Hahahaha, szarpanie sznurkami od rolet i kablami i zaglądnie do psiej miski u nas też jest hitem
A kojec...Cóż, zło konieczne. Manicie też się odwidział, ale nie ma przebacz, jak muszę gdzieś zniknąć, albo odkurzam to ląduje w nim i na nic kwęk. Zresztą...Marud trwa chwilkę, bo zaraz zajmuje się jakąś zabawką. Inna sprawa, że dla niej kojec to jak drugie łóżeczko, bo już 3 miesiące w nim spędza czas, więc nie mam pojęcia jakby było gdyby to było nowum ograniczające jej niespożytą wolność.
A kojec...Cóż, zło konieczne. Manicie też się odwidział, ale nie ma przebacz, jak muszę gdzieś zniknąć, albo odkurzam to ląduje w nim i na nic kwęk. Zresztą...Marud trwa chwilkę, bo zaraz zajmuje się jakąś zabawką. Inna sprawa, że dla niej kojec to jak drugie łóżeczko, bo już 3 miesiące w nim spędza czas, więc nie mam pojęcia jakby było gdyby to było nowum ograniczające jej niespożytą wolność.