie, jestem po prostu chyba przeczulona na punkcie chorób moich dzieci, a szpitali boje sie jak ognia.
Osobiście przeszłam natomiast przez szpilate a moim straszym dzieckiem (trafił do szpitala jak miłoa 6 tyg ) z diagnozą zapalenia płuc, a to tez byla wina pediatry w przechodni, zaniedbała moje obawyLekarze w szpitalu od razu mi walnęli prosto z mostu, że mam się przygotować na najgorsze Teraz kiedy urodziłam drugie dziecko po 11 latach bojhe się strasznie jak tylko mała kichnie, jestem po prostu chyba przeczulona na punkcie chorób moich dzieci, a szpitali boje sie jak ognia.
EwelinaK26
Fanka BB :)
Wiem co czujesz 03 stycznia odszedł i mój synek nie wiem jak mam dalej z tym żyć nie wiem co się stało wszystko było dobrze nagle ból odeszły wody i kazali mi rodzić to był horror który ciągle do mnie wraca ciągle czuje się jakbym jeszcze była w szpitalu ciągle mam sny nie mam już siły na nic....
ewcia3004
Nadzieja umarła...
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2009
- Postów
- 4 792
Wiem co czujesz 03 stycznia odszedł i mój synek nie wiem jak mam dalej z tym żyć nie wiem co się stało wszystko było dobrze nagle ból odeszły wody i kazali mi rodzić to był horror który ciągle do mnie wraca ciągle czuje się jakbym jeszcze była w szpitalu ciągle mam sny nie mam już siły na nic....
Zapalam
[*] dla Twojego Aniołka...
To tak prędko nie odejdzie, u mnie minęły już 3 miesiące, a w dalszym ciągu przed oczami mam tamten dzień...Nigdy o naszych Dzieciach nie zapomnimy i nieprawdą jest to, że czas goi rany, on tylko przyzwyczaja do bólu...
reklama
Dziewczyny dla Waszych Synków
[*]
[*] Tak bardzo mi przykro...
Zawsze czytając takie historie myślę, "nie pierwsza, może tym razem ostatnia..." Tak samo myślałam jak mi powiedziano, że nie ma serduszka u mojego dziecka i trzeba zabieg o ile sama wcześniej nie poronię. Nie poroniłam, dostawałam tabletki na poronienie, które nic nie działały. Lekarze się dziwili, że po dwóch dawkach powinnam mieć skurcze, a ja nawet bóli nie miałam. Jak jechałam na fotel by mi włożyli trzecią tabletkę to ryczałam jak dziecko, a nogi to tak ściskałam ... I jak się później okazało ta tabletka też nic nie dała. Lekarz powiedział, że mam bardzo silny organizm i że moje dziecko mimo że takie malutkie też to po mnie odziedziczyło. Zabieg odbyć się musiał, bo groziło rozkładem organizmu mojego dziecka i byłoby zagrożenie dla mnie, Jak wjeżdżałam na sale operacyjną pamiętam cierpienie mojego męża na twarzy i to, że na drugiej sali właśnie urodziło się dziecko i jego pierwszy płacz... Było to straszne. Zazdrościłam, Dzisiaj wiem, że nie powinnam, że powinnam się ucieszyć, że tamtej dziewczynie się udało. Mam do siebie żal za tamte myśli, ale wtedy było to silniejsze ode mnie... Niestety... W przeciwieństwie do Ciebie miałam znakomita opiekę. Nie ważne, która godzina w dzień czy w nocy pielęgniarki były na zawołanie, same sprawdzały mój stan co chwila. W nocy można było rzec, że są upierdliwe, ale dbały i nie mogę nic złego na nie powiedzieć. Przychodziły na każde miałknięcie, na każde "ała".
Dziś jestem w ciąży, ale tamte chwile nigdy nie zapomnę. Zawsze będą moje.
[*]
[*] Tak bardzo mi przykro...
Tak prawdziwe są te słowa ...Nigdy o naszych Dzieciach nie zapomnimy i nieprawdą jest to, że czas goi rany, on tylko przyzwyczaja do bólu...
Zawsze czytając takie historie myślę, "nie pierwsza, może tym razem ostatnia..." Tak samo myślałam jak mi powiedziano, że nie ma serduszka u mojego dziecka i trzeba zabieg o ile sama wcześniej nie poronię. Nie poroniłam, dostawałam tabletki na poronienie, które nic nie działały. Lekarze się dziwili, że po dwóch dawkach powinnam mieć skurcze, a ja nawet bóli nie miałam. Jak jechałam na fotel by mi włożyli trzecią tabletkę to ryczałam jak dziecko, a nogi to tak ściskałam ... I jak się później okazało ta tabletka też nic nie dała. Lekarz powiedział, że mam bardzo silny organizm i że moje dziecko mimo że takie malutkie też to po mnie odziedziczyło. Zabieg odbyć się musiał, bo groziło rozkładem organizmu mojego dziecka i byłoby zagrożenie dla mnie, Jak wjeżdżałam na sale operacyjną pamiętam cierpienie mojego męża na twarzy i to, że na drugiej sali właśnie urodziło się dziecko i jego pierwszy płacz... Było to straszne. Zazdrościłam, Dzisiaj wiem, że nie powinnam, że powinnam się ucieszyć, że tamtej dziewczynie się udało. Mam do siebie żal za tamte myśli, ale wtedy było to silniejsze ode mnie... Niestety... W przeciwieństwie do Ciebie miałam znakomita opiekę. Nie ważne, która godzina w dzień czy w nocy pielęgniarki były na zawołanie, same sprawdzały mój stan co chwila. W nocy można było rzec, że są upierdliwe, ale dbały i nie mogę nic złego na nie powiedzieć. Przychodziły na każde miałknięcie, na każde "ała".
Dziś jestem w ciąży, ale tamte chwile nigdy nie zapomnę. Zawsze będą moje.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 5 tys
G
Podziel się: