reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześnióweczki

Molly jest dokładnie tak jak piszesz, nie podejmuje żadnych decyzji. Kocham Pawła i czekam na jego decyzje. Dobrze mi jak przyjedza, wtedy nie czuje problemów. Gdy płacze tobie mi wyciera zły i mówi że jego boli to gdy płacze. Pamiętam kiedyś przy Kamilu się popłakałam to się zaśmiał i powiedział żebym nie płakała o głupoty.
 
reklama
Kasiamarysia ja również sie podpisuje pod tym co koleżanki pisza, podejmujac takie ciężkie decyzje warto dać sobie troche czasu do namysłu.
A ta cola z cherry rozwaliła mnie na łopatki :D
Ja przed próbami czytalam dużo o tym, żeby sie nie nastawiać i że zdrowa para nawet i rok sie stara o dziecko, wiec od razu dalismy sobie jakies pół roku, a jak po pierwszej próbie spontanie w wigilie jakoś tak wyszło to aż mi sie ręcę trzęsły jak zobaczyłam dwie kreski :)

Ej nie kumam jak można sie smiac jak kobieta płacze ://
 
Molly jest dokładnie tak jak piszesz, nie podejmuje żadnych decyzji. Kocham Pawła i czekam na jego decyzje. Dobrze mi jak przyjedza, wtedy nie czuje problemów. Gdy płacze tobie mi wyciera zły i mówi że jego boli to gdy płacze. Pamiętam kiedyś przy Kamilu się popłakałam to się zaśmiał i powiedział żebym nie płakała o głupoty.
Czyli poprostu jest bardziej dojrzały ,i miejmy nadzieje ze dojrzale podejdzie do sprawy dziecka ,ale jesli Cię naprawde kocha to będzie dobrze
 
Ja z Oliwia tak miałam ,strasznie chcieliśmy,nie wychodzilo ,czułam presje ,czekałam na @ miałam nadzieje ze jej nie będzie ,przytulalam die tylko żeby zajść ,bylam zalamana ,stwierdziłam ze nie mogę po 6 mc staran , odpuscilam ,wzięłam Sobie kota i skoncentrowalam na pracy ,i Bach ciąża!
Z Adriankiem chciałam ,ale wiedziałam ze mój (juz ex) sie nie zgodzi ale próbowałam ,w końcu powiedzial ze spróbujemy raz jak będzie to będzie ,tez do tego podeszlam z takim nastawieniem i mam Adriana ,za pierwszym razem ,teraz pamiętając o blokadzie ,mimo ze oboje chcieliśmy ,po 1 cyklu nieudanym przestalam o tym myśleć , no i jest trzecie

My staraliśmy się z mężem 5 miesięcy, niby nie długo ale denerwowałam się bardzo, mąż się martwił że może z nim po wypadku jest coś nie tak. W końcu poszłam do gina żeby sprawdził czy jest ze mną wszystko ok. Powiedział, że nie widzi przeszkód i jak nie zajdę w ciągu 3 miesięcy to będziemy wtedy się martwić i szukać przyczyny. I 3 tygodnie po tej wizycie dowiedziałam się, że jestem w ciąży :)
 
Dziewczyny, ale Wam zazdroszczę tak krótkich starań. Choć nie mam co narzekać, bo w końcu się udało. My staraliśmy się 4 lata intensywnie. Na początku na luzie było, potem latanie po lekarzach, laparoskopia, badanie drożności jajowodów, masa badań . W między czasie niezliczone chwile relaksu i wakacje, by się odstresować. Choć jakoś się nie stresowałam , po prostu pokonywałam kolejne przeszkody. Skończyło się na in vitro, które też nie wychodziło, a na koniec naturals :)
 
Dziewczyny, ale Wam zazdroszczę tak krótkich starań. Choć nie mam co narzekać, bo w końcu się udało. My staraliśmy się 4 lata intensywnie. Na początku na luzie było, potem latanie po lekarzach, laparoskopia, badanie drożności jajowodów, masa badań . W między czasie niezliczone chwile relaksu i wakacje, by się odstresować. Choć jakoś się nie stresowałam , po prostu pokonywałam kolejne przeszkody. Skończyło się na in vitro, które też nie wychodziło, a na koniec naturals :)

Ja bym chyba oszalała :( Cieszę się, że się Wam udało :)
 
Dziewczyny, ale Wam zazdroszczę tak krótkich starań. Choć nie mam co narzekać, bo w końcu się udało. My staraliśmy się 4 lata intensywnie. Na początku na luzie było, potem latanie po lekarzach, laparoskopia, badanie drożności jajowodów, masa badań . W między czasie niezliczone chwile relaksu i wakacje, by się odstresować. Choć jakoś się nie stresowałam , po prostu pokonywałam kolejne przeszkody. Skończyło się na in vitro, które też nie wychodziło, a na koniec naturals :)

Koniec końców dobrze się skończyło:)
 
reklama
Co do dlugosci staran to ja sie nie powinnam wypowiadac:),hehe dwa razy w pierwszym cyklu:)
Nam też dwa razy udało się w pierwszym cyklu, ciekawe jak będzie teraz o_O

U nas przed świętami byla 2 dniowa przerwa w dostawie prądu :) wtedy chyba właśnie zaszlam :p
No bo jak człowiek się nudzi, a prądu nie ma to ani poczytać ani nic... a po ciemku te rzeczy się da, więc wiesz :D

Hehe być może. Jeśli mój mąż wróci do mnie to go będę molestowala o drugie dziecko takie Nasze wyczekane.
Kochana, Ty go chyba jednak kochasz... jeśli on pokocha Twoje dziecko jak swoje, albo bardziej - jak WASZE - to cudownie :) Ludzie czasami się zmieniają. Mocno Ci kibicuję i trzymam kciuki aby wszystko potoczyło się tak, aby było dobrze.

Miłości nie da Sie wymazac ,ale na Twoim miejscu narazie miałabym dystans i wybadala sytuacje ,zanim bym wróciła , może przesadzam ale przejechalam siw juz nie raz na Maslanych oczkach mojego ex i wyszlo na to ze to i tak ja jestem ta najgorsza ,juz nie mowie mu o tym ze oddal mi reklamówkę ciuchów jak się wyprowadzalam ,a 2 mc wczesniej kupiłam telewizor smart tv ,konsole ps3 z całym wyposażeniem ,zrobiłam remont ,meble skórzane, talerze ,gary robot kuchenny I JEGO WYMIANE SZAFY BO CHCIAL CIUCHY 4F , a ja jak ten frajer wyszłam z niczym . Jestem z obecnym na wynajmie ,i wszystkiego na nowo sie dorabiam , niema szans żeby tamta szuja mi cokolwiek oddala ,a jeszcze problemy przez niego
Kawał dupka... :(

Molly jest dokładnie tak jak piszesz, nie podejmuje żadnych decyzji. Kocham Pawła i czekam na jego decyzje. Dobrze mi jak przyjedza, wtedy nie czuje problemów. Gdy płacze tobie mi wyciera zły i mówi że jego boli to gdy płacze. Pamiętam kiedyś przy Kamilu się popłakałam to się zaśmiał i powiedział żebym nie płakała o głupoty.
Facet, który się śmieje z kobiecych łez... jest dupkiem dla mnie :(
 
Do góry