reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wzbogacamy diete naszego malenstwa/wszystko o karmieniu

Moja pije teraz pierś i bebilon pepti. A pije dlatego ponieważ na bużce pojawiły sie chrostki "niby alergiczne" Bardzo je lubi. Rzeczywiście na recepte, i jest refundowane kosztuje 11zł. A i pediatra przepisuje, jakbyś Migotko miała pytania to paulina07@interia.pl
 
reklama
a nasz Matik od jakiegoś tygodnia ma fazę na niejedzenie...wszystko jest beeeee....kaszki, mleka bebiko, bebilon i gotowane obiadki... wczoraj byłam z naszym niejadkiem aż u lekarza, ale w ciągu miesiąc przybrał 500 gram i pediatra orzekła, że waga jest super...i powiedziała, że być może po prostu znudził się jedzeniem :zawstydzona/y:;-) :szok:;-) poradziła, żeby spróbowac dać mu obiadek w słoiczku, więc kupiłam mu rague z indykiem i coś z kurczakiem z bobovity i wsunął całe 190 gram na raz...więc może faktycznie musiał spróbować coś nowego, chociaż my też gotujemy mu obiadki raz z cielęcinką, raz z królikiem, czasem dodajemy żółtko, czasem kaszkę manną, ogródki misiowe z dynią Nestle, brokułki...wychodzi na to, że już takie maluszki potrafią decydować kiedy mają ochotę na coś innego...
 
Wiecie co ,cos nam sie dwa wateczki juz zmieszaly i chyba je trzeba polaczyc bo i na tym o jedzeniu piszemy i na watku o wprowadzaniu nowych pokarmow.
 
Dziewczyny, jak myślicie, od kiedy można powoli dawać dzieciom jeść to co my jemy? Małej chyba już zbrzydły obiadki, choć wydziwiam przy nich jak mogę. Wcześniej jadła ok220 ml, teraz jak zje stówkę to jest dobrze, już nie chce i się krzywi. A słoikami gardzi. Dzisiaj już obrałam jej rybę z panierki z obiadu i dałam z ziemniakami, bo znów było kiepsko z jej obiadkiem. W zasadzie czymś takim można wpędzić się w błędne koło, bo jak posmakuje naszych potraw tym bardziej nie będzie chciała swoich niedoprawianych, ale przecież dziecka głodzić nie będe :no:
 
Shanta Zdania na ten temat pewnie są podzielone. Ja mojej Klaudynce czasem dam coś co sama jem np. troszkę krupniczku.

Pozatym tak czytam ile Wasze dzieci jedzą i jestem lekko zaniepokojona, bo moja córcia jak zje 100 ml kaszki to już jest dobrze.
 
Panistepelek - moja też 100g to najwięcej zje no czasami 130 albo 60g. :szok:

Tak się zastanawiam. Dziewczyny jak Wy dajecie te kaszki Waszym pociechom. Bo ja robię gęstą i podaję łyżeczką. Może dlatego tak mało zjada. Smoczkiem pewnie więcej by zjadła.

Shanta- ja ostatnio jak byłam u lekarza to się wypytałam kiedy mozna dawać dziecku nasze jedzenie. Powiedziała że dopiero po roku czasu:tak:
 
No ja Vanessce zaczelam dawac dorosle jedzenie jak skonczyla roczek...
Dziubek a moze jak dolozysz do kaszki np jabluszka czy innego owocu to wtedy zje wiecej? U nas np tak jest.Klaudia je z lyzeczki.
 
reklama
Iwonko dodaje już rózności do kaszek. Kupuję też te smakowe kaszki. Nic nie zje więcej jak 130g. Średnio to 90g zjada. Cycolinowa jest i tyle. No albo te kaszki co robię są na tyle gęste że się najda mniejszą ilością.
 
Do góry