reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie naszych maleństw- wizyty u lekarzy,szczepienia i wszystko z tym związane:)

U mnie lekarz to samo mówi, że najlepiej ze strumienia i wtedy wiadomo na 100% czy wszystko OK.
U mnie Oliwia tez się wierci odwraca, ale jakoś dajemy rade :-).

 
reklama
Gratuluję zębatkom :)

Dziewczyny my dzisiaj byliśmy z Hanią na szczepieniu. Wszystko ok. Hania waży 7410. niezbyt wiele. ciągle w 25 centulu ale lekarka mówi ąe wszystko ok. Na pół roku ze szczepieniami spokój. Zębów jak nie było tak nie ma.

Nie wiem czy ten temat był już poruszany - czy szczepicie dzieci na pneumokoki i meningokoki? dziś lekarka mnie nakręciła że warto szczepić i chyba zdecyduję się zaszczepić gdy Hania skończy 12 msc. Wtedy będą 2 dawki na pneumokoki.
 
Ja jak Juli pobierałam mocz do analizy to zawsze z wyparzonego nocniczka przelewałam bo za cholerę mi nie chciała nasikać do pojemniczka...i mocz wychodził rewelacja, zresztą ten sposób lekarka mi poradziła...

co do szczepień to ja na razie i tak mam spokój na kilka ładnych tygodni zresztą wolę nawet nie myśleć że moje Słońce będzie jeszcze kute kiedykolwiek...brrrr
I mojemu Jasiowi przez chorobę dużo fałdek ubyło, szczególnie nóżki takie chudziutkie...w dniu wypisu ważył tylko 8150, straciliśmy ponad pół kilo...
 
Ostatnia edycja:
Gratuluję zębatkom :)

Dziewczyny my dzisiaj byliśmy z Hanią na szczepieniu. Wszystko ok. Hania waży 7410. niezbyt wiele. ciągle w 25 centulu ale lekarka mówi ąe wszystko ok. Na pół roku ze szczepieniami spokój. Zębów jak nie było tak nie ma.

Nie wiem czy ten temat był już poruszany - czy szczepicie dzieci na pneumokoki i meningokoki? dziś lekarka mnie nakręciła że warto szczepić i chyba zdecyduję się zaszczepić gdy Hania skończy 12 msc. Wtedy będą 2 dawki na pneumokoki.
ja Maję szczepiłam na pneumokoki, tzn. miala 3 dawki, a 4 przypominająca w styczniu 2011
a na meningokoki będę szczepić, jak skończy rok, ale jeszcze podpytam się o to szczepienie lekarki :tak:

jak dziecko leży na przewijaku, to przecież nie da się złapać moczu, bo wszystko wyleci na przewijak, nie sika dziewczynka na odległość tak jak chłopiec... więc trzeba by na stojąco, a to prawie niemożliwe, bo ręce by odpadły
namieszałam ;)
 
Ostatnia edycja:
Ja jak Juli pobierałam mocz do analizy to zawsze z wyparzonego nocniczka przelewałam bo za cholerę mi nie chciała nasikać do pojemniczka...i mocz wychodził rewelacja, zresztą ten sposób lekarka mi poradziła...
Tak w ostatecznosci postepowano w szpitalu ze wyparzali nocniczki, widziałam jak lezałam z mateuszkiem
 
Nie wiem czy ten temat był już poruszany - czy szczepicie dzieci na pneumokoki i meningokoki? dziś lekarka mnie nakręciła że warto szczepić i chyba zdecyduję się zaszczepić gdy Hania skończy 12 msc. Wtedy będą 2 dawki na pneumokoki.

Też dużo myślałam nad tymi szczepieniami, ale moja Martyna przez pobyty w szpitalu jest bardzo do tyłu z kalendarzem szczepień (na razie jesteśmy po pierwszym szczepieniu, tym które powinno być w 6 tyg życia :-(), więc na razie chce podgonić z obowiązkowymi szczepieniami, co wcale nie jest łatwe... :-(

Tak w ostatecznosci postepowano w szpitalu ze wyparzali nocniczki, widziałam jak lezałam z mateuszkiem

Czyli jest to jakiś sposób. Szkoda tylko, że nie wpadłam sama na to żeby wypażyć nocnik (tylko go umyłam cifem i opłukałam gorącą wodą)... Co za gamoń ze mnie. Chyba pobiore mocz i dam na ponowne badanie...
 
reklama
ooo fajnie. kupuję nocnik i do dzieła, bo Mania rwie się do siadu:)

Madziu współczuję przeżyć,ale wierzę, że Jasiek nadgoni, na pewno. Wygrał z chorobą a to najważniejsze!
 
Do góry