reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Hej. Noc jak zwykle do bani.
Dojrzałam do decyzji, żeby poszukać psychologa, obniżony nastrój po porodzie bardzo długo mnie już męczy, doszły jakieś stany lękowe, brak takiej spontanicznej radochy i ogólnie lipa. Myślałam, że fajny poród pomoże mi to ominąć tym razem, ale chyba jestem podatna, słaba...
Ech no, pomarudzone.
Jeśli czujesz że to Ci pomoże to trzymamy za Ciebie kciuki . Lepiej działać teraz niż wpaść w jakaś depresję . Zawsze to obca osoba która bezstronnie wysłucha , doradzi .
 
Bylam kilka razy, ale nie pisze, zeby sie nie wybudzac.
Wiedzialam, ze nie nalezy sie chwalic. Pokaralo. Mlody dlugo nie spal w nocy, a jak chcialam mu bezbolesnie (dla niego) zmienic pieluche i nie targac go na przewijak to strzelil kupe pomiedzy stara, a nowa i zafajdal sobie ciuchy, nam przescieradlo itp itd :( jak juz zostal umyty, przebrany, po raz kolejny nakarmiony to zamiast pospac 2-3 h obudzil sie z placzem po godzince i znowu zazyczyl cyca...
Jestem skonana dzisiaj
Oj to faktycznie ciężka noc, ale wiadomo będą gorsze i lepsze dni ;)
Mój tak nocy zaliczył 4 pobudki na jedzenie , a o 3 tak się rozbudził że lulaliśmy się do 4 . Ale i tak uważam że to była bardzo pozytywna noc :)
Nad ranem wielka kupa , musiałam całego przebierać :)
 
Zuza i Zora
 

Załączniki

  • IMG_20181004_192608_3.jpg
    IMG_20181004_192608_3.jpg
    2,1 MB · Wyświetleń: 128
Hej. Noc jak zwykle do bani.
Dojrzałam do decyzji, żeby poszukać psychologa, obniżony nastrój po porodzie bardzo długo mnie już męczy, doszły jakieś stany lękowe, brak takiej spontanicznej radochy i ogólnie lipa. Myślałam, że fajny poród pomoże mi to ominąć tym razem, ale chyba jestem podatna, słaba...
Ech no, pomarudzone.

Najgorzej jak silną kobietę siadają takie stany bo podwójnie jest to ciężkie. Macierzyństwo to nierówna walka z hormonami niestety:(
 
reklama
Do góry