reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🌱🌺 Marcowe kreski 🌺🌱

różne zdanie mają dziewczyny, ale moja opiinia jest taka, że biochem to już jakaś część sukcesu - jest zapłodnienie i była implantacja. Nie utrzymało się, może zarodek był akurat waldiwy? Ale gorsza sytuacja jest jak nigdy nie ma żadnej iimpalntacji. (podkreślam, moim zdaniem, bo kiedyś też dostałam bęcki za takiie opiniie 😂)
Jestem jeszcze ja - po ponad 2 latach bichem, a potem kolejne 2 lata zupełnie nic. Niie wieim co to był za wypadek przy pracy, ale narobił mii wtedy nadziei, ze hoho
No właśnie też pomyślałam, że to już jakaś cześć sukcesu, że doszło do tego zapłodnienia i zagnieżdżenia. Bo najgorzej jak nie dogodzi do tego, wtedy człowiek się zastanawia co jest nie tak.
Ojej, to Ci narobił ten biochem... Trzymam kciuki, kiedyś będzie kolej i na Ciebie ❤️
 
reklama
U mnie identycznie.jeden biochem po 7 msc starań w kwietniu 2022 i od 3 lat cisza(dlatego boje się tego kwietnia teraz bo jak patrzyłam to termin wypadł by mi tak samo jak wtedy😱 )
A no i po drodze jeszcze kilka fałszywie pozytywnych testów dających nadzieję,jak ten pink z tego miesiąca 🤣🤣
tak, fałszywe pozytywy tez mi się zdarzały, dlatego na mnie jak mam cień to nie robi już wrażenia :D
 
No właśnie też pomyślałam, że to już jakaś cześć sukcesu, że doszło do tego zapłodnienia i zagnieżdżenia. Bo najgorzej jak nie dogodzi do tego, wtedy człowiek się zastanawia co jest nie tak.
Ojej, to Ci narobił ten biochem... Trzymam kciuki, kiedyś będzie kolej i na Ciebie ❤️
No mam nadzieje, że zaraz, za nedługo transfer 😂
 
różne zdanie mają dziewczyny, ale moja opiinia jest taka, że biochem to już jakaś część sukcesu - jest zapłodnienie i była implantacja. Nie utrzymało się, może zarodek był akurat waldiwy? Ale gorsza sytuacja jest jak nigdy nie ma żadnej iimpalntacji. (podkreślam, moim zdaniem, bo kiedyś też dostałam bęcki za takiie opiniie 😂)
Jestem jeszcze ja - po ponad 2 latach bichem, a potem kolejne 2 lata zupełnie nic. Niie wieim co to był za wypadek przy pracy, ale narobił mii wtedy nadziei, ze hoho
Powiem ci, że z biegiem czasu też twierdzę, że daje to jakąś nadzieję, że tam wszystko działa i może faktycznie zarodek był wadliwy. Na początku byłam mocno załamana.. bo wiadomo, każdej ciąży szkoda.. 😥

Także dziewczyny nie poddajemy się, staramy się dalej! ♥️
 
Ostatnia edycja:
reklama
Powiem ci, że z biegiem czasu też twierdzę, że daje to jakąś nadzieję, że tam wszystko działa i może faktycznie zarodek był wadliwy. Na początku byłam mocno załamana.. bo wiadomo, każdej ciąży szkoda.. 😥

Także dziewczyny nie podajemy się, staramy się dalej! ♥️
To ja powiem szczerze, że biochemu nie przeżyłam jakoś bardzo... Tak jakby moja głowa nie dopuszczała, że mogłam zajsć i wyparła to kompletnie
 
Do góry