Wyniki

Asia ja zaczynałam chyba od 5 teraz zwiększam i jestem na etapie 18, ale pewnie zwiększę bo nie bardzo pomaga. Oby ci wystarczyły te 3j

Nie taki diabeł straszny jak go malują. A masz insulinę na noc czy w dzień?

Liczba gratulacje. Cudna ta twoja córunia

Miała 8 lat i w sumie jak się kapnelismy to rak byl już z przerzutami. Nie do uratowania. No ale... Proponuję zmienić temat:sorry2:

To cholerstwo nawet zwierząt nie oszczędza. W zeszłym roku przechodziłam to samo, ale niestety u mojej suni na leczenie było już za późno. Mam nadzieję że u was będzie wszystko dobrze:sorry2:

Dziewczyny u mnie też jakiś spadek formy. Najgorsze jest to przyspieszone tętno. Też tak macie? Bo już się wkręcam czy to nerwiczka czy coś poważniejszego. Nawet ostatnio zdarza mi się wyzsze 130 czy 140

Roza kochana jak miło że się odezwałaś. Już 2 miesiące ma twój synuś. Szok ale przeleciało. Zdrówka wam życzę. My tu dalej się męczymy

Dziewczyny przekazuje pozdrowienia a od Marty. Piszę że czuje się coraz lepiej i niedługo zagladnie

Dziewczyny co ja dziś przeżyłam. Byłam rano na wizycie kontrolnej bo mały jest mały;-) USG trwało trochę długo i nagle czuję że coś jest nie tak. Ręce drżą zimne poty i mówię jej że mi słabo. Prawie zemdlałam. Doktorka mówiła że byłam blada jak ściana. Tak się podobno dzieje jak za długo leży...

Marta ma gorszy okres i pisała mi że boi się tu zaglądać, ale wydaje mi się że czyta tylko się nie udziela.

Wiesz co może na początku, teraz podchodzę do tego na luzie. Dziś na śniadanie 2 bułki z filetem z kurczaka i po godzinie cukier prawie 190. Masakra.

Zaczynałam od pół tabletki teraz mam całą. Nie wiadomo jak będziesz reagować na lwk

To kto jest następny w kolejce? Ja 17.06

Reese również gratuluję. Słodki maluch. Miałam CC 2,5 roku temu ale pamiętam że mnie tylko kręgosłup bardzo bolał a nie rana. Dziwne...

Ja przez pierwszy tydzień modlitw z ciut dłużej nie miałam żadnej poprawy a wręcz przeciwnie i do tego okropne mdłości. Po jakiś 2 tygodniach lek zaczął działać ale na krótko i zwiekszylam dawke.

Ja 27+2 , kurde to jest nas kilka w podobnym "wieku". Tak przyjmuje leki Zoloft 50

No faktycznie kolejna mamuśka nam się zrobiła. Ale fajnie. Reese daj znac

A w którym tygodniu jesteś? Mój gin się w ogóle nie miesza w sprawy psychiatryczne. Psychiatra mi leki przepisał.

Sprawdź sobie po miesiącu w którym masz urodzisz. Ja czasem zaglądam do czerwcówek, ale tu mi zdecydowanie lepiej

Ja to nie pamiętam kiedy 9 miałam z przodu. Mnie dietetyczka dała tylko wytyczne jakie produkty można, ale i tak różnie z tym bywa. No no po 2 kromkach z szynką mam cukier 160, a po kotlecie z frytkami z surówką 110

Sądzę że dobrze robisz zwiększając tylko o 25. Będą mniejsze te objawy. Chyba jesteśmy próbnie w ciąży? Ja 27+2

Ja też zwiekszylam dawke. Teraz biorę 50 mg czyli 1 tabletkę. Mam nadzieję że pomoże

Ja po pierwszej wizycie miałam dietę tydzień później na kolejnej wizycie już insulinę. No obyś nie musiała jej brac

Ja też tak miałam na czczo i dostałam insulinę. Niestety dalej wysoki cukier na czczo więc zwiększam sobie dawki

U mnie podobnie też nie mam za bardzo do kogo gęby otworzyć. Boże czasem mówię sama do siebie. Porażka. Ja też mam wielki spadek formy. 2 tydzień jestem z 3 dzieci. Wysiadam. Brzuch mi już przeszkadza. W obwodzie mam już 115( nie byłam szczupła przed ciążą:frown:)

Reese ty szczęściaro:p Ja dziś 27 tydzień to jeszcze 12 do cięcia. Część wyprawki już mam. Jeszcze jakieś skarpetki pieluszki ręcznik i kosmetyki a resztę to się zobaczy po porodzie. Ale ogólnie samopoczucie bardzo źle. Dodatkowo od wczoraj cały czas mnie ciągnie na wymioty. No sama radość.

A ja właśnie nie wiem co jest grane. Takie jakby zawroty głowy,słabo mi, kołatanie serca, ciśnienie trochę podniesione? Może to reakcja organizmu na jutrzejszą wizytę u diabetologa, że muszę wyjść z domu i jechać kilkanaście kilometrów?!

Ja ogólnie mam jakiś spadek formy:sad:.

A może pomalutku Sącza ci się wody?

Hej dziewczynki. Jak wam mija ta piękna niedziela? Ja teraz zaleglam na chwilę po obiedzie i takich tam. Dzieciaki wygonilam na pole to mam chwilę spokoju. Mój mąż dzisiaj przed południem wyjechał, będzie za dwa tygodnie. Powiem wam że o dziwo dobrze to zniosłam. Może tabletki pomagają...