reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bawimy mama, bawimy...

Moja Nadia też nie rozwija się tak szybko jak dzieciaczki większości z Was

nie ma co porównywać dzieci. Nawet dwa dni różnicy między nimi to szmat czasu.
Alicja w ciągu dwóch tygodni zrobiła mega postępy -nie umiała piąstek rozkładać a po 2 tyg już z rączki do rączki sobie zabawki przekłada -sapie przy tym i dyszy jakby gruz przekładała ale jest tak bosko skupiona na swoich rączkach!!!!
Jak leży na brzusiu to głowę do góry zadziera i na sufit patrzy, rączki w łokciach prostuje ale nie spieszy Jej się o obracania -może nie widzi potrzeby...

Na wszystko nase maluchy mają czas i na wszystko przyjdzie pora. Ważne według mnie jest to żeby za dużo nie wymagać i nie męczyć bo maluch tylko się zniechęci. Założę się że koło nas nikt tak nie skakał z zabawkami i jest ok:)
 
reklama
nie ma co porównywać dzieci. Nawet dwa dni różnicy między nimi to szmat czasu.
Alicja w ciągu dwóch tygodni zrobiła mega postępy -nie umiała piąstek rozkładać a po 2 tyg już z rączki do rączki sobie zabawki przekłada -sapie przy tym i dyszy jakby gruz przekładała ale jest tak bosko skupiona na swoich rączkach!!!!
Jak leży na brzusiu to głowę do góry zadziera i na sufit patrzy, rączki w łokciach prostuje ale nie spieszy Jej się o obracania -może nie widzi potrzeby...

Na wszystko nase maluchy mają czas i na wszystko przyjdzie pora. Ważne według mnie jest to żeby za dużo nie wymagać i nie męczyć bo maluch tylko się zniechęci. Założę się że koło nas nikt tak nie skakał z zabawkami i jest ok:)

ja wogóle nie skacze z zabawkami . tylko w sumie mata w użyciu i nic poza tym ale to ze wzgledu na lezenie na podłodze w sumie . Boje się już w tej chwili zostawić na łózku naszym żeby się nie sturlała a w swoim wykona obrót i już jest z nosem w ochraniaczu i wyje żeby ją ratować .
Szymek też swojego czasu dostał miejsce na podłodze i tylko tam go kładlismy ze wzgledów bezpieczeństwa .
 
Ja dużo czasu poświęcam na zabawy, bardzo dużo, ale nie wiem czy to ma jakikolwiek wpływ na przyspieszenie rozwoju Małęj. Ja to po prostu lubię i mam ją narazie jedną, wiec jestem tylko dla Niej.

Każde rozwija się indywidualnie - Widziałam na filmiku Agnieszki jak Mareczek super śmieje się w głos, a moja chociaż starsza dopiero teraz zaczęła śmiać się na głos.
 
Ja też się bawię z małym, staram się dużo z nim rozmawiać itd :)
mały robi postępy z dnia na dzień. Dzisiaj zaczął interesować się stopkami, więcej gaworzyć i ostatnio smiał się w głos :)
jedynie czego nie lubi to cwiczyc grzbietu. Podnosi głowkę ale nie tak wysoko jak inne dzieci i przestałam się tym martwić -na wszystko przyjdzie czas. Ostatnio jak chwytam go załapki probuje głowe podnosić jakby chcial siadać a na bujackzu albo poduszce to się odpycha więc musi być przypięty. Wędruje po całym łozeckzu w nocy ;)
 
Co do gaworzenia - ostatnio przeczytalam drogie mamuski, ze to co teraz "wypowiadaja" nasze maluchy to wcale nie jest gaworzenie, tylko gluzenie.
A miedzy gluzeniem a gaworzeniem jest roznica :sorry2:

Głużenie (gruchanie) - pierwsza faza rozwoju mowy u niemowlaków, pojawia się w 2. -3. miesiącu. Od chwili narodzin dziecko reaguje na dźwięki, zwłaszcza wysokie tony ludzkiej mowy. Obserwuje, jak do niego mówisz. W 6. tygodniu rozpoznanie twój głos. Z czasem wyczuwa, kiedy chcesz z nim rozmawiać, i stara się uczestniczyć w tej rozmowie, wydając piski, krzyki, różne gardłowe dźwięki – najpierw są to samogłoski „e”, „a”, „u”, potem spółgłoski : „m”, „p”, „b”, „k”. Rusza przy tym ustami, gestykuluje. Całym ciałem stara się odpowiedzieć na próby kontaktu. Głużenie jest odruchem wrodzonym, bezwarunkowym i przebiega tak samo u wszystkich niemowlaków, nawet u dzieci głuchych.

Gaworzenie - Pojawia się po 6 miesiącu życia dziecka. Jest kolejnym etapem mowy po bezwarunkowym głużeniu. Kiedy słyszysz dźwięczne sylaby które wymawia twój maluch – gu-gu, ga-ga, ma-ma-ma to znaczy, że już gaworzy. Dźwięki te nie są wypowiadane celowo i nie mają jeszcze swojego znaczenia. To tylko oznaka że twoje dziecko uczy się korzystać ze strun głosowych.Badania pokazują, że gaworzenie, które kończy się podniesieniem intonacji (intonacja wzrastająca) ma na celu zwrócenie na siebie uwagi otoczenia. Intonacja opadająca nie ma takiego znaczenia .
 
Zasadniczo my tez lubimy sie bawic. Nie sa to dlugie zabawy, bo jednak cztero miesieczny maluch nadal szybko sie nudzi, ale w okresach niespania - wykorzystujemy czas na zabawe, nauke, poznawanie...
Bawimy sie zabawkami, grzechotkami, piszczlkami, maskotkami udaje rozne glosy, prowadze dialogi,
bawimy sie wykorzystujac Polusiowe czesci ciala - bawimy sie raczkami, paluszkami, w warzyla sroczka kaszke, kosi lapci, bawimy sie stopkami, masujemy plecki,
rymujemy duzo - 3-6 miesiac to dobry okres na to - rozwija to pozniej umiejetnosc sluchania i czytania...
spiewamy, tanczymy
spacerujemy po ogrodku
Choc czesto lezy sobie sama w lozeczku czy bujaczku lub macie, i bawi sie na swoj sposob zabawkami (heh, np dzis- ma w lozeczku 2 takie same osiolki - maskotki... wziela do jednej reki jednego, do drugiej drugiego i lapeczki laczyla. Wiem, ze to pewnie kwestia przypadku, ale z Ł myslelismy ze padnimy - czteromiesieczny babel maskotkom przytulanki funduje :-D:-D:-D)

Swoja droga kiedys przeczytalam, ze dziecko trzymajac cos w 1 lapce - nie bedzie operowac druga, a jesli bedzie chwytac cos druga - z pierwszej wypusci. Pola potrafi bawic sie obiema raczkami jednoczesnie.
Za to gdy bawi sie "pojedynczo" preferuje lewa raczke.
 
My się bawimy głównie wykorzystując nieobecność Marysi (czyli jak ogląda baję, albo śpi). Czasem próbuję jednocześnie z Manią układać układankę a Anielkę turlać czy z nią grzechotać, ale bywa trudno. Na szczęście umie się sama zabawić, a i tak największa radochą dla niej (i dla Marysi też) jest oglądanie starszej siostry i śmianie się z jej wygłupów.

Co do zabaw w swoim czasie - Nelka już się przewracała z brzucha na plecy, kilka dni z rzędu w seriach po parę razy i... chyba zapomniała jak to się robi ;-) Poczekamy aż znów zechce. Za to pozycja na brzuszku stała się ulubiona i jak na plecach jest nudno, a mama obróci na brzuch to można tak leżeć i leżeć...

Za to gdy bawi sie "pojedynczo" preferuje lewa raczke.

Anielka też woli lewą rączkę, z prawej szybko wypada, a w lewej trzyma się jakby przyklejone było ;-)
 
Julik też lewą rączkę woli ;-) lweusek mały- lewa strona w ogóle króluje...

Ja też się bawię z małą dość dużo, ale też specjalnie zostawiam ją samą, żeby umiała zająć się też sama sobą.

Za to mam pytanko- piszecie, że czytacie maluszkom książeczki-rymowanki - skupiają się na tym w ogóle :confused: bo przyznam się szczerze- myślałąm, że to jeszcze nie czas na to i nie mam ani pół książeczki dla małej jeszcze...:zawstydzona/y:może powinnam kupić???:confused: poradzcie coś proszę?? może jakiś fajny tytulik dla niedoświadczonej mamy? :-)

A dzieci faktycznie rozwijają się w swoim tępie. Pisałyście od dawna, że wasze dizeciaczki się przewracają, a Juleczka dopieroi od paru dni czasem turliknie się z plecków na brzuszek...w odwrotną stronę się nie zdarzyło jeszcze. No i śmieje się na głos dopiero też od jaiś 3 dni, choć uśmiecha się do mnie non stop :tak:
 
reklama
Ja znam na pamięć kilka wierszyków i jak Marek ma fazę to w ramach zabawy mówię je raz ciszej raz głośniej, to wesoło to smutno, szybko -powoli... 1-2 wierszyki i starczy... po jakims czasie zauważysz że dziecko reaguje na znany tekst :tak:
 
Do góry