irisson, genialna komoda. Zazdroszczę Ci jej.
O wiaderkach faktycznie już gdzieś na forum było. Dla mnie to bajer. Jak tu umyć dzieciątko? I za głowę przytrzymywać (bo trzymać to chyba nie trzeba, tylko dla utrzymania pionu)? Jezu… Poza tym jak czytam, że to dobre dla dzieci aż do 3 roku życia to śmiać mi się chce :-). Po pierwsze – poskładanie dwulatka do tego słoja musi być i dla mamy i dla dziecka niezłą walką. Po drugie – bez przesady… dwu- / trzyletnie dziecko nie musi się czuć jak u mamy w brzuchu. Nie widzę potrzeby cofania się, dziecko ma się rozwijać i uczyć otoczenia. I tak jak pisała kruszki dziecko się w tym moczy a nie myje się go. No bo jak… Nieeee, nie nie. Jedynym powodem, dla którego miałabym używać czegoś podobnego byłby taki, że dziecko na samym początku (ale na samym początku, a nie jak już ma 2 lata), mogłoby się uspokoić (bo czułoby się jak w brzuchu). I może jeszcze tak dla odmiany, raz na jakiś czas – to akurat super sprawa i tu bym się nie zastanawiała :-) – jako coś nowego dla dziecka, ale nie w celu standardowej kąpieli. I do tego celu nie potrzebowałabym tego wypasionego drogiego wiadra, tylko kupiłabym zwykłe wiaderko (nie ma problemu z dostaniem teraz przezroczystych wiaderek).
O wiaderkach faktycznie już gdzieś na forum było. Dla mnie to bajer. Jak tu umyć dzieciątko? I za głowę przytrzymywać (bo trzymać to chyba nie trzeba, tylko dla utrzymania pionu)? Jezu… Poza tym jak czytam, że to dobre dla dzieci aż do 3 roku życia to śmiać mi się chce :-). Po pierwsze – poskładanie dwulatka do tego słoja musi być i dla mamy i dla dziecka niezłą walką. Po drugie – bez przesady… dwu- / trzyletnie dziecko nie musi się czuć jak u mamy w brzuchu. Nie widzę potrzeby cofania się, dziecko ma się rozwijać i uczyć otoczenia. I tak jak pisała kruszki dziecko się w tym moczy a nie myje się go. No bo jak… Nieeee, nie nie. Jedynym powodem, dla którego miałabym używać czegoś podobnego byłby taki, że dziecko na samym początku (ale na samym początku, a nie jak już ma 2 lata), mogłoby się uspokoić (bo czułoby się jak w brzuchu). I może jeszcze tak dla odmiany, raz na jakiś czas – to akurat super sprawa i tu bym się nie zastanawiała :-) – jako coś nowego dla dziecka, ale nie w celu standardowej kąpieli. I do tego celu nie potrzebowałabym tego wypasionego drogiego wiadra, tylko kupiłabym zwykłe wiaderko (nie ma problemu z dostaniem teraz przezroczystych wiaderek).
A ja widziałam dziesiątki dzieci przeszczęśliwe z kąpieli w wannie :-). Dla mnie żaden argument. Moja koleżanka z pracy też kąpała dziecko w wiadrze, czym budziła powszechną ciekawość dziewczyn w firmie ;-). Niby zadowolona, zachwalała, dziecko kąpiel przyjmowało pozytywnie, ale po paru miesiącach zmieniła na wanienkę i dziecko było równie pozytywnie nastawione do kąpieli, a ona stwierdziła, że wanienka jednak lepsza niż wiaderko.”mala.di” pisze:No właśnie ja też od użytkowniczek tego wiaderka naczytalam sie samych pozytywnych komentarzy . zreszta nawet przed tym jakos bardzo mi sie ten pomysl spodobał, jak tylko zobaczylam zdjecie usmiechnietego od ucha do ucha bobasa w tymże wiaderku..