Witam Was, Kochane Dziewczyny!;**
Mam nadzieje, ze jeszcze troszke mnie pamietacie. Z gory przepraszam, ze zniknelam bez slowa, i ze Was nie czytalam - wiec kompletnie nie wiem co u Was. Mam tylko nadzieje, ze Wasze dzieciaczki sa duze, zdrowiutkie i szczesliwe, a wszystkie nowe ciaze rozwijaja sie prawidlowo. Bede wdzieczna za jakis skrot od myslnikow wszelkich nowosci i nowin, urodzin, wag, ciaz
Co u mnie.. Nie chce Was jeczeniem zawalac, ale za kolorowo nie jest. W ciazy nie bylam, nie jestem. Utrata pracy, brak ciazy, tycie, wszelkie inne nieszczescia spowodowaly... Nie wiem czy depresje. W kazdym razie psycholog okazal sie niezbedny. Zaniedbalam wszystko. Karaskam sie, jest dobrze, ale szalu nie ma. W kazdym razie pracuje z dziecmi i to jest radosc mego zycia - praca z maluchami! Lekarstwo i zarobek w jednym.
W zasadzie tyle u mnie, mowcie co u Was;**