reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

🌱🌺 Marcowe kreski 🌺🌱

Ja miałam przeczucia, że w marcu się uda i się udało, ale jak się udało to nie umiałam do końca uwierzyć, bo sobie myślałam, że to zbyt piękne by w pierwszym/drugim cyklu się udało, no i wykrakałam 😜
Wiesz ja jak zobaczyłam 2 kreski (choć coś przeczuwałam) to nie miałam jakiegoś wybuchu euforii. Ucieszyłam się umiarkowanie jak na drugi dzień zobaczyłam dodatnią betę i moja baaaardzo powściągliwa radość trwała krótko bo potem to już tylko się zaczęłam stresować aż do drugiego wyniku który okazał się spadkiem. To były moje pierwsze 2 kreski a mimo to coś głęboko we mnie hamowało tą radość...
 
reklama
Co do celowania w owulację, to ostatnio rozmawiałam z lekarzem, mówi, że celowanie w owulację się nie sprawdza, że najlepiej po prostu działać 2/3 razy w tygodniu, byle regularnie. I wtedy szanse są większe.
Oczywiście, jest to rada bardziej dla dziewczyn, które nie robią testów owulacyjnych ani nie chodzą na monitoring.
 
Co do celowania w owulację, to ostatnio rozmawiałam z lekarzem, mówi, że celowanie w owulację się nie sprawdza, że najlepiej po prostu działać 2/3 razy w tygodniu, byle regularnie. I wtedy szanse są większe.
Oczywiście, jest to rada bardziej dla dziewczyn, które nie robią testów owulacyjnych ani nie chodzą na monitoring.
Ja bym bardzo chciała działać z P. regularnie cały miesiąc ale z racji Jego pracy muszę sprawdzać kiedy jest TEN dzień 🫣😆
 
Ja miałam przeczucia, że w marcu się uda i się udało, ale jak się udało to nie umiałam do końca uwierzyć, bo sobie myślałam, że to zbyt piękne by w pierwszym/drugim cyklu się udało, no i wykrakałam 😜
to ja to samo, też myślałam, że zbyt piękne, że tak szybko i wykrakałam też biochem. Możemy sobie przybić piątkę 🙈
 
Wiesz ja jak zobaczyłam 2 kreski (choć coś przeczuwałam) to nie miałam jakiegoś wybuchu euforii. Ucieszyłam się umiarkowanie jak na drugi dzień zobaczyłam dodatnią betę i moja baaaardzo powściągliwa radość trwała krótko bo potem to już tylko się zaczęłam stresować aż do drugiego wyniku który okazał się spadkiem. To były moje pierwsze 2 kreski a mimo to coś głęboko we mnie hamowało tą radość...
Taka jakby kobieca intuicja.. ja miałam tak samo, nie cieszyłam się jakoś bardzo tylko właśnie obawiałam. Nawet męża uspokajałam jak już snuł plany żeby poczekał, bo może się wszystko zdarzyć.. i bach ..
 
reklama
U mnie 8dc i zaczęliśmy już starania. Nawet nie wiecie jak się cieszę bo ostatnie miesiące to był istny roller coster emocjonalny. Jutro przyjdą mi testy owu i ciążowe. 10 kwietnia mam monitoring to liczę już będę po owulacji.
 
Do góry