reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdrowie naszych maleństw- wizyty u lekarzy,szczepienia i wszystko z tym związane:)

dziewczyny :-) nie macie mnie za co tak podziwiać... czuję się jak dorodna (to akurat prawda :-D) gorylica w Zoo :-D

a tak poważnie to.... żeby to wszystko takie proste było :-(

moja alergolog twierdzi, że powinnam karmić piersią jak najdłużej a 12 miesięcy to minimum... teraz jeszcze mam zgryz bo przecież biorę leki na rozbicie kamieni nierkowych - lekarz wiedząc, że karmię piersią zapisał a na ulotce...że nie stosuje się u kobiet karmiących piersią... no ale biorę te pastylki bo jak mnie kolka chwyci to gorsze paskudztwo w zastrzykach albo kroplówce dostanę :-(

zobaczymy jak będzie... wczoraj dałam jej pierwszy raz fenistil... (właśnie w tym momencie przypomniałam sobie że teraz krople muszę 3 razy dziennie dawać :-( muszę pamiętać jak się Monia obudzi!!!), dziś odbieram maść z apteki...może coś się poprawi???
 
reklama
Rubi nie chciałabym zostać absolutnie źle zrozumiana, ale może warto byłoby pokazać Monie jakiemuś innemu lekarzowi. Może właśnie on poprowadziłby Was inaczej?? :confused:

A my po szczepieniu (aż/dopiero drugie w życiu Martyny:zawstydzona/y:). Oczywiście zaraz na drugi dzień Martyna wstała z katarem :-( Nie wiem czy jej organizm tak reaguje na obniżenie odporności, bo przeciez nie miała kontaku z nikim chorym :-(
 
Rubi nie chciałabym zostać absolutnie źle zrozumiana, ale może warto byłoby pokazać Monie jakiemuś innemu lekarzowi. Może właśnie on poprowadziłby Was inaczej?? :confused:

A my po szczepieniu (aż/dopiero drugie w życiu Martyny:zawstydzona/y:). Oczywiście zaraz na drugi dzień Martyna wstała z katarem :-( Nie wiem czy jej organizm tak reaguje na obniżenie odporności, bo przeciez nie miała kontaku z nikim chorym :-(

moja tez tak reaguje po szczepieniu i właśnie po drugim mi tak zareagowała,ze na drugi dzień miałyśmy katarek szczescie ze chyba po 3 dniach zniknął
 
Ostatnia edycja:
mitemil :-) nie bardzo wiem jakiemu innemu lekarzowi mogłabym Monie pokazać...alergolog mam sprawdzona - wyprowadziła Jaśka z alergii na gluten i białko mleka krowiego...

dermatolog jest faktycznie mało kontaktowa ale jak się konsultowałam z moją najukochańszą położną :-) któa ma córkę z AZS, walka z tym dziadostwem polega na testowaniu ton maści i kremów...że mam się przygotować na to, że wiele lat będziemy do dermatologa chodzić (a też tą panią dr mi polecała) i przy odrobinie szczęścia jak Monia zacznie dojrzewać to AZS minie... jej córce nie minęło :-(

bo istnieje ryzyko, że te wysypki nie są spowidowane alergią (dermatolog twierdzi że to alergiczne...)

a w ogóle to jest takie powiedzenie żeby uważać o czym się marzy bo Bóg czasem te marzenia spełnia...

jak byłam w ciąży z Monią to modliłam się, zeby ona nie miała takiej alergii jak jasiek - na białko mleka, gluten i kakao... no i Pan Bóg mnie wysłuchał...a ja teraz wszystko bym dała, zeby Monia miała alergię tylko na mleko, gluten i kakao...:-(
 
Rubi oj macie się nieźle z tym wszystkim :( i ja pomimo że jestem wielką zwolenniczką karmienia piersią to bym sie poważnie na twoim miejscu zastanowiła...mam jedną koleżanke z czerwca 2006 która miała takie problemy z córką albo i jeszcze gorsze niz ty - teraz nie jest źle ale pamiętam jak Marysia jadła 3 warzywa na krzyż...i jedna moja koleżanka też zrezygnowała w podobnej sytuacji z (.) i o wiele lepiej synek zaczął się czuć...Bartka też czasem wysypie ale to takie drobne pojedyncze na policzkach i w sumie mam wyrzuty sumienia bo ja ostatnio mniej się pilnuję a jeszcze karmie, ale z drugiej strony - on tez już pożera rózności a i z róznymi rzeczami ma stycznośc wiec nie wiem czy to ode mnie - i mocno się nie rozczulam bo czymże jest te pare drobnych znikających szybko krostek na policzkach....reszta ciałka gładziutka-odpukać
my 2 razy dziennie bierzemy ketotifen 5 ml i Karol tez tak długo brał i jak widac nam to "służy"- podobno przy alergiach pokarmowych bardzo dobrze się sprawdza,
a fenistil co ma jako substancję główną?
 
jestem :-) przez zamieszanie chrzcinowe mi ten wątek umknął :-(

fenistil i maść z hydrokortyzonem pomaga :-) na szyi juz prawie nie widać zmian...plecy też prawie czyste...zostają tylko nózki :-( po tych zmianach Monika się nie drapie ale za to...szarpie sobie włosy... :-( sprawdzałam i niczego na skórze głowy nie widzę...

w fenistilu siedzi: dimetindeni maleas

muszę iść do naszej pediatry i z nią pogadać... myśl o odstawieniu od cycka jest tym bardziej uzasadniona że dopadły mnie kamienie nerkowe :-(
dojdą mi kolejne ograniczenia dietetyczne no i leki... przy kolce nerkowej nie da rady bez leków :-( człowiek z bólu aż wymiotuje :-( a zwykły paracetamol to można sobie wsadzić....:-(

moze pogadam z córką??? żeby sama zrezygnowała...
 
oj Rubi współczuje tych boleści! u mnie całe szczęscie spokój.
Dobrze, że Monisi zmiany schodzą.

A my pow wizycie u pediatry...powiedziała, że na typowe azs to jej nie wygląda...łzs to też nie jest...może jakieś alergiczne. Pogadałyśmy i dała młodej maść cholesterolową i skierowanie na IgE z surowicy krwi. I właśnie...czy na to pobranie krwi młoda musi być na czczo ?bo w końcu nie zapytałam dr
No i złapałam kontakt z wujkiem, który jest również pediatrą i alergologiem,(pracuje w szpitalu przy niekłańskiej w wawie). No i po wstępnej rozmowie telefonicznej powiedział, żeby nie wysuszać tylko nawilżać, maść cholesterolowa jak najbardziej i alantan plus 3-4 razy dziennie. No i jak się pojawi u nas w mieścinie to może uda mu się obejrzeć młodą.
 
Dziewczyny, współczuję Wam tych alergii:-( Bratanica mojego P. ma 6 lat i od urodzenia właściwie cierpi na AZS w połączeniu z astmą i wiem, jak ciężko może byc momentami...

U nas na tej płaszczyźnie na szczęście spokój (tfu! tfu!), natomiast pojawił się inny problem:-( Dwa miesiące temu zauważyliśmy u Tomka małego guzka na karku :szok::-( Początkowo uznalismy, że to zwykły guz nabity przy upadku i nawet skojarzyliśmy go z konkretną sytuacją. Niestety zmiana nie znikała, więc udaliśmy się do lekarza. Nie chcę Was zanudzać ciągiem perypetii; suma summarum badanie usg wskazuje na cos w rodzaju tłuszczaka:eek: i raczej :confused:jest to zmiana łagodna. No ale wiadomo, bez badania histo-pat. nie można jednoznacznie tego określić...
I tak właśnie dzis spędziliśmy cały dzień w Centrum Pediatrii i Onkologii w Chorzowie, bieganie od poradnii chirurgicznej do lekarza onkologa, od laboratorium do pracownii usg... Mój Kochany Synus przez cały ten czas był tak grzeczny, że każdy z kim miał do czynienia nie mógł się nadziwic, jakie to pogodne dziecko. Nie protestował przy badaniach i przeglądach, jedynie pobieranie krwi mało mu się spodobało, a potem i usg, ale to z racji tego, że był śpiący.
W najbliższym czasie (1 czerwca) czeka nas powtórka z rozrywki :baffled:, a 9 czerwca mamy umówiona konsultację z prof. Ni... cos tam (nie potrafię rozszyfrować nazwiska na skierowaniu:dry:), guru w kwestii naszego problemu. Prawdopodobnie czeka nas zabieg usunięcia tego dziadostwa...
Na samą myśl o tym wszystkim zaczyna skręcać mnie w żołądku. Na samo brzmienie "Poradnia onkologiczna" nogi robią mi się, jak z waty... I modlę się o to, by wraz z wycięciem tego guza, cały ten koszmar się skończył... :-(
teraz i my prosimy o wsparcie w myslach i modlitwach :-(
 
reklama
Jakubka ja mam tłuszczaka i jeśli tylko nie rośnie i nie przeszadza to podobno jest bezproblemowy, mój się powiekszył i troche przeszkadza ale nie boli, ale to już inna sprawa.
W każdym bądź razie mam nadzieję, że usuna i bedzie po problemie:-)
 
Do góry