reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bawimy mama, bawimy...

U nas na topie są:
- gonitwy
- zabawa w chowanego
- zabawa w chowanego połączona z gonitwą
- wszelkie zabawki, gdzie można coś 'odkryć', włączyć, wyłączyć nacisnąć... najlepiej, żeby to były nasze zabawki typu dekoder, telefon, TV, lap... jego zabawki nie są tak atrakcyjne
- klocki: Kuba buduje młody burzy :p
- matka ze szmatą na głowie (szaliczek jest OK) robiąca z siebie kretynke konkursową i wołająca kuku ;-)
- łażenie za kotem (alternatywnie za psem) i próby złapania za ogon
- walenie w cymbałki
- inwentaryzacja kuchennych szafek :p
- hitem jest piaskownica i plac zabaw

W moim odczuci dziecko w tym wieku jest chłonne jak gąbka i wcale nie potrzebuje jakiejś mega 'stymulacji' :-) chociaż B. ma niejako bardziej atrakcyjne otoczenie, bo jest Kuba i jego zabawki :-D
 
reklama
- matka ze szmatą na głowie (szaliczek jest OK) robiąca z siebie kretynke konkursową i wołająca kuku ;-)
hmmm
nie potrafie sobie tego wyobrazic, a bardzo mi sie ten opis spodobal.
Czy moglabym prosic o jakas wizualizacje?:-D:ninja2::ninja2::ninja2::ninja2::ninja2:


Aniez, u nas cymbalki przyszly kilka dni temu, i od tego czasu to tez hit ;-)
 
OOO taaaaaak starsze rodzeństwo to jest to.
I wszelkie zabawki którymi akurat bawi sie starszak, inne są be. Jak starszak zmienia zainteresowanie zabawką młody też... no i ryk :-D bo on mi zabiera zabawkę i psuje zabawę :-p
Szafki szuflady w kuchni... już mi sie gadać odechciewa a ta łajza nie słucha ... Kot...biedny nie wie gdzie uciekac bo też ciągle goniony i nie wie w jakich zamiarach bo raz jest głaskany i miziany przez M. a raz daje mu taki wycisk że kotu sie panele podł łapami "zwijają" co tak zaiwania
 
u nas są trzy koty w domu :-D jak Q wpadnie pomiedzy nie to biedne tak szybko uciekają, że wpadają na meble w popłochu :-D śmiechu co nie miara :-D
 
U nas na topie są:
- gonitwy
- zabawa w chowanego
- zabawa w chowanego połączona z gonitwą
- wszelkie zabawki, gdzie można coś 'odkryć', włączyć, wyłączyć nacisnąć... najlepiej, żeby to były nasze zabawki typu dekoder, telefon, TV, lap... jego zabawki nie są tak atrakcyjne
- klocki: Kuba buduje młody burzy :p
- matka ze szmatą na głowie (szaliczek jest OK) robiąca z siebie kretynke konkursową i wołająca kuku ;-)
- łażenie za kotem (alternatywnie za psem) i próby złapania za ogon
- walenie w cymbałki
- inwentaryzacja kuchennych szafek :p
- hitem jest piaskownica i plac zabaw

W moim odczuci dziecko w tym wieku jest chłonne jak gąbka i wcale nie potrzebuje jakiejś mega 'stymulacji' :-) chociaż B. ma niejako bardziej atrakcyjne otoczenie, bo jest Kuba i jego zabawki :-D

To się nazywa wyczerpujaca odpowiedź :-D

Czytajac i wyobrażajac sobie jak to u Was wygląda śmiem twierdzić, że żywioły w pelnej krasie, pod jednym dachem mieszkaja ;-)

Na czworaka tez zasuwam z małym, ale pojac nie moge jak dzieciaki to wytrzymuja. Mi kolana po 5 krokach odmawiaja posluszenstwa.

Cymbalek u nas niet, ale harmonijka idzie na calego. Adas sam pokazuje, ze chce grac - wydmu****e powietrze i wydaje taki dzwiek jak " fyyy, fyyy" :-) Musze powiedziec, ze uwielbiam jak gra. To taki niesamowity widok
 
aniez ale sie usmialam z twojego posta.

Fajnie maja te dzieci co maja starsze rodzenstwo.Moja Ami jak widzi inne dzieci to leci do nich i nie moge ja potem zabrac bo caly czas by siedziala i by sie z nimi bawila.Kiedys na placu zabaw zabierala dziewczynkom zabawki ale one ladnie sie z nia bawily,a chlopczykowi zabrala autko i krzyku bylo co niemiara.Maly nie chcial sie dzielic.A Ami patrzyla na niego dziwnie i sie smiala.

Tak najlepsze sa dzieci grajace na czyms.Ami tez ma instrument a mianowicie flet.Wklada go gleboko do japki i tez udaje ze gra.Boska wtedy jest.
 
E.salamandra- u nas czasami jest istny dom wariatów :-) dzieciaki robią tyle zamieszania, że szok!
Jeszcze balony są suuupeeeer, balonem można walić w podłogę i matka nie zabiera, bo jak się wali klockiem po kaflach, to jest konfiskata ;-)
 
Szmaty na głowie u nas też robią furorę :). A dokładniej turban z ręcznika na moich świeżo umytych włosach :).

Wszelakie szafki, szuflady i szafy były hitem sezonu gdybyśmy mu pozwalali na przegląd ich zawartości, ale ja jak i Grzegorz jesteśmy przeciwni buszowaniu dziecka po szufladach więc Adasiowi nie pozostaje nic jak tylko się zastosować do zakazów :).

Dzieć nasz lub też sobie zdjąc z pólki książkę (najlepiej tą najgrubszą) i "poczytać" :). Nie ważne czy z obrazkami czy bez, ważne są kartki które można przekładać :)

Otwieranie i zamykanie drwi do pokoju, to kolejna czynnośc która nie wiedzieć czemu sprawia frajdę mojemu dziecku :)

Wysypytanie klamerek z wiaderka, w ogóle wysypywanie czekogolwiek z wszelakich pojemników jest fajne

O pilotach, telefonach, klawiaturach to aż mi sie pisać nie chce :).....aaaaa i kable, szogun mały uwielbia to dziadostwo ;/.. a dziadostwo, bo on ma tendencje do zakładania sobie za głowe wszystkiego i najlepiej jakby mógł to by sobie na szyi zacisnął taki kabel ;/.
 
reklama
O tak, zabawa w kuku pielucha albo kocykiem wygrywa :-) Natalka jak tylko znajdzie jakis kawalek szmaty, serwertke, recznik, ubranko, cokolwiek to zaklada sobie na glowe i robi kuku :-D
 
Do góry