Witam na tym wątku
a ja mam duużo ubranek po córeczkach, ale mam nadzieję, że te typowo dziewczęce nie będę potrzebne ;-) bo będzie dla odmiany chłopiec. Aczkolwiek nie nastawiam się na chłopca i nie mam takiego ciśnienia.
Na innym wątku już o tym pisałam.
W każdym bądź razie koleżanka zapowiedziała mi, że trzyma dla mnie jakies rzeczy - ubranka, zabawki - po swoim synku.
Podzielę się z Wami swoimi doświadczeniami dot kupowania ubranek.
Czekając na Olę kupowaliśmy z mężem wszystko nowe, od nikogo nic nie dostałam na początku w spadku. Zaopatrywalismy się w Smyku, Świecie Dziecka, a dopiero potem poszliśmy po rozum do głowy i zaczęliśmy szukac hurtowni dziecięcych.
Na to wszystko idzie masa kasy, a ubranka to nie wszystko przecież. Zobaczycie ile w aptece się zostawia
Ola bardzo ulewała i zmieniałam jej ubranko czasami 3 razy dziennie.
Dopiero po kilku mies oświecilo moją bratową i dała mi kilka uniwersalnych ubranek po swoim synku. Było to dla mnie zbawieniem.
Jak urodziła się Ala, to niestety niewiele ubranek pasowało na Nią po Oli (inny mies zupełnie i inne gabaryty
)
I tutaj znów szukalismy hurtowni. Smyk itp zostały na deser
Mothercare (nie wiem, czy dobrze pamiętam pisownię) omijałam z daleka. Dopiero teraz tam zaglądam, ale na wyprzedażach ;-)
Niemowlaki bardzo szybko wyrastają. Mi zdarzyło się, że nie założyłam czegoś nawet Oli, czy Ali, bo nie zdążyłam.
Pocieszmy się tym, że przed naszym porodem lub zaraz po będą "wyprzedaże" w markowych dzieciowych sklepach. Dobrze pamiętam ,że zaczynają się jakoś w kwietniu/maju?