Po pierwsze toksoplazmoza to nie wirus, a pasożyt. Akurat toksoplazmozą można się zarazić od kota. Oczywiście nie każdy kot= toksoplazmoza, ale koty są nosicielami tego pasożyta, tak jak wiele innych zwierząt. I wcale nie trzeba jeść kocich odchodów (jak pisze mlodak) aby się tą chorobą zarazić, co jest oczywiste. Toksoplazmozę miało ok.75% społeczeństwa nawet o tym nie wiedząc i najczęściej zarażały się po zjedzeniu nie dogotowanego mięsa,bądź brudnych owoców, czy warzyw. Na przykład ja, a dowiedziałam się kilka tygodni temu, że jakiś czas temu to przechodziłam. Mając kota lub jakiekolwiek inne zwierzę, należy uważać, zwłaszcza w ciąży, bo zarażenie tym pasożytem będąc już w ciąży jest niebezpieczne. Nie znaczy to, aby wpadać w panikę i wyrzucić z domu czworonożnego przyjaciela. Należy myć ręce po zabawie z kotem, nie pozwalać się lizać zwierzakom, choć te w ten sposób okazują miłość. A przede wszystkim zachować higienę podczas i po czyszczeniu kuwety.