reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ach śpij kochanie ....

oj hatorska - to masz przechlapane ... bardzo czesto masz te pobudki ... ja mialam podobnie z michalem az sie wreszcie samo skonczylo - tylko juz nie pamietam po jakm czasie :)

ale moze konsekwencja i zatkanie uszu na czas placzu cos by pomoglo ???
 
reklama
Hatorska - nam przy Karolinie też wszyscy mówili, że jak skończy rok, to prześpi całą noc i... guzik:-p. Nie budziła się co prawda tak często, jak u Ciebie, ale się budziła. Skończyło się tak, że zaczęła spać z nami, bo tak było nam wygodniej - nie musieliśmy wstawać, wystarczyło dać smoka, lub wodę i nie wiem dokładnie kiedy, ale przestała się budzić. Może Twoja dzidzia ma za mało kontaktu z Tobą przez dzień i próbuje nadrobić to w nocy:confused:.
 
Hatorska współczuję nieprzespanych nocy, przez 8 miesięcy dopiero teraz jak mała jest chora zdarzyły mi sie takie 2 - koszmar, nie wiem jak funkcjonować.
 
Opowiem Wam jak wygladal u nas wczorajszy wieczorek :-)
Jak zwykle po kapieli troche zabawy i ok. 20:40 standardowo Viki poszla spac. Z tym, ze normalnie przesypia juz do rana, a wczoraj 21:30 i Viki wstaje radosna i chetna do szalenstwa :-D Probowalismy ja uspic, ale nie dalo rady. Wiec maz wzial jej podusie i kolderke na kanape w salonie gdzie ogladalismy tv, a poniewaz jej nie dalo sie juz polozyc, wiec sam sie polozyl na tej podusi. Viki uwaznie mu sie przygladala po czym wyjela z buzi smoczka i polozyla tatusiowi na buzi :-D
O 23 uznalam, ze to juz lekkie przegiecie, wiec wzielam ja na rece i zaczelam lulac jak zawsze spiewajac jakas kolysanke. Na co moje dziecko 1 raczka wyrzucilo z buzi smoka, a druga zatkalo mamie usta :-D
Normalnie mnie rozwalila :-D
 
:) Pocieszna strasznie. Ja czekam, kiedy Jagoda zrobi to samo, bo ja śpiewać uwielbiam, ale głosu zdecydowanie nie mam :)
 
Priscilla No ladnie,ubaw po pachy :-) poprostu Twoja Viki doslownie przekazala mamie ze ze spanka nic ;-) Moze poprostu chciala sobie wczoraj "poimprezowac"
Wlasnie sie zlapalam na tym ze chyba nigdy nie lulalam Franka do snu...:-((
On lulania nie znosi,dziala to na niego jak plachta na byka...Moze dlatego ze od malego uczylam go spac samodzielnie i teraz jak jest zmeczony to tylko w lozeczku zasypia .Jak jest marudny to sie mocno przytulamy i on sie natychmiast uspokajal i wtedy odkladalam go do lozeczka.
Pioseneczki spiewamy w dzien(ale glosem tez nie grzesze-mam nadzieje ze to nie dziedziczne ;-) )a bajka jest na dobranoc.
 
No wlasnie - czytacie juz dzieciom bajki? Ja kilka razy probowalam, ale konczy sie to tym, ze Viki wyrywa mi ksiazke, zaciska w piastkach kartki i ciagnie do buzi :-(
 
Priscilla ja czytam Frankowi od 6 miesiaca ciazy.Takie krotkie bajki,rymowane wierszyki-on to uwielbia,bardzo sie uspokaja i wycisza.Mam ksiazki z grubymi tekturowymi kartkami i maly tez czasami probuje do buzki wsadzic :-) Ale jak wyciagam ksiazke to on az piszcy z radosci.wazne zeby te bajeczki byly krotkie bo nasze dzieciaczki nie potrafia jeszcze sie dluzej skupic...
 
Książki - nuuuuda. Ileż można słuchać głupot, nawet jak mama głosy zmienia. Jak się rozryczę, to zaraz skończy i się pobawię czymś sama, albo weźmie mnie na ręce jak się porządnie rozedrę
 
reklama
Do góry