Ja będę bronić kotów. Jedyny mój błąd to tak tokso to pasożyt (szukałam słowa i na szybko poszło).
Cała reszta że łatwo się zarazić to bujdy lekarzy tylko i wyłącznie. Jestem tego żywym przykładem. Jestem wolontariuszka w schronisku, dokarmiam bezdomne koty i tokso nie przychodziłam.
Oocysty są tylko i wyłącznie w kale kota, więc nie ma opcji aby doszło do zarażenia w inny sposób niż bezpośredni kontakt z kalem kota. Tak samo jest z królikiem.
Niestety przez niekompetencje lekarzy i ich teksty "pozbyć się kotów, jest pani w ciąży" ludzie wierzą w takie bzdury nawet nie zgłębiajac tematu.
Dużo łatwej zarazić się cytomegalią, którą często ginekolodzy olewaja, a jest równie niebezpieczna i jest już na nią lekarstwo - laktoferyna.
HappyMum w pierwszym trymestrze gdyby doszło do zarażenia to najczęściej kończy się poronieniem. Im strasza ciąża tym dziecko może być bardziej chore niestety.
Koleżanka zaczęła krwawic. W porę trafiła do szpitala, dostała imunoglobuline (bo był u nich też konflikt, ona z grupą -) i do końca ciąży brała antybiotyk. Z córeczką wsio ok. Oczywiście full badań po porodzie profilaktyktycznie zrobili, ale jest ok.
Cała reszta że łatwo się zarazić to bujdy lekarzy tylko i wyłącznie. Jestem tego żywym przykładem. Jestem wolontariuszka w schronisku, dokarmiam bezdomne koty i tokso nie przychodziłam.
Oocysty są tylko i wyłącznie w kale kota, więc nie ma opcji aby doszło do zarażenia w inny sposób niż bezpośredni kontakt z kalem kota. Tak samo jest z królikiem.
Niestety przez niekompetencje lekarzy i ich teksty "pozbyć się kotów, jest pani w ciąży" ludzie wierzą w takie bzdury nawet nie zgłębiajac tematu.
Dużo łatwej zarazić się cytomegalią, którą często ginekolodzy olewaja, a jest równie niebezpieczna i jest już na nią lekarstwo - laktoferyna.
HappyMum w pierwszym trymestrze gdyby doszło do zarażenia to najczęściej kończy się poronieniem. Im strasza ciąża tym dziecko może być bardziej chore niestety.
Koleżanka zaczęła krwawic. W porę trafiła do szpitala, dostała imunoglobuline (bo był u nich też konflikt, ona z grupą -) i do końca ciąży brała antybiotyk. Z córeczką wsio ok. Oczywiście full badań po porodzie profilaktyktycznie zrobili, ale jest ok.