reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wyprawka - ubranka, akcesoria, kosmetyki dla dzieci

Ja uważam tak...nawet jak urodze w terminie(czyli 9.08) to już takich upałów nie będzie...poza tym z noworodkiem sie nie wychodzi na spacery...przynajmniej tydzień w domku dziecko jest bez spacerów...czyli bedzie już 16.08...potem pierwszy tydzień mam swój ogródek,więc na początek powystawiam ja na ogród w wózku pod parasolem i w godzinach w których będzie już cień w wiekszości....
Przecież w takie upały to sie nawet z małym dzieckiem nie wychodzi z domu a tym bardziej kole południa na ogromniaste słońce....nie widzę potrzeb kremu z filtrem...a fotelik po wyjściu ze szpitala można przykryć pieluszką i szybko myknąc do samochodu(zakładając,że zdarzy się tak,że bedzie 30 stopni i słońce jak na Saharze)
 
reklama
Olga a to to chodzi. Maks jest w pełnym słońcu od 10-18 i jest zawsze 50tką wysmarowany ale noworodek na te 3 minuty kiedy nie upilnuję i mu słońce zajrzy do wózka nie nie.;-)
 
kakakarolina widomo ze nie bede dzicka ,,opalac'', ale jak wyjde na dwor to [pomyslalam ze lepiej posmarowac buzke, bo takie malenstwo ma bardzo delikatna skore, a nie bede z wozkiem ,,kanalami'' chodzic:-)

Ja też nie zamierzam dziecka opalać ale na wszelki wypadek kupiłam krem z filtrem:
https://aptekagemini.pl/mustela-sun-krem-do-miejsc-wrazliwych-spf50-15ml.html
Wolę mieć.

Dzisiaj przyszedł wózek !!! Długo się wahałam czy kupić nowy czy używany. Ale znalazłam na Allegro taki jak chciałam i opis jakoś wzbudził moje zaufanie. Słusznie bo w kontakcie telefonicznym pani była super. W piątek wysłała wózek a dzisiaj już go mam. Kupiłam Jedo FYN i do kompletu fotelik Maxi Cosi Cabriofix. Chociaż są czyste to i tak upiorę w swoim dzieciowym proszku (nowy ze sklepu też bym wyprała) i już będę spokojniejsza.

Moja wyprawka prezentuje się całkiem nieźle:
Mam już wózek (z pełnym wyposażeniem), fotelik, łóżeczko, przewijak, nakładka na przewijak, prześcieradła, ciuszki (jak to mój mąż się śmieje do 3 roku życia dziecka – tak zaszalałam), pieluszki jednorazowe, tetrowe, flanelowe, śpiworki, kocyki, rożki, fasolkę do karmienia, ręczniki, kosmetyki dla dziecka i dla siebie po cc, termometr do czoła i do kąpieli, aspirator i gruchę do noska, szczotkę i grzebień do małych włosków, matę edukacyjną, karuzelkę do łóżeczka, laktator, podgrzewacz do butelek, butelkę (1 szt.), szczotkę do butelek, cążki do paznokietków, leżaczek, trochę zabawek

Mam obiecane u koleżanek: detektor oddechu, chusta, łóżeczko turystyczne

Brakuje mi:
materac, materac do łóżeczka turystycznego, podkład pod prześcieradło (bawełnianego z MotheHood) i drugi większy na nasze łóżko, elektroniczna niania, składana mata do przewijania, osłonki na szyby do samochodu, łóżko dla mnie do pokoju dziecka

Zamierzam sama uszyć: ochraniacz ma szczebelki, przybornik wiszący na łóżeczku i cienki kocyk - chce w to jakoś wkompomować moje dzieciowe hafty.
 
Ja kupiłam krem z filtrem Ziajkę 30. Kosztował 12 zł. Dzieci bardzo szybko się opalają i zdumiewa mnie to, ze nawet posmarowane 30- stką potrafią nabrać kolorku :) Nie zamierzam dziecka wystawiać na słońce, ale lubię długie spacery, a jak będzie miało maleństwo np. gołe nogi to lepiej zabezpieczyć. Tez nie lubię nadmiernego używania kosmetyków bo to sama chemia, ale tak na sucho jednak bym się bała. A z dzieckiem zamierzam wychodzić na spacery na krótko po porodzie. Jak nie będzie mega upałów i nie będzie lać to na co czekać? Kilka dni na balkonie, a potem jazda w teren :)
Pytanie z innej beczki, sorry jeśli już gdzieś było: Jaki smoczek dla dziecka? Na pewno chce silikonowy, ale chodzi mi o kształt bo są trzy rodzaje.
 
ja to myślę, że prosto ze szpitala pojadę do mamy do ogródka i w ogóle do domu nie będziemy wchodzić;-)

Ifenka Mój akceptował tylko kuleczkę.

Uwaga uwaga: Poukładałam wszystkie rzeczy Oli w kredensie (poprane i poprasowane) wg wielkości:rofl2: poprzestawiałam wszystkie kredensy w domu i poprzekładałam w nim ubrania i pościele. Teraz mam nowy ład;-)
 
To ja podobnie jak Karolina jeśli chodzi o kremy z filtrami ;) Na zimę, mrozy i wiatry smaruję - owszem, ale w lecie nie. Nie wychodzę z dzieckiem na pole między 10 a 16 i tyle.
Zresztą ja planowo rodzę 25 sierpnia, a to już jesień prawie ;)

Co do termometrów to nie bardzo rozumiem, czemu nie można mierzyć w pupie? To stary jak świat sposób. My nie mamy tego dotykowego czy do ucha - mamy elektroniczny, ale za to bardzo dobry (zawsze zgadza się z rtęciowym).
Frankowi temp. pierwszy raz mierzyłam jak miał ok. 8 mies. i przechodził trzydniówkę. Wcześniej nie było powodu. Mierzyłam chyba w pupie, choć nie pamiętam dokładnie. A potem to już brałam go na kolana i mierzyłam mu pod pachą normalnie.

Jak się mierzy w pupie, to trzeba pamiętać, żeby odjąć 0,5 stopnia od temp. na termometrze - i to jest wtedy rzeczywista temp. ciała.
 
Ja takiego malutkiego dziecka też raczej smarować nie będę... młodą smarowałam dopiero w zimie kremem na mróz, teraz w lecie to będę po prostu spacerować z daszkiem od gondoli zasuniętym, jakby miało świecić słońce prosto na buzie to zakryję pieluszką tetrową- taki noworodek to i tak będzie głównie spał więc mu pieluszka na twrzy nie będzie przeszkadzać.
A temp ja mierzyłam Majce pierwszy raz jak miała chyba ze 2latka. Ale tak naprawdę to było i tak niepotrzebne, bo to widać jak dziecko jest mocno rozgorączkowane, a dopóki ma lekką gorączkę i brak innych objawów to i temp się nie zbija (dopiero od 38stopni powinno sie podawać leki p/gorączkowe)
Ale też kupiłam ten termometr w Lidlu ostatnio, głównie z myślą o dorosłych, ale jak trzeba będzie to i dziecku sie zmierzy
 
Ja się zaczynam zastanawiać nad kupnem parasolki do wózka, bo z tego co pamiętam z zimy to pod budką w gondoli robi się niezły mikroklimat ;) W zimie to akurat dobrze, bo dziecko ma ciepło, ale w lecie lepszy przewiew. No ale to wyjdzie w praniu, na razie parasolki nie mamy.
 
reklama
Co do termometrów... ja jak byłam mała to mialam taki zaisty:-) taki kawałek jakiegos nie wiem...materialu,tworzywa ktory sie przykładało do czoła i sie zabarwiały paseczki i wskazywały temperature:-D mierzylam ją sobie o wiele czesciej niz to potrzebne, bylo to dla mnie swietna zabawą. ale teraz nie widzialam takich nigdzie...
 
Do góry