reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wzbogacamy diete naszego malenstwa/wszystko o karmieniu

Polka, moja ma tak samo po tych zupkach gerbera po 6 miesiącu, albo jak żółtko się nie do końca dobrze rozdrobni i zostają grudki. Ciekawe jak długo dziecko musi się przyzwyczajać do nowej konsystencji. My na razie jedziemy tylko na posiłkach po 5 miesiącu.
 
reklama
moje dziecko je wszystko.. tylko na początku były lekkie opory jeśli idzie o mięsko.
zosia ma nie może jeść bananów i jagód.. mam nadzieję, że to się zmieni.
a od jutra startujemy z żółtkiem. pediatra mi ani słowem nie wspomniał, że trzeba je podawać. dopiero w poradniku od iwonki znalazłam wzmiankę na ten temat.
 
Kwiateczek nie martw sie ja tez zapominam o tym zoltku,zreszta i moja tez nie za bardzo lubi grudki ale sa juz postepy,bo dzis np zmieszalam jej maly sloiczek zupki papkowatej z polowa jedzonka z grudkami po 6 tym miesiacu.
Sa tez slioki po 6 tym miesiacu gerbera bez grudek.

Acha i dzis zjadla caly sloiczek brzoskwinki :-)
 
Polka, moja ma tak samo po tych zupkach gerbera po 6 miesiącu, albo jak żółtko się nie do końca dobrze rozdrobni i zostają grudki. Ciekawe jak długo dziecko musi się przyzwyczajać do nowej konsystencji. My na razie jedziemy tylko na posiłkach po 5 miesiącu.
No to mnie pocieszyłaś, jeżeli można mówić o pocieszeniu;-), dobrze by było gdyby wszystko jadły, no ale mają swoje upodobania i trzeba to póki co uszanować:-)
Kwiateczek nie martw sie ja tez zapominam o tym zoltku,zreszta i moja tez nie za bardzo lubi grudki ale sa juz postepy,bo dzis np zmieszalam jej maly sloiczek zupki papkowatej z polowa jedzonka z grudkami po 6 tym miesiacu.
Sa tez slioki po 6 tym miesiacu gerbera bez grudek.

Acha i dzis zjadla caly sloiczek brzoskwinki :-)
Ja kupiłam rybkę po grecku z gerbera, czyli danie na wigilie jak się patrzy, szkoda, że pierogów, czy barszczu z uszkami gerber nie robi, to by miała Zosia prawdziwą ucztę:-D:-D:-D:-D
Co do żółtka czatuje, na swojskie jaja, raczej jej nie podam tych z nr.3:baffled:
 
My dzisiaj próbowałyśmy ziemniaczków ze szpinakiem :dry:
NIENAWIDZE szpinaku, no ale nie zamierzam z tego powodu żałować dzidziusiowi.
Mała niestety dzisiaj cały dzień marudziła, więc i jedzenie nie należało do przyjemności :baffled:
No więc nie wiem.. ale chyba w gruncie rzeczy jej smakowało bo cały słoiczek w końcu zjadła :szok:

Na pewno jednak nie odpowiadała jej konsystencja - makabrycznie gęste - ciężko było wymieszać nawet.

Jutro skosztujemy chyba czegos z mięskiem wreszcie :-p

A z tym żółtkiem - to ma byc co drugi dzien?? no i jak w przypadku gdy karmi sie samymi słojami?? Wiem ze jest jedno danie z żółtkiem, no ale nie wyobrazam sobie dawac tego samego co drugi dzien... To mam dokładać żółtko do innych słoiczków?
 
Tak co drugi dzien pol zoltka ,ja rozdrabniam widelcem(ugotowane) jajko i dokladam do obiadku .
A ja jeszcze zapominam o witaminach.
Kwiateczek to ja ci przypomne jak nie zapomne o zoltku a ty mi o witaminach ok?:-D:-D:-D:tak:
 
reklama
Kangurka my na cycu bylismy miesiac:tak:chcialam karmic przez 6 mies bo wszezdzie pisza ze cycek ma wartosc najwieksza w tym okresi:tak:mial takie kolki calodniowe ze ja juz warjacji dostawalam:angry::angry:G przychodzil z pracy,byl ciagly krzyk i placz co dalo nam sie we znaki:dry:klocilismy sie o cyca,on chcial abym przestala ja nie i tak w kolo:angry::angry:Mialam bardzo duzo mleka,samo cieklo a on pozniej juz nie chcial jesc takie mial bolesci:no:nie wiedzialam czy byl najedzony czy nie:no:w koncu dalam za wygrana czego nie moge sobie darowac:angry::angry:nie mialam nikogo kto by mi pomogl:no:moglam sie przemeczyc ale to bylo nie do wytrzymania,szkoda mi juz go bylo.plakalam razem z nim.Kiedy dostal sztuczne mleko po kilku dniach sie uspokoil:tak:chcialam wrocic do cyca ale Gna mnie sie darl ze koluje dziecko raz tak potem inaczej:angry::angry:pozniej ktos powiedzial mi ze sie nie wraca bo cos...i juz tak zostalo:tak:Jest dobrze.Balam sie ze bedzzie chorowal bo w takim mleku nie ma przeciwcial itd ale jak narazie rozwija sie i rosnie ok.Raz mial duzy katar ale dzieki Bogu przeszlo:-)Na dworze jestesmy codziennie,Hartuje sie:-D:-D
Od 4go mies zaczelam wprowadzac owoce,powoli choc moja tesciowa to juz kaszkami i zupkami chciala go pasc:angry::angry:ale nie dalam sie:-)Tak powoli zaczelam wprowadzac inne jedzenie:tak:
 
Do góry