reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Brak mowy u 1,5 rocznego dziecka

Dołączył(a)
9 Kwiecień 2021
Postów
2
Witam moja 1,5 roczna córka nic nie mówi, czasami żądza jej się powiedzieć jakieś sylaby typu ma-ma, ba-ba, pa-pa. Dodam że tak to normalnie się rozwija, jak chce coś to pokazuje na to palcem. Powinnam udać się do logopedy czy poczekać jeszcze?
 
reklama
Witam moja 1,5 roczna córka nic nie mówi, czasami żądza jej się powiedzieć jakieś sylaby typu ma-ma, ba-ba, pa-pa. Dodam że tak to normalnie się rozwija, jak chce coś to pokazuje na to palcem. Powinnam udać się do logopedy czy poczekać jeszcze?
Inne dzieci nawet nie mówią do 3lat zdarza się niewiem Ty byś chciała żeby już pełnymi zdaniami mówiła bez przesady 😔
 
Witam moja 1,5 roczna córka nic nie mówi, czasami żądza jej się powiedzieć jakieś sylaby typu ma-ma, ba-ba, pa-pa. Dodam że tak to normalnie się rozwija, jak chce coś to pokazuje na to palcem. Powinnam udać się do logopedy czy poczekać jeszcze?
Na spokojnie.
Czasami mam wrażenie, że niektórzy by chcieli żeby 2letnie dziecko odpowiadało już pełnymi zdaniami.
Nie bierz tego do siebie bardzo cię proszę.
Moja kuzynka do 5roku mówiła tylko baba i am , a potem w przedszkolu jak załapała to jej się dziubek nie zamykał 😄
Drudzy kuzyni tak samo, jeden 3lata i gadał jak najęty a drugi 2lata starszy i nic tylko baba i baba. A potem w raz przyszło i mówi normalnie.
 
Synek znajomej też nie mówił i dopiero jak miał 2,5 roku, to wybrała się z nim do lekarza. Okazało się, że ma wodę w uszach. Brał jakieś leki i to pomogło. Jako 3-latek zaczął mówić.
 
A ja powiem tak - jak Cię to niepokoi, to pójdź do pediatry.
Jak będzie trzeba, to wystawi Ci skierowanie do specjalisty.

Diagnozy nie rozpoczyna się od logopedy. Najpierw trzeba sprawdzić słuch, potem pójść do neurologa.
Logopeda nie jest od diagnozowania.
 
Podpisuję się pod słowami @witch. Od siebie jeszcze dodam, że czasem dzieje się tak, że dziecko skupia się na rozwoju motorycznym nie rozwijając mowy, a gdy go opanuje to zaczyna mówić. Dziecko takie małe skupia uwagę na jednej czynności. Czasem trzeba poczekać, ale jeśli tylko coś cię niepokoi to idź do lekarza. Pierwszym sprawdzeniem będzie badanie słuchu, mimo iż badanie przesiewowe słuchu, czyli to przy narodzinach jest prawidłowe. Warto też z dzieckiem rozmawiać używając słów dźwiękonasladowczych. Najczęściej u dziecka jest najpierw nie miau, czy hau, a potem kot, czy pies. Hau o miau, baba, to są dla dziecka słowa. Trzeba też dużo do dziecka mówić i mu pokazywać na zabawkach, obrazkach, żywych zwierzątkach (jest już ciepłej można iść do zoo). Powtórzę jednak jeszcze raz, jeśli tylko coś niepokoi wal do lekarza. Spokój matki jest równie ważny jak rozwój dziecka.
 
Mój wlasnie w tym wieku dopiero zaczął mówić. Wczesniej tylko potrafił odpowiedziec na pytanie "jak mówi" jakieś zwierze (mu, miau, hau i takie tam). Ale później już dosyć szybko poszło. Może spróbuj sama z nią popracować - np. poczytajcie Pucia te pierwsze książeczki, zachęcaj ją do powtarzania wyrazów dzwiękonasladowczych. Nam radzili też robienie takich ćwiczeń - grupowanie kartoników kolorami, układanie sekwencji, szukanie par (memory). Tylko właśnie nasz synek jak miał 1,5 roku to tak średnio mu to szło, był jeszcze po prostu za mały. Dużo też do niej mówicie ale tak krótko, żeby mogła powtórzyć.
 
reklama
Syn mówił pojedyncze słowa do 2,5 r. Jak miał 2 lata aby sprawdzić czy wszystko ok wybraliśmy się do audiologa. Uznałam, że słuch sprawdzany po porodzie był ok a nie wiadomo co przez 2 lata mogło się stać. Wyszedł lekki niedosłuch spowodowany zmianami po licznych przeziębieniach. Ruszył z kopyta z mowa po 2,5 roku i dosłownie zaczął trajkotac zdaniami. Jakby język mu ktoś rozwiazał a nic nie zmianiałam w otoczeniu. Tak jak wcześniej otaczany był tzw. kąpielą słowną (dużo mówienia, czytania itd).
Córka za to jako 1,5 roczniak trajkotala jak najęta. Teraz ma 2 l 4 mies. i nadaje zdaniami. Dogadasz się z nią jak że "starym" tylko wiadomo czasem niewyraźnie coś powie, zasepleni jak to małe dziecko.
Wychodzę z założenia, że zawsze lepiej sprawdzić gdy coś niepokoi niż później płuc sobie w twarz że coś się zaniedbało.
 
Do góry