reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześnióweczki

reklama
Napiszę ci w skrócie. kapustę gotujesz osobno do miękkości.gotujesz wywar z mięska jakie lubisz dajesz kartoflki gotujesz do miękkości,dajesz kapustę z tą woda z gotowania doprawiasz do smaku jak lubisz.podsmarzasz mąkę bez żadnego tłuszczu na rumiany kolor.ja żeby nie było grudek wlewam wodę w słoik i wrzucam mąkę i kłęsam zaprawiam,czekam jak się zagotuje i gotowe.uwielbiam Ale teraz mi nie daje jeść więc tylko mogę się oblizać.ja robię bez marchewki Ale jak lubisz możesz dodać.
 
Napiszę ci w skrócie. kapustę gotujesz osobno do miękkości.gotujesz wywar z mięska jakie lubisz dajesz kartoflki gotujesz do miękkości,dajesz kapustę z tą woda z gotowania doprawiasz do smaku jak lubisz.podsmarzasz mąkę bez żadnego tłuszczu na rumiany kolor.ja żeby nie było grudek wlewam wodę w słoik i wrzucam mąkę i kłęsam zaprawiam,czekam jak się zagotuje i gotowe.uwielbiam Ale teraz mi nie daje jeść więc tylko mogę się oblizać.ja robię bez marchewki Ale jak lubisz możesz dodać.
dzieki spróbuje może w następny wolny weekend. tylko po kapuscie boje się wzdęć bo i tak mam o wszystkim.
Macie jakies sprawdzone ziółka lub herbatki?
 
DzIewczyny ale kusicie tym kapusniakiem. Muszę zrobić jutro!

Dziś też miałam spaghetti na obiad.

Ja jestem z Dolnego Śląska - Jelenia Góra
 
reklama
No mandarynki i banany mogę jeść, winogron też.Chyba to będą moje jedyne posiłki narazie a i rosół moge jeść tonami, nic mi po nim nie jest ale już moje dzieci mają go dość, a gotować wszystkiego mi nie daje.A miesą to jest tragedia, żebym przyrządziła.Musze jakoś przetrwać i moje smyki też.Czasem teściowa przywioze albo do niej pojade to chłopcy zjedzą normalny obiad.He co za los muszę sobie radzić jakoś bo mój mąż wyjechał w delegacje i zostałam sama w tych trudnych chwilach,ale cóż takie życie.

Ja okolice Radomia, ale w kwietniu będziemy cos szukać do wynajęcia w mówcie :)
Wiemy co przeżywasz. Miałam tak w 6-8 tygodniu nic mi nie wchodziło, tylko ze nie wymiotowalam.
 
Do góry