Usłyszałam od mojej cioci słowa, które mnie utwierdzily w przekonaniu, że cesarka to najlepsze rozwiązanie. Kardiolog bierze odpowiedzialność za moje serce i mówi, że dam radę, położnik bierze za poród i mówi, że lepiej cesarka, ciocia mi powiedziala, że nie mogę mieć pewności 100%, że serce wytrzyma i dam radę urodzić naturalnie, a jak nie dam to może dojść do niedotlenienia dziecka - takie słowa powiedziałby neonatolog, a jeszcze czekam co powie anestezjolog co do znieczulenia. Hehe.
Ciocia mnie przekonała - CC będzie bezpieczniejsze i dla mnie i dla dziecka. Tylko szkoda, że dopiero tydzień przed rozwiązaniem się o tym dowiaduję.
Tylko mnie przeraża, że ja to jeszcze rozważalam. Nie mogli mi wcześniej tego wszystkiego powiedzieć? Nie mogę tego zrozumieć.
Dzisiaj Basia strasznie mi wciska nogi pod zebra. Już od wczoraj odczuwam ból bioder. No ale muszę czekać. Może ona zechce szybciej wyjść? Zobaczymy