reklama
Acgug
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2016
- Postów
- 3 152
Mi tu zrobiły Dziewczyny smaka na kapusniak. Chyba zrobię w przyszłym tygodniu.Która to robiła placki po zbójnicku?? (u mnie tak to się nazywa ja jutro robie gulasz i piekę placki jak gulasz zostanie to w niedzielę będzie gulasz z kaszą gryczana i kiszonym ogórkiem.
A jakiś pomysł na zupe? wchodzi w gre tylko kwasna albo ostra
w tej ciąży zaczęłam chodzić dr Skórzewskiego (przyjmuje na ul. Jutrzenki i w Świdniku) ale po drugiej wizycie znikną i dziś sie dowiedziałam że jest na zwolnieniu lekarskim podobno w połowie marca ma wrócić..Aluska a do jakiego gina chodzisz? I gdzie będziesz rodzic?
Dwie ostatnie wizyty już była na Świdniku u dr. Walkiewicza...no i na usg wybieram się na ul. Jutrzenki do dr Hasiec...nie wspomnę że do lekarza nr 4 idę we wtorek po zwolnienie
Jak Skórzewski wróci to wracam do niego a jak nie to zostaje z Walkiewiczem
Planuję rodzić w Lublinie na Lubartowskiej albo w Świdniku
Poprzednie obie ciąży prowadził mi pan dr T. Mazurek i obie urodziłam w Szpitalu Wojewódzki przy al. Kraśnickich...
masakra ile wy piszecie szok
ja koncze prace 4 maja (takie mam plany)
mieszkam w okolicach ostrowa wlkp
Też nie nadążam Także pracuję, kombinowałam ze zwolnieniem ale teraz szef mi poszedł na rękę i wysyła mnie bliżej w delegację więc jeszcze popracuję trochę
kornela123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2014
- Postów
- 12 273
Nie znam żadnego z tych lekarzy. W poprzedniej ciazy miałam gina z Lubartowskiej,ale tam nie ma kardiologa wiec będę ridzic jak w poprzedniej na Jaczewskiego. Na Lubartowskiej i w Świdniku chyba sa takie kameralne porody nie? U Was tez przy poridach tlumy byly?
Chyba stawiam na ogórkową bo barszcz czerwony mialam sały tamten tydzienKapuśniak, ogórkowa albo buraczkowa
Kapuśniak też pyszna sprawa ale bym musiała do rodziców lecieć po kiszoną kapuste, bo ja lubie taka swojską i nigdy nie jadłam sklepowejMi tu zrobiły Dziewczyny smaka na kapusniak. Chyba zrobię w przyszłym tygodniu.
Ja teraz zasiadłam przed komputerem to mogę pisać. Rzadko po pracy siadam do kompa bo zazwyczaj nie mam czasu, a na telefonie nie lubie dużo pisać.Też nie nadążam Także pracuję, kombinowałam ze zwolnieniem ale teraz szef mi poszedł na rękę i wysyła mnie bliżej w delegację więc jeszcze popracuję trochę
Teraz M gra na ps4 i zajmuje tv, córka zaprosiła sobie 3 kuzynostwa do zabawy więc mam luzy
to chyba zależy w jakim szpitalu się rodzi. U mnie były na sali porodowej ogólnej 3 lóżka oddzielone ściankami (masakra) i 3 położne a lekarz chodził od jednej do drugiej.Nie znam żadnego z tych lekarzy. W poprzedniej ciazy miałam gina z Lubartowskiej,ale tam nie ma kardiologa wiec będę ridzic jak w poprzedniej na Jaczewskiego. Na Lubartowskiej i w Świdniku chyba sa takie kameralne porody nie? U Was tez przy poridach tlumy byly?
Pamiętam jak spędziłam 14 godzin na tej sali przykuta do łóżka, bo tylko raz mi pozwoliły iść pod prysznic na piłkę. Miałam wywoływane i nie mogłam zginać ręki bo kroplówka nie szła bo krew sie wracała do korplówki. A jak tu w bólu pamietać o wyprostowanej ręce.
Ale najgorsze było uczucie że w tym samym czasie obok na łóżkach zdążyło urodzić po 2-3 kobiety a ja dalej się męczyłam.
już tam nie wróce
sreberko
mała iskierka 05-09-08 :)
Jeszcze żur jest kwaśny ☺
reklama
Kornela jedynie co wiem o tych szpitalach to to że na Lubartowskiej po porodzie jest podobno bardzo dobra opieka Mogę nie co więcej powiedzieć o rodzeniu na kraśnickich...mąż był cały czas ze mną,zero tłumów.. ja miałam piłeczkę do skakania by mi było lepiej znieść skurcze, można też rodzić w wannie o ile nie jest już zajęta...brak znieczulenia nawet jak chcesz zapłacić (a przynajmniej tak było w latach 2007/2010)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 667
Podziel się: