reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ach śpij kochanie ....

asiun i ja trzymam kciuki za powodzenie w nauce samodzielnego usypiania ...

a u nas nocki troche gorsze ... mala czesto sie budzi z placzem ... na szczescie podanie smoka wystarczy (nie karmie w nocy od wieeeelu miesiecy :) ) - ale to dowod ze rozstanie ze smokiem to bedzie dla nas walka ...
a dzisiaj mala wstala o 6 i nie bylo mowy o spaniu ... przed 7 wzielam ja w koncu do mojego lozka (meza nie ma) i mialam nadzieje ze troche pospie ale gdzie tam ... jak mala usnela w koncu o 7:45 to o 8 wpadl michal do pokoju i bylo po spaniu ...

a teraz polozylam mala po 10 spac i wlasnie wstala ... te drzemki w dzien sa coraz krotsze ... nawet kawy nie zdazyla wypic :(
 
reklama
Hej!!

Za mną druga noc nauki samodzielnego usypiania - mała usnęła w 3 minuty ale to się nie liczy raczej. W dzień nie spała nawet 1 godziny więc była tak padnięta, że nie miała siły walczyć)). Zobaczymy jak nam dzisiaj wyjdzie.
W dzień moja mama usypia ją na rękach ale powiedziała, że spróbuje się zastosować do nowego sposobu usypiania.
Dzięki za słowa wsparcia i pozdrowionka gorące ze słonecznej Warszawy (aż się nie chce siedzieć w pracy!!!!)
 
Hi!!

Własnie połozyłam małą spać - i chyba stał się cud - nie płacze i nie złości się. Wiem, że jeszcze nie śpi, bo na chwilkę tam zajrzałam, ale leży sobie cichutko z Misiem Lulusiem i pewnie zaraz uśnie))).
Metoda z tej książki działa. Tylko 1 wieczór stresu. Moja mama mówiła, że w dzień przy drugiej drzemce trochę marudziła jak ją zostawiła samą ale w końcu usnęła.
Moja mama uważała, że stosując metodę z tej książki zmarnuję dziecko - nabawi się nerwicy i w ogóle nie będzie mogła spać. A to dlatego, że akurat była u mnie tej pierwszej i jedynej nocy, kiedy Ingunia odstawiła taką histerię. Aż wyszli z ojcem, bo nie mogli słuchać jak mała się darła.
Ale dzisiaj nie mogła jej w dzień usypiać na rękach bo musiała pilnować mojego bratanka - nie można mu było przez cały dzień pozwolić usnąć, bo szedł na EEG na 15.40 i dopiero na tym badaniu musiał usnąć i spać przez pół godziny. A normalnie ciężko przekonać małego łobuza, który ma rok i 3 miesiące, żeby spał z kablami na głowie. Na szczęście udało się i badanie poszło bezproblemowo.
Moja mama to chyba swiętą zostanie.
 
Vici - poszło szybko może dlatego, że nigdy jej wieczorem nie usypiałam na rękach - boli mnie krzyż od porodu a poza tym dla własnej wygody wolałam ją usypiać w łóżeczku. Tylko, że cały czas z nią siedziałam dopóki nie zasnęła.
 
Ja miałam z Victorem przechlapane od 4 miesiąca bo wcześniej zasypiał cacy a później przy butli.Przeszłam na kaszki wieczorne i był problem z zaśnięciem bo kaszki z łyżeczki nigdy z butli.No ale uśnij wreszcie mi pomogło no i oczywiście dziewczyny z forum:yes:
 
asiun super ze coraz lepiej :) szybko sie przekonasz jak teraz jest wygodnie :) a i rodzice tez sie przekonaja ze nie jest zle ... i dziecko nie jest zmarnowane :)
 
Idzia - moje dziecko stanowczo nie jest zmarnowane :-D :-D :-D . I będę ją wychowywać, żeby była grzeczna i szanująca innych, bo ostatnio widzę coraz więcej małych dzieci wychowywanych bezstresowo, które są postrachem jak gdzieś pójdą w gości. Jak kogoś np. kopną to mamusia mówi omdlewającym głosem: "kochanie, tak nie można, przeproś ciocię (czy wujka, czy babcię)" a mały potwór nie zwraca na matkę najmniejszej uwagi. Sama raz takiemu dałam po łapie, bo mnie walił po głowie a mamusia mówiła: "no, no tak nie można" a on walił dalej.
Ja nie mam zamiaru potem się wstydzić i przepraszać za moje dziecko. Przecież to w końcu ja ją wychowuję i póki jest malutka to mam duży wpływ na jej zachowanie i muszę to wykorzystać.
A charakterek to ma. Moja mama mówi, że to po mamusi))). A słodka jest przy tym, ze możnaby ją zjeść. Ale to juz chyba cecha matki, że uważa swoje dziecko za najśliczniejsze i najcudowniejsze na świecie))) Ja tak w każdym razie mam)))
 
reklama
mysle ze kazda matka uwaza swoje dziecko za najcudowniejsze :)
a z tym wychowaniem to racja ... popelnilam kilka bledow przy wychowaniu syna i mam nadzieje ze ich nie powtorze przy kamilce ... a i michal dzieki siostrzyczce czegos sie nauczy :)

a wracajac do tematu spania to zawsze jak kamilka polozy sie spac to jestem pelna podziwu ze dwoje dzieci z tych samych rodzicow moze miec tak inne charaktery ... kamilka spi sama od dawna a z michalem dlugo sie meczylismy zeby sam zasypial ...
 
Do góry