To do tego czasu jeszcze daleko
Aż strach zaglądać do tego internetu... chwilę pobłądzisz i zaraz trafiasz na informację,że robisz coś co szkodzi :/
Cały czas próbuje uspokajać się np. tym, że miałam koleżankę, która udawała, że lekarz powiedział jej, że spokojnie może pić piwo redds w ciąży, więc piła reddsa... a urodziła całkiem zdrową śliczną dziewczynkę, więc chyba nie będzie tak źle i 2 tygodnie brania Actiferolu nie powinny zaszkodzić, co?
EDIT: Ginekolog przed chwilą napisał, że mogę brać Actiferol i że nie tak łatwo przedawkować.
Ogólnie znowu zaczynam świrować (chyba już zbyt dużo czasu minęło od ostatniego usg. Byłam ostatnio u ginekologa z NFZ, ale nie udało się zrobić usg
) Dzień przed badaniem prenatalnym był światowy dzień zespołu downa, niedawno w telewizji była jakaś kampania o szczęśliwych ludziach chorych na autyzm, gdzie nie pójdę tam jacyś ludzie na wózkach z wyraźnie wrodzonymi wadami rozwoju..... przecież ja chodzę i w kółko myślę tylko,
żeby było zdrowe, żeby było zdrowe, żeby było zdrowe... Tyle czasu marzylam, żeby zajść w ciążę i przysięgam, że byłam przekonana, że kiedy wreszcie się uda to będę się więcej cieszyć niż zamartwiać. Ale jednak wyszło szydło z worka, jestem Nerwus przez wielkie N.