reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wyprawka - ubranka, akcesoria, kosmetyki dla dzieci

Aia Ola tak nie robi, potrafi kucać i zgrabnie przechodzi na 4. Praktycznie jest bez upadkowa a ciapa jest z genów nie z asekuranctwa ;-) a gena nie wydłubiesz ;-)
 
reklama
Aia i serio nie zostawiasz mani na sek w ciągu dnia samej :szok: kurde ja bym oszalała chyba, szacun . Olka tez non stop stoi, przy meblach chodzi i wywraca się rzecz jasna ale nie co sek. Czasem poleci razem z tym czego się trzyma, czasem wyrżnie w łazience ale taki urok dzieciństwa chyba
W każdym razie masz rację na pewno bym nie asekurowała w klęczki cały dzień bo to fizycznie nie możliwe

ja mam tak samo... po tym upadku z łóżka, stoje przy nim cały czas... nawet boję się w łóżeczku zostawić, bo jeszcze nie stoi stabilnie i boje się, że wyrżnie w szczebelki... po podłodze jak czworakuje i chce się wspinać to też mam lęki...
 
To ja z tych co karolinka, bo ja wcale nie asekuruje :-) puszczam po domu i patrzę jak sobie radzi, a radzi sobie naprawdę świetnie i często mnie zaskakuje. Oczywiście na początku asekurowałam ale to dosłownie przez kilka dni. Jak tylko zauważyłam że sobie nieźle radzi to przestałam. I chyba dlatego dosyć szybko mu idą postępy. Upadki zdarzają się bardzo sporadycznie, głównie wieczorem kiedy jest już zmęczony i śpiący i nie zawsze kontroluje już swoje ciało. Oczywiście babcie to by nad nim non stop stały, ale je od początku stopowałam żeby się tak nad nim nie trzęsły i teraz jak widzą jak sobie radzi to już dają mu więcej swobody.

A ja tak z innej beczki. Trochę się zgapiliśmy i nie zaczęliśmy jeszcze dbania o zęby, a mamy ich słuszną ilość 8, więc najwyższa pora. Powiedzcie mi jakich szczoteczek używacie?? Silikonowych, zwykłych tylko że małych? Nie mam pojęcia co kupić. Widziałam że są takie zestawy z różnymi końcówkami. Poradźcie.
 
marcia chyba już się nie ma co bawić tylko normalną szczoteczkę dla dzieci kupić. Będzie ją ssał na początku, oswajał a wkrótce umyjecie nią ząbki. My nie używamy bo zęby mamy dwa :rofl2:
 
aia no ja sie tu akurat nie zgodzę, ja też nie asekuruję, a Tymek jest mega upadkowy, nie chcesz wiedzieć ile zaliczył gleb w kafelki lecąc do tyłu jak kłoda :/ przysięgam że nieraz myślałam że mu głowa na pół pękła. Teraz jest lepiej, już nie wywala się kilkanaście razy na dzień, a raz na parę dni. Potrafi sobie siedziec na kolanach i nagle, jeb, leci w tył i potylicą o podłogę. A my mamy wszędzie poza naszym pokojem panele i kafelki..... Majka była mega ostrożna, może w sumie ze 3razy się wywaliła, więc dla mnie to kompletna nowość była. Ale ja od początku za nim nie biegałam, nie mam czasu i tyle. Nieraz sobie wyrzucałam że przeze mnie coś mu się stało, bo huku tyle robi przy tych upadkach, jestem pewna że ja po czymś takim to bym przytomoność straciła.. ale żyje i ma się dobrze. Pewnie że wolałabym zeby się nie wywracał ale serio nie mogę za nim ciągle łazić, może gdyby Majki nie było...
 
Gosha u nas bardzo podobnie, dziecko moje wychodzi chyba z założenia, że jak już się wywalać to spektakularnie i leeeeeci zazwyczaj na tył głowy, np wczoraj ściągał sobie skarpetki i ze skarpetką w ręce cały zadowolony poleciał do tyłu brrrryyyy laura była ostrożna a za nim już nawet nie próbuje nadążyć bo się nie da.
marcia co do szczoteczki przy laurze bawiłam się taką nakładaną na palec, palec pogryziony miałam a czy zęby umyte to nie wiem, a teraz marcel ma taką dla maluszków szczoteczkę z okrągłą rączką, najpierw ja mu myje zęby a potem on sam sobie nią grzebie w buzi i coraz lepiej mu to wychodzi.
 
Oki tak myslalam, ze nie bede sie juz bawic w zadne silikonowe tylko mu kupie taka miekka z mala glowka. Zobaczymy jak zareaguje. Myjecie 2x dziennie? Troche sie obawiam bo Tymek nie daje sobie nic przy buzi robic, ale mam nadzieje ze zalapie.
 
Mój 2 razy poleciał na tył głowy, ale teraz już umie ( M mu pokazał kilka razy i załapał) kucnąć z pozycji stojącej ,usiąść , przeturlać na czworaka i iść dalej. Ja asekuruje ale już nie stojąc za jego plecami z rozłożonymi rękami ale np. z kanapy;p czy gdzie tam jestem, poprostu zerkam co chwile,żeby mi w jakiś ,,niebezpieszny '' kąt nie wlazł.

U nas jeden ząbek ale używamy już pasty i szczoteczki,żeby chociaż troszkę dziąsełka przemyć, w końcu je już prawie ,,dorosłe''jedzenie...Mamy mięciutka, mała szczoteczke i paste vademecum o+, choć nie powiem ,żeby to mycie było mega regularne:p
Marcia my myjemy narazie raz dziennie. Za pierwszym razem mały się krzywił, wię powiedziałam M ,żeby nic na siłe nie robił bo się dziecko zniechęci. Dał mu szczoteczke ,mały obejrzał z każdej strony,sam wsadził do buzi,a potem M mu pomału pomasował dziąsełka i ząbek, potem już mu się spodobało:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Agnes, OMG wy już z pastą? :) No nieźle. My tylko raz dziennie myjemy zęby, po wieczornym jedzeniu. Szczoteczką z włosiem. Płuczę ją w wodzie i szorujemy. Tymek wysysa wodę a ja śpiewam "szuru buru" a on się cieszy :D. Takie to mycie-nie-mycie :p. No ale zawsze coś. Choć przyznam, że zdarza się, że wyleci z głowy ta wieczorna toaleta :/.
 
Do góry