azorek84
mama Amelii 2009
azorku ja bym nie czekała z tym lekarzem; niby utrata świadomości na 30 sek. to krótko, ale jest to tak maleńkie dziecko, że chyba bym jednak nie zwlekała... a nie zauważyłaś by siniały jej wargi czy okolice warg?
swoją drogą, nie wyobrażam sobie jak bym wtedy zareagowała - musiałaś przeżyć horror!
azorku, a moze podczas siedzenia nacisneliscie jej na jakis nerw niechcacy?
juz dzwonilam do srodowiskowej ale mowi zeby obserwowac nadal-sinienia brak,goraczki brak,humor ma,nie placze,ani razu w glowe sie nie uderzyla(jescze) wiec kazali obserwowac bo niby dzieci tak czasem sie potrafia "wylaczyc" ze czasem nawet zapomonaja o oddychaniu:-(no nic pozostaje mi siedziec i obserwowac-ladna pogoda a ja sie boje z nia wyjsc z domujak bedzie sie cos znowu dzialo to od razu do szpitala zadzwonie i mam nadzieje ze takiej potrzeby nie bedzie:-(