dlatego tez troszke sie ciesze ze do czerwca beded sama z Antkiem bo mi babcie łobuza wychowaja, wcale sie ich nie słucha, a jak kwęknie to od razu biorą go na rączki. Mama pewnie by mnie zabiła jakby słyszała jak uczylismy Antka samodzielnego zasypiania.
reklama
pretywomen
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 25 Styczeń 2007
- Postów
- 23
Moja mama też tak robi tylko naszczęście nie mnie tylko mojej siostrze, bo ona mieszka z rodzicami. Jest strasznie cierpliwa, ja już dawno bym nie wytrzymała na jej miejscu.
Priscilla
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 2 192
no to jest piękny tekst - muszę powiedzieć. Podziwiam Cię, że jeszcze wytrzymujesz.
Wiesz, moja mama jest strasznie kochana kobitka i sporo przeszla w zyciu. Teraz widze jak sie dla nas poswieca i wszystko pod nas robi swoim kosztem. Glupio mi sie z nia klocic o takie drobnostki bo wiem, ze zaraz bedzie to bardzo przezywala. Boje sie tez o jej zdrowie, wiec staram sie zbytnio jej nie wkurzac ;-) Wole czasem odpuscic i ustapic ;-)
Rozumiem, zresztą sama coś słyszę od czasu do czasu od mojej babci, tylko, że ja szybciej mówię niż myślę i czasami jednak coś palnę.
Ale prawdę mówiąc dla Jagody nie znalazłabym lepszej opiekunki. To my z mężem mamy trochę przechlapane, nie Mała. Ech, jak ja się poświęcam ;p
Powoli zaczynamy z mężem się zastanawiać kiedy oddać Jagodę do żłobka. Będzie trochę trudniej, ale w końcu, znowu będziemy sami i nikt nad nami nie będzie wisiał.
Ale prawdę mówiąc dla Jagody nie znalazłabym lepszej opiekunki. To my z mężem mamy trochę przechlapane, nie Mała. Ech, jak ja się poświęcam ;p
Powoli zaczynamy z mężem się zastanawiać kiedy oddać Jagodę do żłobka. Będzie trochę trudniej, ale w końcu, znowu będziemy sami i nikt nad nami nie będzie wisiał.
Tez pomimo nieporoumien wiem, że lepszej opiekunki nie znajde, jak teraz tak panikuje to co by było jakby Antek został z obcą osobą...
Joaśka u nas nie ma żłobka a gdyby był to bym na pewno zapisała Antosia jak skonczy roczek.
Joaśka u nas nie ma żłobka a gdyby był to bym na pewno zapisała Antosia jak skonczy roczek.
Priscilla
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 2 192
Nie wiem czemu, ale mam jakis uraz do zlobka. Sama nigdy nie chodzilam, ale mam w glowie obraz zlobka - 20 rozkrzyczanych dzieciaczkow i 2 panie czytajace gazete lub nie mogace sie z nimi obrobic
Moze w rzeczywistosci jest zupelnie inaczej, ale i tak moje dziecko jest strasznie absorbujace i jedna osoba przy niej musi byc na wylacznosc non-stop bo sama nie lubi sie bawic. Wiec podejrzewam, ze w zlobku bylaby masakra ;-)
Moze w rzeczywistosci jest zupelnie inaczej, ale i tak moje dziecko jest strasznie absorbujace i jedna osoba przy niej musi byc na wylacznosc non-stop bo sama nie lubi sie bawic. Wiec podejrzewam, ze w zlobku bylaby masakra ;-)
Też miałam takie wyobrażenie o żłobku. A to kogo sie pytam, to mu się w żłobku podobało. Teraz pytam sie mamuś - a dzieci zadowolone.
A co do zajmującego dziecka - pewnie panie "żłobianki" by takie dziecko wyprostowały, bo trudno zajmować się jednym. Czasami sobhie myślę, że może one sobie z Jagoda poradzą i ją usamodzielnią ;p bo ja mam za miękkie serce.
A co do zajmującego dziecka - pewnie panie "żłobianki" by takie dziecko wyprostowały, bo trudno zajmować się jednym. Czasami sobhie myślę, że może one sobie z Jagoda poradzą i ją usamodzielnią ;p bo ja mam za miękkie serce.
zuzia1
Moje dzieciaczki-cudaczki
- Dołączył(a)
- 14 Lipiec 2006
- Postów
- 1 800
he, he, Priscilla - masz bardzo mylny obraz;-).
Szczerze mówiąc, to też zastanawiałam się, jak te panie panują nad grupką rozbrykanych maluchów i gdybym nie widziała tego na własne oczy, to bym nie uwierzyła. Ale mam film z mikołajek, jak Karola jeszcze chodziła i uwielbiam go oglądać. Dzieci są tak grzeczne, że i siedzą na tych swoich krzesełkach (w domu maja córa nie usiedziała ani 2 minuty), śpiewają, mówią wierszyki - te większe. Super.
Szczerze mówiąc, to też zastanawiałam się, jak te panie panują nad grupką rozbrykanych maluchów i gdybym nie widziała tego na własne oczy, to bym nie uwierzyła. Ale mam film z mikołajek, jak Karola jeszcze chodziła i uwielbiam go oglądać. Dzieci są tak grzeczne, że i siedzą na tych swoich krzesełkach (w domu maja córa nie usiedziała ani 2 minuty), śpiewają, mówią wierszyki - te większe. Super.
Joaśka masz rację a poza tym to jak dziecko bedzie w towarzystwie innych dzieci to nauczy sie obycia z rówieśnikami i podzielności. Nauczy sie tez bawić z innymi dziecmi. Ja teraz jak najczesciej staram sie spotykac ze znajomymi ktorzy maja małe dzieci i widze poprawe w zachowaniu Antka, na poczatku był strasznie dziki, szarpał inne dzieci i chciał je gryzc, niby taki mały a ju pokazywał swoja zazdrość.
reklama
papajka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Sierpień 2006
- Postów
- 401
w kwestii opiekunek dzisiaj spotykam się z 2 paniami. zobaczymy:-)
a jak się nie uda to zostaje opcja żłobek. już się trochę orientowałam. prywatny to koszt nawet 1000 ale na 6-7 dzieci przypadają 2 opiekunki plus nierzadko 1 praktykantka.
a jak się nie uda to zostaje opcja żłobek. już się trochę orientowałam. prywatny to koszt nawet 1000 ale na 6-7 dzieci przypadają 2 opiekunki plus nierzadko 1 praktykantka.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 2 tys
D
- Odpowiedzi
- 119
- Wyświetleń
- 7 tys
D
Podziel się: