No nie pokazałam... ups. W sumie to sama jeszcze nawet nie zgrałam sobie ładniejszych zdjęć od mamy z komputera. Mamy na obecną chwilę kilka takich raczej byle jakich. W ogóle przez to że było chłodniej nawet nie zdejmowałam żakietu i szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak prezentowałam się tylko w sukience. Tego żałuję najbardziej. I teraz dopiero kiedy już minęło trochę czasu jest mi przykro przez to że mąż mojej świadkowej, fotograf amator, który obiecał że będzie nam robić zdjęcia zapomniał akumulatora do aparatu i w rezultacie narobił tylko kupowatych zdjęć telefonem. Byłam pewna że rodzice wezmą swojego olympusa, ale też nie wzięli - a w pierwszej chwili myślałam że zapominalski fotograf będzie mógł robić nim zdjęcia... S. też jeszcze nie ma zdjęć od swojej rodziny. Będzie trzeba kiedyś się o nie upomnieć. Wśród tej masy fotek muszą być jakieś perełki, cholera no..