Wyniki

Mam nadzieję,że więcej się to nie powtórzy. Ciąża już zaawansowana (moim zdaniem) więc powinno być więcej spokoju a tu ciągle coś... W Pl to rzeczywiście prywatnie do lekarza można pójść, duża część badań na własną rękę zrobić a to trochę ułatwienie. Odpoczywaj dużo.

Mnie szczerze mówiąc piersi bolały tylko kilka dni (i to zazwyczaj po spaniu) i dalej cisza a z Malenstwem wszystko dobrze. Myślę więc ze nie jest to wyznacznik (przeczytałam chyba cały Internet w tej sprawie, żeby poznać doświadczenia dziewczyn :)

U mnie lekarz liczy normalnie od OM. A teraz to już wg tego jak USG pokazuje.

Piękna beta :)

Cudowne, duże Maleństwo :). Najwazniejsze, że zdrowe. Dobrze, że te olśnienia nie są groźne i możesz trochę odetchnąć.

Dobrze, że starasz się widzieć też pozytywy:czas na cytologia a szczególnie scratching. Oczywiscie wolalabys podejść w tym cyklu niż przerwa ale niektórych rzeczy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. W kolejnym miesiącu mam nadzieję uda się podejść bez przeszkód.

Super, że wymiary są dobre i serduszko bije. Maleństwo mogło przysypiac i stąd słabsze bicie. Poza tym zakres norm jest spory i myślę, że serduszko jeszcze nadrobi.

No właśnie byłam ciekawa gdzie wizytę masz i już wszystko jasne :).

Ja po nieudanym transferze starałam się podchodzić do następnego transferu w miarę możliwości w kolejnym cyklu. I też tak miałam, że po cb kolejny transfer udany :).

Czuję się ok, mdłości są, wymioty rzadko ale też więc jest dobrze. Badania krwi, moczu, itp.wyszły dobrze (tsh niskie, ale wczoraj dziewczyny o tym pisały, że w ciąży może się tak zdarzyć). Tylko apetytu w ogóle nie mam , ale może nadrobie później. Teraz czekam na kolejną wizytę 16 stycznia...

Wiesz, lepiej pozbyć się czegoś co mogłoby spowodować, że Maluszkowi się nie spodoba i nie zostanie z Wami. Przez takie przerwy niestety wiele z nas musiało z różnych powodów przechodzić, ale najważniejsze żeby finał był szczęśliwy

Zazdroszczę apetytu :). Tak od siebie dodam - poczytaj sobie o jedzeniu makreli w ciąży. We wszystkim trzeba zachować rozsądek więc tu też nie namawiam do jedzenia lub nie, ale makrele mają dużo rtęci i nie są najlepsza dla kobiet w ciąży.

U mnie przy wymiotach lub przy samym silnym odruchu wymiotnym też crinone wychodzi. Więc to normalne. To co się miało wchłonąć to na pewno się wchlonelo. A te pozostałości to organizm przy np.wysiłku wyrzuca.

To teraz oby do 14tej :). No szyjke mogliby Ci sprawdzić. Jak mi dr mówi, że długa i zamknięta to trochę się uspokajam.

:-D:-D:-D Przyzwyczaj się, moim zdaniem to po prostu ciąża. U mnie wymioty są bardzo, bardzo, bardzo rzadko. Częściej właśnie ogromne mdłości. Ale mogę je mieć nawet do końca jeśli będzie trzeba :)

Dobrze kojarzysz. Mój crinone pochłania plamienie tzn.nie widzę typowego plamienia na wkladce tylko crinone wychodzi taki zabatwiony na ciemno brązowo/czarno. Myślałam, że już się uspokoilo, ale od wczoraj znów to widzę :(. Moja dr szukała przyczyny, szukała i do końca nie jest przekonana skąd...

Za wszystkie dziewczyny mocne kciuki ściskam. Odzywajcie się po wizytach i przekażcie dobre wiadomości :)

Przykro mi bardzo :(

Lez i dbaj o Was. Może to nic strasznego, jakaś pozostałość po małym krwiaczku albo ze zmęczenia. Oby jutro okazało się, że to nic poważnego.

Z Malenstwem na USG wszystko ok więc trzeba się cieszyć :)

Skoro lekarz nie uważa, że jest bardzo źle to trzeba wierzyć ze rzeczywiście tak jest. Wiem, że to będzie dla Ciebie cięzki i dluzacy się tydzień ale mam nadzieję, że informacje jakie usłyszysz na kolejnej wizycie będą tylko pozytywne.

A co na to lekarz? Może jeszcze za wcześnie na zarodek?

Niestety spadajaca beta nie jest dobrym znakiem :(

To prawda - cudowności :)

Wspaniale. Oby dalej wszystko tak pięknie szło. Takie wiadomości na pewno dają dziewczynom nadzieję na dalsze próby.

Uwielbiam takie wiadomości. Gratulacje :)

Dobrze, że wszystko się goi (fizycznie). Widzę, że szybko podejmujesz walkę (wizyta u Lewego jak tylko beta zejdzie do 0) - trzymam mocno kciuki, żeby kolejne podejście było tym szczęśliwym :). A co do Męża - też coś Mu się od życia należy ;). Wspierał Cię więc jakaś kolacja ze śniadaniem w...

To zależy. Może masz tam jakąś chociaż jedną koleżankę z którą będziesz mogła porozmawiać, do której się przysiasc (nawet jak miejsca nie będzie). Wtedy bym poszła, może potem w pracy atmosfera byłaby lepsza. Ale jeśli nie masz nikogo bliższego i obawiasz się, że będziesz się czuła jak piąte...

Przyłączam się do życzeń. Dziewczyny, wracajcie z pozytywnymi wiadomościami. Powodzenia na wizytach.

Cudownie. Ten widok i ten dźwięk naprawdę może wycisnąć łzy z oczu. Gratulacje