reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

wyprawka - ubranka, akcesoria, kosmetyki dla dzieci

LE REMI przesliczna Olivka, cudnie wygląda w tej sukienusi :) AGNES ja kupiłam takie szelki, ale nie na dwór tylko do chodzenia po domu, bo po całym dniu przytrzymywania chcącego non stop chodzić dziecia kręgosłup wysiada i zgadzam się z radą KAROLINY - nie kupuj :p u nas też się nie sprawdziło.
 
reklama
Dzięki za rady co do szelek, myślałam o małej uldze dla mojego kręgosłupa:-p,ale skoro się w praktyce to nie sprawdza to zrezygnuję. Dzag mały niby nie chodzi jeszcze zupełnie sam,ale niewiele mu brakuje, po domu jak chodzimy to czasem wystarczy go za koszulke;d przytrzymać czy za jedną rączkę, po dworze jeszcze za dwie,bo nie chce ,żeby wrazie czego pozdzierał się o beton;)
Karolina co do basenu to właśnie tak myślałam ,chyba lepiej iść na ,,zwykły '' basen czasem niż w ogóle,bo innego nie ma w mieście, rozwiałaś moje małe wątpliwości i może w tym tygodniu się wybierzemy wkońcu;)
 
U nas szelki sprawdzają się świetnie Tak jak napisała kakakarolina służą do łapania Bąbla, nie nauki chodzenia jako takiej. Ja sobie nie wybrażam funkcjonowania bez nich teraz, kiedy Mania łazi wokół mieszkania non stop. Uświrkłabym jakbym miała na klęczkach za nią ganiać i asekurować. Różne jednak są dzieciaki. Dla tych ostrożnych to faktycznie zbędny wydatek, ale dla takich fajterów jak Moja, nienzających strachu i rzeczy niemożliwych, rzecz bezcenna. A na marginesie, to jak to wygląda (też miałam obiekcje jeszcze nie tak dawno), jest nomen omen ostatnią rzeczą na jaką bym zwracała uwagę, jeśli tylko coś może dziecku większe bezpieczeństwo zapewnić.
 
Aia chyba nie tylko od dziecka to zależy bo moje do ostrożnych nie należą ale od matek chyba też :-p
Jak matka jest leniwa i ma dużo roboty to nie lata za dzieckiem i nie asekuruje
Tylko dzieciak sobie grzmotnie co jakiś czas, poryczy chwilę i idzie dalej :tak:
ja nie mam czasu ani ochoty na asekurację. Jak gotuję obiad to Olka w tym czasie pilnuje prania ostatnio ulubiona zabawa.
 
AGNES a ja wycofuję to co napisałam nt szelek i teraz Ci je polecam :p wczoraj wyszliśmy na dwór i wzięliśmy je ze sobą, Leoś został w nie zapięty i jak zaczął biegać po trawce to był istny szał, cieszył się bardzo i wracać do wózka nie chciał :) my mamy takie: Abakus Baby Szelki do nauki chodzenia (3232880367) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. no i też dzisiaj idąc np z autkiem częściej zaczyna się puszczać i próbuje utrzymać równowagę i dojść sam do mebli czy łóżka, nie wiem czy to nie zasługa wczorajszego treningu? ;)
 
Fizjoterapeuci odradzają takie cosik przyrównując do chodzików
Nie wnikam na ile to na prawdę jest szkodliwe ale coś jest na rzeczy bo nienaturalne to to.
 
Jej, taie szelki to dla mnie tak nienaturalnie wyglada jak te wszystkie glosno negowane "wisiadelka". I mi sie pierwsza mysl od razu to "biedny maluch" choc miny wskazuja, ze wcale biedni nie sa:) Remik byl perszing i wszyscy mi gadali zapnij go w szelki, nigdy tego nie zrobilam, bo to moj chlopczyk a nie piesek na smyczy;)
 
A ja nie rozumiem sensu tego ustrojstwa. No chyba, że nie potrafię pojąć działania tego. No bo i tak trzeba chodzić z dzieckiem zapiętym w to wisiadełko, nie? No to nie lepiej jednak za rączki? Jeszcze takie "zwykłe" szelki rozumiem - zakładam, zapinam, pożyczam smycz od psa :D (a fe!) i niech Bąbel chodzi na długości dwóch metrów w kółko. Ale ten Abakus dziwny jakiś...
 
A sory. Nie zauważyłam najważniejszej i największej informacji: szelki do NAUKI chodzenia. Sory. Dla mnie odpada. Jak się ma dziecko nauczyć poprawnie chodzić i przewracać, skoro wisi w powietrzu podtrzymywane przez siłę wyższą? Beeee.
 
reklama
Ten abakus to zabawka po prostu tak jak chodziki i skoczki przynoszą dzieciom radość ale krztłtują złą postawę, nie uczą równowagi, upadków do tego obciążają nie gotowe stawy ale jak każda zabawka używane z rozsądkiem od czasu do czasu na kilkanaście minut nikomu szkody nie powinny przynieść za to jak pisze cornelka dużo radości. Ja się tylko obawiam że opóźniają naukę chodzenia. (o własnie Dzag dopisała do nauki chodzenia to na pewno nie jest :tak:)
 
Do góry