@seremida, tak, ludzie się boją nowego, nieznanego.
Mąż mi powiedział, że nawet z tym czymś będzie mnie kochać, pomimo tego, że trochę mnie to oszpeci. Dla nas kobiet wygląd przecież jest ważny. Zastanawiam się czy to chować przed światem czy może na odwrót, właśnie pokazać. Może jak to pokaże i będę pokazywać sobą, że to coś nie zmienia mnie i mojego życia, to pomogę tym, którzy stoją przed tym samym problemem. Z drugiej strony boję się wytykania palcami i komentarzy. Jestem taka, że jak usłyszę taki komentarz to się uśmiechnę i pokaże tej osobie, że się myli, aby jej zrobilo się głupio, ale potem gdy będę sama, wiem, że będę to przeżywać.
Każda z nas jak widzę ma trudna ciąże. Jedne bardziej, drugie mniej. Hormony buzuja i raz czujemy się radosne, a raz jakby życie nie miało sensu. Musimy pamiętać, że ciąża trwa tylko 9 miesięcy, a po tym spotykamy się z niby dla niektórych znajomym, ale tak czy inaczej każde dziecko jest inne, więc jak dla mnie to nieznajomym. Tyle cierpieć dla tego cuda... Ale chyba warto, co nie?
Mąż mi powiedział, że nawet z tym czymś będzie mnie kochać, pomimo tego, że trochę mnie to oszpeci. Dla nas kobiet wygląd przecież jest ważny. Zastanawiam się czy to chować przed światem czy może na odwrót, właśnie pokazać. Może jak to pokaże i będę pokazywać sobą, że to coś nie zmienia mnie i mojego życia, to pomogę tym, którzy stoją przed tym samym problemem. Z drugiej strony boję się wytykania palcami i komentarzy. Jestem taka, że jak usłyszę taki komentarz to się uśmiechnę i pokaże tej osobie, że się myli, aby jej zrobilo się głupio, ale potem gdy będę sama, wiem, że będę to przeżywać.
Każda z nas jak widzę ma trudna ciąże. Jedne bardziej, drugie mniej. Hormony buzuja i raz czujemy się radosne, a raz jakby życie nie miało sensu. Musimy pamiętać, że ciąża trwa tylko 9 miesięcy, a po tym spotykamy się z niby dla niektórych znajomym, ale tak czy inaczej każde dziecko jest inne, więc jak dla mnie to nieznajomym. Tyle cierpieć dla tego cuda... Ale chyba warto, co nie?