Zazdroszczę Wam trochę że już znacie płeć. Ostatnio nawet mój mąż stwierdził że strasznie długo nie wiemy co jest w brzuchu. Ja z jednej strony chciałabym już wiedzieć. Ale obawiam się że jak to będzie kolejny syn to poza przyjęciem do wiadomości nie będę aż tak się cieszyła gdyby była to córka. Oczywiście kocham to maleństwo bez względu na płeć. Tylko z chłopakami mam już doświadczenie ciuszkowe, zabawkowe itp. i fajnie byłoby kupować wreszcie coś innego. :-) Mimo że moi synowie nigdy nie mieli zakazu co do rodzaju zabawek to jednak w większości wybierają te przypisane ich płci. Choc jak młodszy w sobotę wybierał prezent na imieniny (tramwaj) w dziale z zabawkami stwierdził że musi być siostra (po raz kolejny) bo jest tyle fajnych zabawek "dla dziewczyn" a kiedy zaproponowałam mu coś z tych dziewczecych stwierdził że jednak woli swój tramwaj.... i tak.
Także trochę cieszę się że jeszcze nie wiem co w tym brzuchu.
A tak na marginesie. Czy u Was jest zwyczaj że noworodek "przynosi" prezent dla rodzenstwa? Bo jak Be. się urodził po szpitalu jechałam po prezent od niego dla Ka. A teraz to chyba jeszcze przed porodem załatwie te prezenty i wsadze do torby szpitalnej co by mieć na wyjście... Generalnie chciałabym już wrzesień. Nudzi mnie bycie w ciąży. ;-)
Także trochę cieszę się że jeszcze nie wiem co w tym brzuchu.
A tak na marginesie. Czy u Was jest zwyczaj że noworodek "przynosi" prezent dla rodzenstwa? Bo jak Be. się urodził po szpitalu jechałam po prezent od niego dla Ka. A teraz to chyba jeszcze przed porodem załatwie te prezenty i wsadze do torby szpitalnej co by mieć na wyjście... Generalnie chciałabym już wrzesień. Nudzi mnie bycie w ciąży. ;-)
Ostatnia edycja: