reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wzbogacamy diete naszego malenstwa/wszystko o karmieniu

Klaudynka, a może maleństwo ma na coś alergię? Może nie pasuje to mleko, które dajesz, czy coś innego? Zastanawiałaś się nad tym?
A propos suwaczka, to ja bym go na Twoim miejscu usunęła w ustawieniach i spróbowała wstawić nowy, może się uda.

Szopek, ja jestem tak po środku z żywieniem. Zupełnie się nie spieszę z podawaniem nowych rzeczy (ponieważ Miki jest na cycu, dopiero zaczynamy wprowadzać - od jabłuszka), ale np. nie będę rezygnować z różnych dań, do których dodana jest sól - bo moim zdaniem tej soli jest zaledwie odrobinka, i dziecku nic się nie stanie, jeżeli raz dziennie zje odrobinkę dosoloną zupkę. Oczywiście nie mówię o soleniu potraw jak frytek w McDonald's - sól z dodatkiem ziemniaków ;-)
Planuję, że Miki będzie dla mojej wygody na słoiczkach do półtora roku, a potem chciałabym, żeby jadł z nami. Nie mam czasu gotować dla niego oddzielnych posiłków, poza tym nie mam dostępu do zdrowych warzyw, itd.
W ogóle to chcę dzieciaki żywić zdrowo, ale nie ortodoksyjnie.
 
reklama
Witam wszystkie mamy.
Klaudynka jesli moge cos doradzic to skontaktuj sie z pielegniarka lub lekarzem.Tez mysle ze moze byc to alergia.Sprawdz tez ile przybiera na wadze.:-)
Szopek ja juz daje malemu rybke.Dzis drugi raz.Mozna od 6 go mies 1-2 w tyg.kupuje fileta juz tak oprawionego bez osci.Zapytaj w sklepie,powinni doradzic.Moj Konradek jest malym zarloczkiem jada wszystko co mu dam:-):-):-)
Olu ja gotuje zupki z warzyw ktore my jemy.Na poczatku kupowalam idealne ale nie ma sensu.Te co my jemy wcale sie nie roznia.Skrobie tylko je grubiej.Ja na Twoim miejscu mieszalabym zupki,jesli bedziesz miala tylko czas to ugotuj.Konradkowi daje tylko wlasnej roboty i kiedy dalam mu ze sloiczka nie chcial jesc:no::no::no:Teraz kiedy nie moge utowac mam problem:baffled:Pozdrawiam wszystkich:-):-):-)
 
Kaludynka- jeśli tak chlusta jedzenie to może mieć alergie na to mleko, może nie jest w stanie zjeść 200 i jest to dla niej po prostu za dużo i w końcu jeśli wychlustuje wszystko co zje ( czyli niezależnie czy mleko czy inne potrawy) o może ma jakiś refluks żoładka.
Mam podobny problem - dlatego każdy mleczny posiłek Dominika jest zagęszczony. Teraz całkiem płynną pije tylko wodę i fakt - połowę zwraca. Z tym, ze u nas wiadomo, ze chodzi o alergię.

Taaak, jestem ortodoksem żywieniowym :-D Chciałabym , zeby moje dziecko poznało dużo smaków, jeśli zaś pozna za dobrze cukier i sół, to będzie koniec poznawania. Dziecko będziwe wolało dobrze doprawioną zupę niż brokuła czy inne warzywo.
Jeśli chodzi o gotowanie lub dania ze słoiczków, to na pewno odpuszczę sobie dawanie własnych mięsnych zup. Kupić zwierzę do rolnika, zbadać czy zdrowe, podzielić , gotować- nie chce mi sie. Kupuję zupy i dania których sama nie zrobie np. dynia czy brokuł ( te sklepowe są nafaszerowane chemią).
 
Popieram szopek i ole-mamy podobne poglady co do diety nszych szkrabów:tak:;-):-)
Moje znajome nie dośc,że daja mleko krowie i wszystkie dorosłe potrawy swoim niemowlakom to juz mi sie nawet słuchac nie chce:szok::szok::szok:
Ale ja to tylko wysłu****e i nie daje żadnych rad każda karmi swoje dziecko wg swego unznania -nie chce być natretna i dlatego nie mam zamiaru uświadamiac moich znajomych:no:Ich dzieci i zdrowie malców.I tak by nie posłuchały:no:
Myślą,że jak kiedys się dawało i dzieciom nic nie było tearz tez można wszytsko wcisać.A przecież jest wszystko ok.jeżeli nowe rzeczy podajemy po troszku i zgodnie ze schematem żywiemnia i po co fakty wyprzedzac dziecko i tak to kiedyś dostanie ale w swoim czasie:tak::tak::tak:
A juz najgorzej jest słuchac takich opini-"no jak mam ,mu/jej nie dac jak samo sie rwie aż szkoda nie dać...."i takie tam inne:szok:No wiadomo jak 6 miesieczne dziecko wyciąga raczki do wszystkiego nawet do puszki piwa to też trzeba dac ???Nie wiem może dałam komus do myślenia....
nie chce aby mnie kto źle zrozumiał ja bede podawała małej to co powinna dostać adekwatnie do wieku itd. ...Ja tak jak Ola nie spiesze się,karmię cycem.
 
Szopek, mam nadzieję, że nie pomyślałaś, że uważam Cię za ortodoksa, bo wcale nie miałam tego na myśli.
Zgadzam się, że jeżeli dziecko pozna najpierw smak cukru to potem inne smaki mogą go nie interesować. A niestety np. wszystkie kaszki są baaaardzo słodkie więc ja z kaszkami w ogóle na razie nie zaczynam. Natomiast zupki i potrawki, które zawierają sól, nawet w porcjach dla dużych dzieci zawierają raczej niewiele soli, bo dla większości dorosłych są zbyt mdłe. Chociaż na przykład ja bardzo ograniczyłam sól od czasu ciąży i podobno to co jadam jest mdłe i bez smaku, chociaż ja tak nie uważam ;-)
 
Tez uwazam ze nie mozna dawac wszystkiego a cukru czy soli przed wszystkim.Dzieciaki maja na to jeszcze czas.U nas kaszka jest dwa razy dziennie,deserek zupka(podstawa to marchew.pietruszka.ziemniak.od nie dawna troszke fileta z inndyka czy piersi z kurczaka.teraz tez rybka)Dostaje tez kalafiorka czasem,groszek czy dynie.:-)malemu nic nie jest.toleruje te rzeczy.podobno mozna dawac od 6go mies jogurty ale my czekamy jeszcze.Kazda mama wie najlepiej co dac swojemu dziecku i kiedy:tak::tak::tak:
 
Podobnie jak Szopek, staram się sama gotowac. Nie kupuję deserków, bo zawsze robię sama. Z zupkami trochę gorzej, odkąd mały je mięsko, to często konczy sie u nas słoiczkiem.

Poprzednio nadawałam na jarzynową Bobovity-Szymon pluł nią i płakał jak tylko poczuł jej smak
Jednak mój mięsożerny synek jak poczuł jarzynową z kurczaczkiem Bobovity to aż piszczy z radości
 
To u nas obiadki i zupki z bobovity nie przejdą, tylko gerber. Wyobraźcie sobie, że Iga woli obiadki i zupki niż owocki i deserki. Dziwne to moje dziecko, ale obiadek pochłania w mgnieniu oka, a z deserkiem muszę się nieźle nagimnastykować i robić uniki, bo zostałabym skopana, a łyżeczka fruwałaby po całym pokoju. Już się zdarzyło, że łyżeczka z deserkiem przeleciała cały pokój :-D
Ja tam póki co nie mam zamiaru gotować, bo jeśli chodzi o pichncenie, to ja straszny lewus i leń jestem. Wolę kupić gotowe. Gotować może będę, jak Iga już będzie jeść to co my.
 
reklama
Ja tez tylko kupuje gotowe produkty (gerber) a kaszki bobovity.Klaudia tez woli obiadki niz deserki.Owoce tylko jej moge przemycic w kaszce dodajac je do niej.
A dostaje do jedzenia wszytsko to co jest zgodne z schematem zywienia.Nic wczesniej niz nie nalezy podawac.
PannaMigotka,moja lyzeczka moze nie przeleciala pokoju ale czesto laduje na mnie wraz z zawartoscia,ostatnio w ostatniej chwili zlap[alam tez miseczke,a dzieje sie tak zawsze bo Klaudia tak macah nogami ze zasze mi wszytsko z rak wytraca i po takim jedzeniu obie jestesmy upackane.
 
Do góry