reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Zdrowie naszych maleństw- wizyty u lekarzy,szczepienia i wszystko z tym związane:)

Ja też planuje przebić uszka Oliwii, a mój chce poczekać, żeby sama podjęła decyzje czy chce ehhhhhhhhhhh, ale znając mnei mała do roku czasu będzie miała przebite uszka :))))
 
reklama
Ja nie zrobiłabym tego tak małemu dziecku - przecież przebite uszka to ranki, które bolą!! Dlaczego chcecie okaleczać takie młodziutkie, delikatne ciałka?!
Przecież jak dziewczyny dorosną, same zdecydują, czy podoba im sie taka forma ozdabiania swojego ciała.
Kolczyki u niemowlęcia to "przyjemność" (nie rozumiem tego!) tylko dla rodziców. Czy uważacie, że to w porządku dla własnej satysfakcji okaleczać dziecko już na zawsze?

Przepraszam za może zbyt ostry ton, nie chcę nikogo urazić, ale po prostu takie jest moje przekonanie. Ja pozwoliłam córce na przekłucie uszu w zeszłym roku (miała 7 lat), i BARDZO żałuję. Cieszyła się krótko, goiło się bardzo długo, w końcu zdjęłyśmy kolczyki, i dziurki zarosły. Bólu i łez było sporo w tym całym przedsięwzięciu. Postanowione jest że do osiemnastki nie zgadzam się na żadne dziurawienie ciała.
 
Ja swojej Gosi przekulam tez w zeszlym roku(6lat miala),bo sama chciala,no i wlasnie bylo to w lecie,uszka sie szybko zagoily,ale po tygodniu kosmetyczka kazala zmienic kolczyki na zlote,bo sie uszy szyciej goja i nie na wkrety, tylko takie normalne,bo jest lepiej przemywac(woda utleniona) i mozna przekrecac....
A teraz to nie wiem z Karola,tez bym wolala jak bedzie mala,nie czila by o co biega ,wiadomo ze zabolalo by,ale mysle ze przy odpowiedniej pielegnacji szybko by sie zagoilo,a na szczepieniu tez dzieciaki sie kluje i placza...a wydaje mi sie ze napewno bedzie chciala nosic kolczyki,bo wszyscy (prawie)teraz nosza...wiec uwazam ze to nie jest nic zlego ....a wiem jak z Gosia mialam,nie chciala przemywac,bo sie bala ze bedzie ja bolalo,bo ona straszna panikara jest....:laugh2:
 
dziweczyny ja tak z innej beczki..wczoraj sie bardzo wystraszylam...Amelka po zmianie pieluszki siedziala u taty na brzuchu pleckami oparta na jego kolanach(taki "lezaczek";-)).i stalo sie cos dziwnego-zaczela sie trzasc (podobnie jak jest przy lekkiej padaczce) i nic do niej nie docieralo-tak jak by byla "wylaczona" i dopiero po ok 30sek jak ja po nosku i policzkach dotykalam to jej przeszlo ale byla taka jakby...w szoku i niezadowolona(nie wiem jak to opisac..):zawstydzona/y::-:)-:)-(boje sie bardzo co to moglo byc-jakby bylo po szczepieniu to chyba zaraz na drugi dzien a nie po tygodniu???(wiem ze takie rzeczy sie zdazaja po szczepionkach czasem-ale to nie to).miala wczoraj dzien pelen wrazen bo byli u nas znajomi i zobaczyla kilka nowych twarzy ale watpie zeby to cos mialo wspolnego z tym jak sie trzesla....
 
no ja tak myslalam bo ona nie chciala wogole spac wtedy jak goscie byli(jeden nasz kolega wpadl jej w oko;-)) i vciagle chciala z nami siedziec a jak ja kladlam do lozeczka to placz-bo nie bedzie tam sama lezec:zawstydzona/y::no:no i musialam jej mate rozlozyc zeby z nami mogla byc w pokoju:tak::zawstydzona/y:ale wystraszylam sie bardzo i poobserwuje je jak co to do lekarza smigne na biegu :tak::zawstydzona/y:
 
azorku ja bym nie czekała z tym lekarzem; niby utrata świadomości na 30 sek. to krótko, ale jest to tak maleńkie dziecko, że chyba bym jednak nie zwlekała... a nie zauważyłaś by siniały jej wargi czy okolice warg?
swoją drogą, nie wyobrażam sobie jak bym wtedy zareagowała - musiałaś przeżyć horror!

do dziewczyn, których maluszki mają czerwone, jakby odparzone szyjki - u nas zadziałał krem Oilatum Soft; po 4 dniach smarowania po 3, 4 razy dziennie, zmiany bardzo zbladły, właściwie jak ktoś nie wie, że tam coś było, to sie nie dopatrzy; także polecam wyprobować:tak:

i powrócę jescze do kremu Linomag A+E - po kilku dniach stosowania mogę powiedzieć, że jest rewelacyjny! skórka małej jest idealnie gladka - taki aksamit, zero przesuszeń czy podrażnień:tak:

wybieramy się natomiast do lekarze z główką córci - nie jestem pewna, ale chyba ma to coś wspólnego z tą naszą ciemieniuchą; pojawiła się na kilka dni, ładnie wszystko wyczesałam dziecięcą szczoteczką, po czym prawie na całej główce pojawily się czewrone plamki, takie zgrubiałe; i tak sobie myślę, że może zbyt intensywnie albo za czesto czesywałam jej te włoski, stąd taka zmiana; w każdym razie wolę, by obejrzał ją pediatra...
 
reklama
azorku, a moze podczas siedzenia nacisneliscie jej na jakis nerw niechcacy?

andariel tez musze sprobowac Oilatum soft, a swoją drogą czy wiecie dlaczego pojawiają sie te zaczerwienienia na szyjce?

i trzymam kciuki, zeby wszystko bylo ok z Ninka i Amelka
 
Do góry