Też tak mam i dlatego zrobiłam tylko usg genetyczne. Wydaje mi się, że te złe myśli to z większej świadomości i tego jak jesteśmy bombardowani na Facebooku. Dlatego prawie tam nie wchodzę.
U mnie to trzecie dziecko, jestem totalnie wymęczona wychowywaniem poprzedniej dwójki. Wreszcie odchowałam chorowite młodsze i nawet dostałam ofertę pracy w zawodzie, a tu ups. Ciąża.
Dzieci mam cudowne, ale latwo nie było. Od prawie 10lat jestem z nimi w domu (zrobiłam w tym czasie szkołę, trochę dla rozrywki, miałam też 2 lata działalność, ale kiedy wszedł pełny zus, to się po prostu nie opłacało 7dni/24h, a pieniądze śmieszne).
Na wrzesień czekam z niecierpliwością, ciąża się trochę dłuży. Planowałam "wpadkę" koło 40tki, kiedy już trochę popracuję, mam nawet imię dla dziewczynki.
A tu podobno chłopczyk i teraz. Myślę jednak, że lepiej teraz niż później [emoji106]
Myśli mam milion, walczę z nimi, nawet kwasu nie brałam, bo jeszcze w grudniu się zarzekałam, że teraz ciąży absolutnie nie [emoji2] Na razie wygląda wszystko bardzo dobrze, pięknie się rozwija, byle do września.
Przepraszam za długość, ale tak mnie na spowiedź wzięło.