FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Never, wiesz to jest tak: jeśli czytasz, ze do powikłań dochodzi w 0,1% przypadków, myslisz sobie...eeeeeeeeeeeeeee, to spoko. Jesli Twoje dziecko jest tym 0,1% ...pytasz...dlaczego??? dlaczego byłam taka głupia i szczepiłam?
Gdy u mojej Naty doszło do powikłań, to lekarz powiedział mi, że nie informują, bo do powikłań dochodzi w 0,ileśtam% przypadków. Teraz sie informuje.
Poznałam na ubiegłym turnusie 2 dzieci z powikłaniami poszczepiennymi. Uwierz mi, zdarzaja się. I czesto zmieniaja zdrowe dziecko w dziecko wymagajace 24godzinnej opieki..
Magda, nie wiem po którym szczepieniu. jedna dziewczynka była baaaardzo opóźniona. 2,5 roku, nie chodzi, wiotka, baardzo wolno odpowiadająca na pytania, przecudna, słodziutka, ale robiąca wszystko i myśląca jakby w zwolnionym tempie. Druga dziewczynka, starsza (nie wiem dokładnie ile lat), żyjaca zupełnie w swoim swiecie - nie mówi tylko stale krzyczy albo bełkocze trzymając palec w buzi, chodzi na sztywnych nogach. To sa właśnie powikłania neurologiczne najgrubszego kalibru.
Bliżej tak tylko rozmawiałam tylko z mama tej pierwszej dziewczynki. W każdej rozmowie własciwie mówiła: gdybybym mogła cofnąc czas...gdybym wiedziała..
U mojej Naty były powikłania neurologiczne ale z tych najsłabszych - zatrzymała sie w rozwoju i płakała non stop przez 6 tyg. Jest to okreslane jako "reakcja alergiczna".
Nie chcę siac paniki, ale uważam, ze trzeba miec świadomość jaka podaje sie szczepionę, czy zawiera thiomesal, w jakiej ilosci, że jesli dziecko ma problemy to zadnych skojarzonych szczepionek itd. Żeby potem nie mówić..gdybym była wiedziała..
Gdy u mojej Naty doszło do powikłań, to lekarz powiedział mi, że nie informują, bo do powikłań dochodzi w 0,ileśtam% przypadków. Teraz sie informuje.
Poznałam na ubiegłym turnusie 2 dzieci z powikłaniami poszczepiennymi. Uwierz mi, zdarzaja się. I czesto zmieniaja zdrowe dziecko w dziecko wymagajace 24godzinnej opieki..
Magda, nie wiem po którym szczepieniu. jedna dziewczynka była baaaardzo opóźniona. 2,5 roku, nie chodzi, wiotka, baardzo wolno odpowiadająca na pytania, przecudna, słodziutka, ale robiąca wszystko i myśląca jakby w zwolnionym tempie. Druga dziewczynka, starsza (nie wiem dokładnie ile lat), żyjaca zupełnie w swoim swiecie - nie mówi tylko stale krzyczy albo bełkocze trzymając palec w buzi, chodzi na sztywnych nogach. To sa właśnie powikłania neurologiczne najgrubszego kalibru.
Bliżej tak tylko rozmawiałam tylko z mama tej pierwszej dziewczynki. W każdej rozmowie własciwie mówiła: gdybybym mogła cofnąc czas...gdybym wiedziała..
U mojej Naty były powikłania neurologiczne ale z tych najsłabszych - zatrzymała sie w rozwoju i płakała non stop przez 6 tyg. Jest to okreslane jako "reakcja alergiczna".
Nie chcę siac paniki, ale uważam, ze trzeba miec świadomość jaka podaje sie szczepionę, czy zawiera thiomesal, w jakiej ilosci, że jesli dziecko ma problemy to zadnych skojarzonych szczepionek itd. Żeby potem nie mówić..gdybym była wiedziała..