Witam Was kochane widzę, że ostro działacie-> i tak trzymać:-).
Ja w piątek 13 miałam biopsję, ale jak się okazało ten dzień był dla mnie szczęśliwy
.
Biopsję przeszłam bez problemów, a później na wizycie u doktorka dowiedziałam się, że pobrano mi
21 jajeczek . Razem z M byliśmy w szoku i pod ogromnym wrażeniem moich umiejętności
. Do tego u mojego M były żołnierzyki, więc już w piątek 6 komóreczek miało sex na szkiełku
. Resztę komóreczek zdecydowaliśmy się zamrozić, bo stwierdziliśmy, że w razie niepowodzenia będzie z czego brać bez kolejnej stymulacji. Koszt zamrożenia + rok przechowywania w Invikcie to 900 zł, więc i tak mniej niż w razie czego kolejny koszt leków (u mnie 1800 zł). Teraz czekam na poniedziałek, bo mają do mnie dzwonić z laboratorium i dowiem się jak tam moje maluchy. W środę 18.09. jedziemy z M po naszą kruszynkę, a w sobotę mamy wizytę weryfikacyjną i sprawdzimy jak wszystko się rozwija. Teraz tylko czekam do środy.
Miłej niedzieli kochane!!!